Ania w marcu zapisała swojego niemal trzyletniego synka do przedszkola, sądząc, że tak trzeba. Jasiu był jeszcze wtedy tzw. synkiem mamusi, kochaną przylepą. Załatwiał się wyłącznie do swojego ukochanego nocniczka, a jadał tylko marchewkę, parówkę i banany, odmawiając większości innych potraw, ale Ania ufała, że przez pół roku coś się zmieni. Teraz, gdy zbliża się koniec wakacji, mały kończy trzy lata, a jego nawyki pozostały te same, mama ma coraz większe wątpliwości, czy podjęła dobrą decyzję.
Większość trzylatków, zwłaszcza jedynaków, do nauczenia się współistnienia w grupie potrzebuje bodźców poza domem. Przestawanie ciągle z jedną lub dwiema osobami jest mało rozwijające, nawet jeśli są to osoby ukochane.
Przedszkole jest szkołą życia. Jeżeli dziecko wyrwie zabawkę mamie i rzuci na ziemię - zostanie delikatnie skarcone, jeśli natomiast zabierze zabawkę koledze z przedszkola, najprawdopodobniej spotka się z oporem fizycznym lub płaczem. Reakcje dzieci są bardziej spontaniczne i ostrzejsze od osób dorosłych. Z drugiej strony, właśnie w przedszkolu maluch uczy się przyjemnych stron wspólnej zabawy. O wiele sympatyczniej jest dziecku, kiedy bawi się barankiem, a odpowiada mu piesek "sterowany" przez drugie dziecko!
Przygotowanie do przedszkola
Naturalnym sposobem wyjaśniania dzieciom nowych sytuacji jest odgrywanie ról. Jeszcze przed zaprowadzeniem maluszka warto pobawić się z nim w "przedszkole". Pamiętaj tylko, by zabawa była przyjemna i nie zniechęciła go. Możesz zaproponować na przykład zabawę w rysowanie niebieskich kółeczek i inne gry, które proponuje się maluchom w przedszkolu.
Bardzo dobrym sposobem przygotowania jest spotkanie się z dwojgiem czy trojgiem dzieci, które w tym samym czasie zaczną chodzić do tego samego przedszkola. Spotykajcie się dwa, trzy razy tygodniowo przed rozpoczęciem roku szkolnego na wspólnej zabawie - w domach, na placu zabaw. Nauczcie dzieci imion kolegów. Dzięki temu w pierwszych dniach maluszek rozpozna w grupie znajome dzieci, co z pewnością doda mu otuchy.
Wiele grup przedszkolnych zna się na długo przed pójściem do przedszkola. Jeśli Twoje dziecko nikogo nie zna, poproś, by mogło kilka razy przyjść do przedszkola, zanim zacznie tam uczęszczać regularnie. W niektórych przedszkolach odbywają się popołudniowe spotkania dla "kandydatów". Przez godzinę lub dwie dzieci mogą wspólnie się bawić pod opieką przedszkolanki, co pozwala im oswoić się z nową sytuacją. Inne przedszkola oferują już dwulatkom możliwość odpłatnego uczestniczenia w niektórych zajęciach - na przykład rytmice.
Jeżeli twoje dziecko ma problem z siusianiem na nocnik, zorientuj się, czy w przedszkolu jest to wymagane. Większość opiekunek jest bardzo przyjazna i rozumie, że nie każdy trzylatek potrafi się samodzielnie załatwić. Są gotowe zwracać szczególną uwagę na ewentualne "wpadki", proszą tylko o zapewnienie bielizny i ubranka na zmianę, w razie potrzeby.
Zamiast przedszkola
Jeżeli masz kilka koleżanek z dziećmi w podobnej sytuacji, spróbuj zorganizować maluchom domowe przedszkole. Trzy godziny dwa, trzy razy w tygodniu obfitujące w rozmaite zabawy w domu jednej z was są najlepszym rozwiązaniem. Jedna mama zajmuje się maluchami, a pozostałe... mają wolne. Oczywiście będzie to wymagało od was dużej inwencji, na szczęście jest sporo literatury proponującej zabawy dla przedszkolaków. Dodatkowo warto malucha wysłać na wspomniane już zajęcia z rytmiki. Niektóre domy kultury i kluby osiedlowe organizują dla małych dzieci także zajęcia plastyczne, muzyczne lub po prostu zabawy. Najważniejsze, aby się nie bać. Trzylatek jest już na tyle duży, że poradzi sobie przez kilka godzin tygodniowo bez twojej nieustannej opieki. A dzięki kontaktowi z rówieśnikami nauczy się rzeczy zasadniczej dla dalszego funkcjonowania w społeczeństwie - życia z grupą.