Żołnierze, kombatanci, sybiracy, członkowie NATO oraz władze wojewódzkie i samorządowe uczestniczyli w uroczystościach z okazji 62. rocznicy w Bydgoszczy akończenia II wojny światowej. W kościele garnizonowym w Bydgoszczy została odprawiona uroczysta Msza Święta z ceremoniałem wojskowym.
Eucharystii przewodniczył dziekan Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Ksiądz płk Józef Kubalewski podkreślił, że wolność jest nam „dana i zadana”. – Korzystając z jej daru, musimy ciągle się uczyć bycia razem. To jest nieustanne pogłębianie relacji międzyludzkich, które podczas wojny były zupełnie inne. Jednocześnie pamiętamy o bohaterach tamtego okresu. Uczymy się od nich miłości do Boga, ojczyzny, bliźniego oraz zdrowego patriotyzmu – dodał.
Ksiądz podporucznik Krzysztof Kara wskazał podczas homilii, że zło i nienawiść po wielu latach poniosły klęskę. Nawiązał również do tragicznych wydarzeń z 1939 roku. – Kiedy się odrzuciło Chrystusa, Boże przykazania, pośród nich to „Nie zabijaj”, to wówczas w pustce wypaczonego sumienia drugi człowiek stawał się pogardzanym pyłkiem życia. Silniejszy mógł zrobić wszystko, co zechciał, w imię państwa prawa. To państwo prawa zrodziło Gułag, łagry i obozy koncentracyjne – powiedział.
W modlitwie uczestniczył m.in. prezes Oddziału Kujawsko-Pomorskiego Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego, Marian Kadow. – Doskonale pamiętam dzień zwycięstwa. W jednym z małych miasteczek na terenie Polski odśpiewaliśmy na ulicach wszystkie pieśni religijne i patriotyczne, radując się z tego, że uzyskaliśmy wolność. Cieszę się, że dzisiaj żyjemy w niepodległej ojczyźnie. Również z tego, że możemy oddać hołd tym, którzy polegli za naszą wolność – powiedział.
Generał brygady Zygmunt Duleba, dowódca Pomorskiego Okręgu Wojskowego, podkreślił, że pamięć o ojcach i dziadach, którzy wywalczyli wolność, jest obowiązkiem młodego pokolenia. – Kierujemy ukłon wobec tych, którzy nam przywrócili swobodę. To także lekcja historii dla młodych, aby – kiedy nas zabraknie – świadczyli o polskiej historii. Bez pamięci i tradycji naród ginie.