Jak ustrzec dziecko przed narkotykami?
Bogna Białecka
Fot.
Gimnazjaliści podejmują ze mną dyskusję, twierdząc, że miękkie narkotyki są w porządku, tylko twardych należy się wystrzegać. Nie ma się co oszukiwać, nasze dzieci prędzej czy później natkną się na narkotyki. Jak zatem możemy je do tego przygotować, by potrafiły oprzeć się pokusie?
Argumentacja dwustronna
Wygłaszając kazania na temat szkodliwości...
Gimnazjaliści podejmują ze mną dyskusję, twierdząc, że miękkie narkotyki są „w porządku”, tylko twardych należy się wystrzegać. Nie ma się co oszukiwać, nasze dzieci prędzej czy później natkną się na narkotyki. Jak zatem możemy je do tego przygotować, by potrafiły oprzeć się pokusie?
Argumentacja dwustronna
Wygłaszając „kazania” na temat szkodliwości narkotyków, nie przygotowujemy dzieci na nieunikniony moment, gdy od innych usłyszą o ich „dobrych stronach”. Jeżeli ograniczamy się w rozmowach do straszenia, dzieci zaczynają nas postrzegać jako stereotypowo myślących niedouków. Będzie się im wydawać, że „gadka o niebezpieczeństwach” zażywania narkotyków to tylko taki tekst dla małych dzieci, więc nie trzeba go traktować serio. Dlatego rozmawiając o problemie, musimy przyznać, że owszem, narkotyki mogą poprawić humor, być sposobem zdobycia akceptacji rówieśników, ale my – jako rodzice – musimy pomóc swoim dzieciom nauczyć się zaspokajania potrzeb w zdrowy sposób. Musimy pomóc im nauczyć się relaksować, poprawiać sobie humor, wpasowywać się w grupę bez sięgania po substancje odurzające.
Wiedza o narkotykach
Teoretycznie dzieci dowiadują się o niebezpieczeństwach zażywania narkotyków w ramach edukacji szkolnej, jednak to, co zostaje w głowach, to zwykle strzępy wiedzy. Dlatego powinniśmy także rozmawiać o tym w domu. Nie chodzi oczywiście o wykłady, lecz o dyskusję. Oznacza to także, że każdy rodzic po prostu musi znać różne rodzaje narkotyków – te „miękkie”, uzależniające psychicznie, i te „twarde”, prowadzące do silnych uzależnień fizycznych. Musi znać ich działanie, objawy, nazwy „rynkowe”.
Odgrywanie ról
Najlepszym sposobem nauczenia dziecka mówienia „nie” jest zabawa w oferowanie narkotyków. Umówcie się np. że grasz rolę kumpla na imprezie: „Dziewczyno, wyluzuj, to tylko trawka. Co ty, dzidzia mamusi jesteś?”. Zadaniem twojego dziecka jest powiedzieć: „Nie, dziękuję” lub wymyślić jakąś bardziej kreatywną odpowiedź, np.: „Gdybyś miał matkę, która potrafi «wywąchać» nie tylko co paliłeś, ale skąd to masz, też byłbyś dzidzia mamusi”. Ćwiczcie to wielokrotnie, tym bardziej że może być to niezła rozrywka. Doświadczenia znajomych rodziców wskazują, że warto zaczynać od zabawy w odgrywanie ról na poziomie łatwiejszym. Powinny to być sytuacje, w których dziecko musi przezwyciężyć lęk przed odrzuceniem i odważnie wygłosić własne zdanie.
Niezależność myślenia
Najważniejszą cechą, która pomoże twojemu dziecku w odmowie zażywania narkotyków, jest niezależność myślenia i odwaga. Zastanów się, czego uczysz swoje dziecko? Czy uczysz je konformizmu i „krycia się w tłumie”? Bo wtedy wysyłasz sprzeczny komunikat: „Chcę, żebyś był niezależny, odmawiał narkotyków, ale najważniejsze w życiu to nie odstawać od grupy”. Jeśli dziecko prosi Cię o kupno popularnej, a brutalnej gry komputerowej, co zrobisz? Powiesz: „Nie podoba mi się ta gra, ale OK, skoro wszyscy ją mają, to też ci kupię” czy „Wiem, że inne dzieci mają tę grę, ale uważam, że jest brutalna i demoralizująca. Nasza rodzina różni się pod tym względem od innych. Czasem jest ważne, by być innym i trzymać się tego, w co się wierzy. Nie kupimy ci tej gry”.
Okaż miłość
A jeśli mimo wszystko dziecko nie oprze się pokusie i czegoś spróbuje, przyjmij to spokojnie. To nie twoja wina, zrobiłeś wszystko, by mu pomóc. Jego wina? No cóż, owszem, ale to ciągle twoje dziecko, które kochasz. Ważne, by czuło, że może przyjść do ciebie z każdym problemem, wiedząc, że twoja miłość jest zawsze po jego stronie i że zawsze jesteś gotowy mu pomóc.