„Żaden uczciwy obywatel, polityk nie ma prawa bać się tej instytucji” – powiedział w Sejmie przyszły szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński.
Za powołaniem CBA opowiedziało się 354 posłów, przeciw było 43, a 20 wstrzymało się od głosu. Przeciw ustawie głosowało tylko SLD. Ustawa trafi teraz do Senatu. PiS ma w nim większość.
Odpowiadając na zarzuty SLD, że nowa służba stanie się narzędziem do walki z opozycją, Kamiński powiedział: „Wiem, co to jest policja polityczna, co to było SB w rękach PZPR i wiem, że nigdy więcej do takich rzeczy dojść nie może”.
CBA ma być nową służbą specjalną państwa. Ma kontrolować przestrzeganie przepisów antykorupcyjnych – sprawdzać oświadczenia majątkowe osób sprawujących funkcje publiczne, kontrolować m.in. procedury prywatyzacyjne, a także związane z udzielaniem zamówień publicznych, przydzielaniem koncesji, zezwoleń czy zwolnień podatkowych.
Biuro ma zatrudniać około 500 osób. Budżet CBA na 2006 rok wyniesie 70 mln zł.
Instytucja ma rozpocząć działalność jesienią tego roku.