Pożegnaniu mijającego roku i powitaniu kolejnych dwunastu miesięcy towarzyszą zabawy taneczne oraz biesiady w gronie rodziny i przyjaciół, przy suto zastawionych stołach. Potrawy serwowane w noc sylwestrową i Nowy Rok nie są ściśle określone, tak jak wigilijne czy wielkanocne. Często jest wśród nich specjał kuchni polskiej, czyli bigos, a także golonka, która kojarzona jest z obfitością. Sycące potrawy warto jednak zostawić na koniec, zaś rozpocząć od podania przystawek, platerów z zakąskami, pasztetów i sałatek. W menu może się znaleźć również zupa: barszczyk, krem albo chłodnik. I nie może zabraknąć słodkich wypieków, np. pączków, serników czy bab, których krągłe kształty symbolizują – jak w kalendarzu – zamknięty cykl. A jak jest w innych krajach?
Francuzi życząc sobie: Bonne Année!, zajadają się serami, ostrygami, daniami z kaczki i polędwicy wołowej oraz pasztetem z gęsich wątróbek (foie gras), zaś Austriacy – marcepanowymi świnkami. Niemcy wypowiadając: Glückliches Neues Jahr!, sięgają po kapustę kiszoną, bo wierzą, że przyniesie im szczęście i dostatek, a podają ją z mięsem wieprzowym. Kubańczycy, Portugalczycy i Hiszpanie, jeśli ich na to stać, serwują pieczone prosię. Ci ostatni, gdy wybija północ, wraz z życzeniami: Feliz año nuevo!, zjadają – w rytm uderzeń dzwonu – po 12 kulek winogron, przy każdej wypowiadając jedno życzenie. Inni, np. Włosi, tuż przed północą, zamiast winogron sięgają po soczewicę i solidną porcję zupy, a na ich sylwestrowych stołach nie brakuje ryb, skorupiaków i owoców morza. Z kolei Duńczycy wypiekają na tę okazję specjalne ciasto piętrowe (kransekake), a sylwestrowym przysmakiem Greków jest „ciasto św. Bazylego” z ukrytą monetą; kto ją znajdzie w swoim kawałku, ten liczy na wyjątkowe szczęście w nadchodzącym roku. Pierwsi i ostatni w świecie powitają Nowy Rok mieszkańcy wysp na Pacyfiku: pierwsi na Kiritimati, czyli Wyspach Bożego Narodzenia, a ostatni na Tutuila. Jeszcze później stanie się to na wyspach Baker i Howland, ale one nie są zamieszkane.
Sylwestrowe szprycery
składniki:
butelka białego wina półwytrawnego
butelka czerwonego wina półwytrwanego
2 l wody gazowanej
kilkanaście kostek lodu
limonka lub cytryna
kilkanaście mrożonych malin albo jagód
kilkanaście listków mięty
kilka gałązek lawendy
Limonkę sparzamy wrzątkiem albo starannie szorujemy, osuszamy i kroimy razem ze skórką w plasterki. Jeśli limonkę zastępujemy cytryną, musimy usunąć pestki. Do szklanego dzbanka wlewamy białe wino, do którego wrzucamy kostki lodu. Następnie wlewamy połowę wody gazowanej – świeżo otwartej – i wkładamy plasterki limonki. Dodajemy kilkanaście drobnych listków mięty. Do drugiego dzbanka wlewamy wino czerwone, wrzucamy kostki lodu i wlewamy drugą połowę wody gazowanej. Dodajemy kilkanaście mrożonych malin albo jagód oraz kilka gałązek lawendy. Zawartość obu dzbanków delikatnie mieszamy i od razu rozlewamy do szklaneczek lub kieliszków.
Noworoczna golonka w pomarańczach
składniki:
kilka golonek wieprzowych (tylnych)
włoszczyzna
po kilka ziaren jałowca i ziela angielskiego
3 listki laurowe, estragon, 10 goździków
2 cebule, ząbek czosnku
3 pomarańcze, limonka
papryczka chili
1/2 szklanki soku pomarańczowego
1/2 butelki ciemnego piwa
smalec
kilkanaście winogron
kolendra albo natka
sól, pieprz
Golonki skrobiemy, myjemy i osuszamy. Oprószamy je solą i pieprzem, wkładamy do brytfanny wysmarowanej smalcem i obsmażamy na dużym ogniu, kilka razy odwracając, do chwili aż się ładnie przyrumienią. Wtedy przekładamy je do dużego garnka, zalewamy lekko osolonym wrzątkiem, dodajemy obraną włoszczyznę i cebulę, po kilka goździków oraz ziaren jałowca i ziela angielskiego, 2 listki laurowe i estragon. Po zagotowaniu zmniejszamy ogień do minimum, by ledwie ciągnęły i gotujemy przez około godzinę. Wyjmujemy je łyżką cedzakową, a po przestygnięciu nacinamy w kratkę skórę każdej golonki. Przyrządzamy glazurę: z jednej pomarańczy i limonki wyciskamy sok. Czosnek oraz cebulę obieramy i siekamy, a z papryczki chili usuwamy pestki i bardzo drobno kroimy. Dodajemy je do soku i miksujemy za pomocą blendera. W moździerzu rozcieramy pozostałe goździki i wrzucamy do soku, razem z pokruszonym listkiem laurowym i mieszamy. Glazurą nacieramy golonki i na godzinę odstawiamy. Następnie wkładamy je do brytfanny, wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do temperatury około 180ºC i pieczemy pod przykryciem około 2 godzin. W czasie pieczenia golonki kilkakrotnie odwracamy i skrapiamy ciemnym piwem oraz sokiem pomarańczowym. Po 2 godzinach zdejmujemy pokrywkę, podwyższamy temperaturę do 200ºC i pieczemy jeszcze 10–15 minut. Pozostałe pomarańcze sparzamy albo starannie szorujemy, osuszamy i kroimy w plastry – razem ze skórką – usuwając białe włókna i pestki. Po wyłączeniu piekarnika obkładamy golonki plastrami pomarańczy, skrapiamy resztą soku i pozostawiamy przez kilka minut w piekarniku. Podajemy je na półmisku udekorowane plastrami pomarańczy, kulkami winogron i kolendrą albo natką.
Woda i wina używane do przyrządzania szprycerów powinny mieć taką samą temperaturę a proporcje wody do wina możemy, oczywiście, dostosować do własnych upodobań np. 2:1 lub 1:1.
Przypominam, że golonka tylna – zazwyczaj większa i smaczniejsza – odcinana jest między nóżką a szynką, natomiast golonka przednia to ta, którą wycięto między nóżką a łopatką.