Z okazji 61. rocznicy zakończenia II wojny światowej 8 maja w bydgoskim kościele garnizonowym została odprawiona uroczysta Msza Święta. Uczestniczyli w niej m.in. żołnierze, kombatanci i sybiracy. Po wspólnej modlitwie uczestnicy uroczystości przeszli ulicami miasta na Stary Rynek, gdzie złożyli pod pomnikiem Walki i Męczeństwa wiązanki kwiatów.
Zdaniem ks. płk. Józefa Kubalewskiego, który przewodniczył Eucharystii, modlitwa w rocznicę zakończenia II wojny światowej to z jednej strony wielka radość z powodu zakończenia „wielkiej gehenny narodów”, a z drugiej – okazja do refleksji nad tym, czym są dzisiaj wolność i pokój oraz jak potrafimy z tych darów korzystać. – Myślę, że stan naszej Ojczyzny budzi niepokój. Przede wszystkim brakuje nam tej jedności, która połączona z entuzjazmem odbudowy kraju potrafiła dokonywać cudów. – Ta rocznica powinna być dla nas, chrześcijan, okazją do modlitwy. Żołnierzowi to święto powinno przypominać o konieczności wiernej służby dla kraju – przyznaje ks. ppłk Mikołaj Hajduczenia, prawosławny dziekan Pomorskiego Okręgu Wojskowego.
We Mszy św. uczestniczyli także członkowie Koła nr 16 Związku Sybiraków w Bydgoszczy. Prezes Jerzy Durecki podkreśla konieczność takich spotkań, które są jedyną okazją do „odkłamania zafałszowanego obrazu przeszłości”. – Dla nas, osób starszych, koniec wojny był jednocześnie końcem gehenny, powrotem z Kazachstanu, gdzie przebywaliśmy sześć lat. Niektórzy z nas musieli tam morderczo pracować – wspomina.
Generał brygady Zygmunt Duleba, szef sztabu i zastępca dowódcy Pomorskiego Okręgu Wojskowego, przyznaje, że „pamięć jest naszym obowiązkiem”. – Współczesny żołnierz ma obowiązek oddać hołd tym wszystkim, którzy stworzyli nam warunki do życia w wolnej Polsce.