Jak Boga kocham, wierzę
Ks. Tomasz Słomiński
Pytam:
Czy dobry katolik to dogmatyk
Co rusz pytamy siebie i pytają nas inni: Co to znaczy być dobrym katolikiem? Jedni przekonują, że przemawia za tym coniedzielne uczestnictwo w Eucharystii. Inni, że decydują o tym obrazki na ścianie i krzyżyk na piersiach. Jeszcze inni, że to, kim jesteśmy dla innych, czy jesteśmy tolerancyjni (to pierwsze miejsce w rankingu!) lub miłosierni. Usłyszałem...
Pytam:
Czy dobry katolik to dogmatyk
Co rusz pytamy siebie i pytają nas inni: Co to znaczy być dobrym katolikiem? Jedni przekonują, że przemawia za tym coniedzielne uczestnictwo w Eucharystii. Inni, że decydują o tym obrazki na ścianie i krzyżyk na piersiach. Jeszcze inni, że to, kim jesteśmy dla innych, czy jesteśmy tolerancyjni (to pierwsze miejsce w rankingu!) lub miłosierni. Usłyszałem też pytanie: Czy dobry katolik to dogmatyk?
Słowo "dogmat" brzmi twardo i dla wielu jest niczym płachta na byka, odstrasza lub rozjusza, więc trzeba dużo odwagi, by się nim posługiwać i tyleż samo, by rozmawiać o dogmatykach. Postaramy się nikogo palcem nie pokazać.
Odpowiadam:
Gdzieżby?
Zanim powiem, w co wierzę, mówię: wierzę. Zanim poznam i staną mi przed oczyma "prawdy zawarte w Objawieniu Bożym lub prawdy, które mają z nimi konieczny związek" (KKK 88), sam muszę stanąć wobec Prawdy osobowej, jaką jest Bóg. On jest, ja jestem wobec Niego i nie interesuje mnie nic ponad to, co się może wydarzyć między Nim a mną.
To zaś, co się dzieje między Nim a mną, jest życiem. Jest miłością. Jest przyszłością, jaka została mi przygotowana. Niczego już nie muszę pragnąć. Nie czekam na żadne wyjaśnienia. Co bowiem mogę znaleźć jeszcze w książkach, co by nie zostało mi już powiedziane, odkąd jestem z Nim? Co wśród mędrców, którzy błąkają się po akademiach i bibliotekach, czego On nie objawił mi wcześniej? Co w zacnych kolegiach, które mówią jednym głosem, gdy już poznałem jedno Jego Słowo? Po co mi dogmaty, skoro - jak Boga kocham - wierzę?
Dopowiadam:
No, cóż.
Gdy już powiem, że wierzę, to zaczynam mówić jak inni. Bo "kto mówi: wierzę, mówi: przyjmuję to, w co my wierzymy. Komunia w wierze potrzebuje wspólnego języka wiary, normatywnego dla wszystkich i jednoczącego w tym samym wyznaniu wiary" (KKK 185). Zatem, to, co dzieje się między mną a Nim, dzieje się też między tobą a Nim, między wami. Ja wchodzę w ten świat, który nie jest tylko mój. Nie ja go konstruuję. Nie ja stwarzam. Tu nie ma miejsca na superoryginalne subiektywizmy. Moje ja mówi: ja tak jak ty, ja tak jak wy. I wówczas zaczyna pytać. Wówczas, czyli od razu. Czyli wtedy, gdy wypowiadam swoje pierwsze "wierzę". Gdy zatem pytam, rozglądam się za dogmatami.
Uzasadniam:
Skoro tak…
To myślenie - poszukiwanie odpowiedzi na pytania o wiarę - były w Kościele obecne od zawsze. "Od początku Kościół apostolski wyrażał i przekazywał swoją wiarę w krótkich i normatywnych dla wszystkich formułach (np. Jezus jest Panem - Rz 10,9 - przyp. ts). Ale już dość wcześnie Kościół chciał także zebrać to, co istotne dla jego wiary, w organicznych i uporządkowanych streszczeniach, przeznaczonych przede wszystkim dla kandydatów do chrztu" (KKK 186).
Po dwóch tysiącach lat wiele się zmieniło w Kościele. Nie tylko mamy nowe przykazania kościelne, ale w ostatnich nawet dziesięcioleciach Kościół ogłosił nowe dogmaty. Nie zmieniło się jednak to, że katolik z dogmatami jest związany od pierwszego "wierzę". Skoro jesteśmy w Kościele apostolskim, a ten od początku szukał formuł, które podawałyby - jak mówi św. Cyryl Jerozolimski - "w całości jedną naukę wiary", to i dziś ludzi złączonych jedną wiarą dotyczą te same dogmaty.
Wątpię:
Czy na pewno?
Właśnie, skoro blisko 2000 lat po Chrystusie Kościół ogłasza nowe dogmaty, to może pojawić się kłopot z ich uszeregowaniem. Czy najważniejsze są te, które są najstarsze? Które tak naprawdę są najbardziej godne szacunku? Jaka jest ich hierarchia?
Odpowiedź pojawia się w dekrecie o ekumenizmie Soboru Watykańskiego II (ponieważ w dialogu ekumenicznym bardzo ważna jest hierarchia prawd w nauce katolickiej). Czytamy tam: "(…) niech wszyscy chrześcijanie wyznają wiarę w Jednego i Troistego Boga, we Wcielonego Syna Bożego, naszego Pana i Zbawiciela, a wspólnym wysiłkiem we wzajemnym szacunku niech dają świadectwo naszej nadziei, która nie zawodzi".
Nie ma ważniejszych dogmatów od tych: Jest jeden Bóg. Są trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty. Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. Te zdania, tak wyrażone w "głównych prawdach wiary", są najważniejsze i mają przemożny wpływ na życie katolika. Przyjmując je, wolą i rozumem, katolik jest katolikiem. Mówi: wierzę. Czy jest od razu dobrym katolikiem? Życie pokazuje i pokaże. Ono sprawdza aż do bólu.