A przecież to właśnie owe niepozorne listki – z których, wraz z gałązkami, wyplatano wieńce laurowe – zdobiły przez wieki głowy największych mędrców, poetów, bohaterów i zwycięzców. Wierzono bowiem, że ich aromat przyciąga pieniądze, sukcesy i triumfy, a także sprowadza między ludzi harmonię i przyjaźń. Co bardziej zabobonni do tej pory wkładają listki laurowe do swoich portmonetek – podobnie jak łuski karpia – w naiwnym przeświadczeniu, że mają one moc przyciągania i zatrzymywania pieniędzy. Albo trzymają je pod poduszką, sądząc, że sprowadzają prorocze sny. Już starożytni Grecy wierzyli w ich magiczną moc, bo sądzili, że chronią dom przed złymi mocami, chorobami i piorunami, a także wzmacniają witalność, wolę i pamięć. Samo zaś drzewo wawrzynowe, uważane za święte, poświęcone było Apollinowi, synowi Zeusa i Leto, który był dla Greków bóstwem piękna, światła, życia i śmierci, a także prawdy, prawa i porządku oraz sztuki, muzyki, poezji i wróżb.
Listki laurowe, nazywane także bakałarzem czy bakalaureatem, posiadają liczne właściwości lecznicze. Przeżuwanie ich neutralizuje przykry zapach z ust, napary są stosowane w leczeniu kamicy nerkowej, kolki żołądkowej, bólu pęcherza czy łupieżu, chronią wątrobę, poprawiają krążenie krwi, wspomagają układ nerwowy i działają żółciopędnie. Bywają dodawane do kąpieli, bo łagodzą duszności i kaszel, bóle reumatyczne, działają odprężająco i pobudzająco oraz poprawiają ukrwienie i barwę skóry. Okładami z listków laurowych łagodzi się również skutki ukąszeń przez owady. Od dawien dawna są również cenioną przyprawą, która nie tylko wzmacnia smak potraw, nadając im lekko korzenna nutę, ale pomaga przyswoić składniki pokarmowe i usuwa toksyny z organizmu – przez zwiększenie wydzielania moczu i potu – reguluje przemianę materii i wydzielanie soków żołądkowych, a więc i apetyt, zapobiega rozmnażaniu się bakterii oraz grzybów. Listki dodajemy w niewielkich ilościach do wywarów i zup, pieczeni, sosów, bigosu, pasztetów czy marynat. Warto
w domu hodować własne drzewko wawrzynowe w doniczce, pamiętając, że aromat świeżych listków laurowych jest wielokrotnie mocniejszy niż suszonych.
Listków laurowych należy w kuchni używać z dużym umiarem, a przed podaniem powinno się je wyjąć z potrawy, by swoją lekką goryczką nie zdominowały jej smaku
Warto listki laurowe rozkładać na półkach w spiżarni i wkładać do szafek oraz szuflad kuchennych, a także do pojemników z mąką, ryżem i kaszą, ponieważ skutecznie odpędzają szkodniki
Żeberka w listkach laurowych i kapuście
składniki:
- 1 1/2 kg żeberek wieprzowych
- 1 kg kapusty kiszonej
- 3 listki laurowe
- łyżeczka kminku, 2 cebule
- 4 ziarna ziela angielskiego
- łyżka smalcu, olej
- sól, pieprz, majeranek
Żeberka kroimy na kawałki szerokie na dwie kostki, nacieramy je solą, pieprzem oraz majerankiem i obkładamy listkami laurowymi. Przykrywamy i odstawiamy na godzinę, a potem zdejmujemy listki – wykorzystamy je do kapusty – i obsmażamy z obu stron na dużym ogniu, a gdy się przyrumienią, przekładamy do brytfanny. Cebulę kroimy w kostkę i przesmażamy. Kapustę odciskamy; jeśli jest mocno kwaśna, przepłukujemy ją na sicie, osączamy i przekrawamy w kilku miejscach, wzdłuż i wszerz. Przesmażamy ją kilka minut na patelni, doprawiając solą, majerankiem i smalcem. Dodajemy listki laurowe, ziarna ziela angielskiego oraz kminek i przekładamy, razem z cebulą, do żeberek. Zmniejszamy ogień i dusimy pod przykryciem, kilka razy skrapiając wodą, do momentu, aż żeberka będą miękkie.
Ocet laurowy i oliwa cytrynowo-laurowa
Na bazie listków laurowych i octu możemy przygotować ocet laurowy. Wystarczy do naczynia z 1/2 litra octu winnego włożyć trzy listki laurowe i szczelnie zamknąć. Po dwóch tygodniach ocet przecedzamy, rozlewamy do słoiczków i zakręcamy. Przechowujemy w spiżarni, albo innym ciemnym pomieszczeniu.
Z kuchni śródziemnomorskiej pochodzi przepis na oliwę cytrynowo-laurową, która znakomicie pasuje do sosu winegret i nadaje się do smażenia. Zmacerowane plasterki cytryny możemy dodawać do sałatek i sosów albo obkładać nimi ryby i mięsiwa przed pieczeniem. Dwie cytryny szorujemy w gorącej wodzie, a po osuszeniu kroimy – usuwając pestki – w plasterki. Płuczemy i osuszamy cztery listki laurowe oraz cztery ostre papryczki. W wysterylizowanym słoju układamy plastry cytryny – przekładając je listkami laurowymi i papryczkami – i zalewamy oliwą, która musi całkowicie przykryć cytryny. Plastry przekłuwamy patykiem do szaszłyków, by całe przeszły oliwą. Słoik zakręcamy i wstawiamy na dwa tygodnie do spiżarni. Wtedy cytryny i papryczki wyjmujemy ze słoja, a oliwę przecedzamy przez gazę, przelewamy do butelek i zamykamy.
Filety rybne w listkach laurowych
składniki:
- kilka filetów rybnych (np. miruna, mintaj, sola)
- 8–10 listków laurowych
- 3 cytryny, oliwa z oliwek
- sól, biały pieprz, tymianek
Filety rozmrażamy, osuszamy, skrapiamy sokiem z cytryny i oprószamy solą oraz białym pieprzem. Odstawiamy na pół godziny do lodówki. Cytryny szorujemy w gorącej wodzie, osuszamy i kroimy w plastry, a listki laurowe płuczemy pod bieżącą wodą. Blaszkę z piekarnika wykładamy folią aluminiową, układamy na niej filety i obkładamy je plasterkami cytryny i listkami laurowymi oraz oprószamy tymiankiem. Blachę wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do temperatury ok. 180 C i zapiekamy przez 15 minut. Filety skrapiamy oliwą i jeszcze chwilę trzymamy w nagrzanym, ale wyłączonym już piekarniku.