Logo Przewdonik Katolicki

"Przecież inni też tak żyją"

ks. Jan Glapiak
Fot.

Nie mamy sakramentu małżeństwa, ale nasz ślub już jest zaplanowany. Postanowiliśmy jednak ochrzcić nasze dziecko, nie czekając na zawarcie przez nas sakramentu małżeństwa. Na spotkaniach przed chrztem proboszcz, który zna naszą sytuację, nie wspomniał ani słowem o tym, że podczas chrztu naszego dziecka nie udzieli nam sakramentu Komunii św. Poszliśmy do spowiedzi do innego księdza. Oboje wyspowiadaliśmy się szczerze. Ksiądz spowiednik poznał naszą sytuację i udzielił nam rozgrzeszenia. Jednak podczas Mszy św. chrzcielnej ksiądz proboszcz nie udzielił nam Komunii św. Powiedział tylko przecież wy nie możecie i przeszedł do innych wiernych. Ewa i Karol


  Nie mamy sakramentu małżeństwa, ale nasz ślub już jest zaplanowany. Postanowiliśmy jednak ochrzcić nasze dziecko, nie czekając na zawarcie przez nas sakramentu małżeństwa. Na spotkaniach przed chrztem proboszcz, który zna naszą sytuację, nie wspomniał ani słowem o tym, że podczas chrztu naszego dziecka nie udzieli nam sakramentu Komunii św. Poszliśmy do spowiedzi do innego księdza. Oboje wyspowiadaliśmy się szczerze. Ksiądz spowiednik poznał naszą sytuację i udzielił nam rozgrzeszenia. Jednak podczas Mszy św. chrzcielnej ksiądz proboszcz nie udzielił nam Komunii św. Powiedział tylko „przecież wy nie możecie” i przeszedł do innych wiernych.

    Ewa i Karol

 

 

Piszą Państwo, że proboszcz nie wspomniał ani słowem o tym, że podczas chrztu Waszego dziecka nie udzieli Wam sakramentu Komunii św. Myślę, że proboszcz nie zakładał z Waszej strony takiej ignorancji. To powinno być dla Was oczywiste, że żyjąc w związku niesakramentalnym, nie możecie otrzymać rozgrzeszenia i przystępować do Komunii św., jak długo ten stan trwa. Spowiedź ma być nawróceniem, czyli zerwaniem z grzesznym życiem, a nie jakimś „sprzedaniem” grzechów, a następnie z góry przewidzianym powrotem do grzesznej sytuacji.

Piszą Państwo, że spowiednik poznał Waszą sytuację i udzielił Wam rozgrzeszenia. Nie wiem jak ta spowiedź przebiegała, ale nawet gdybyście zadeklarowali, że do ślubu nie będziecie ze sobą współżyć, to i tak pozostaje jeszcze kwestia Waszego gorszącego zamieszkania razem, zwłaszcza wobec tych ludzi, dla których jedynym usprawiedliwieniem podobnego grzesznego życia jest odpowiedź: „Przecież inni też tak żyją”.

            Dodam jeszcze, że proboszcz nie był zobowiązany do tajemnicy spowiedzi, albowiem nie ze spowiedzi wiedział o Waszym gorszącym związku. Wy zaś przed uroczystością chrzcielną nie przedstawiliście mu ewentualnej zmiany swojej sytuacji. Zareagował zatem jak duszpasterz, który nie może pozwolić na gorszące zachowanie we wspólnocie wiernych jemu powierzonej.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki