Logo Przewdonik Katolicki

Małe i duże rzeczy

ks. Mirosław Maliński

Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie | Łk 16, 10

Wracamy do fraktalnego obrazu naszej rzeczywistości. W małych fragmentach naszego życia odbija się struktura całości. W prozaicznej codzienności, w prostych czynnościach odbija się nasza wielkość lub małość. W naszym stosunku do spraw materialnych odzwierciedla się nasz porządek duchowy. Jeśli w sprawach praktycznych, wydawać by się mogło czysto materialnych, okazujemy solidność i wierność, stajemy się gotowi do czerpania siły ze spraw duchowych – prawdziwego dobra.
Kilka lat temu wymyśliłem portal 2ryby.pl. Założyłem go wraz z jednym z absolwentów naszego duszpasterstwa. Obecnie jest on filarem przedsięwzięcia. Z niemałym zdumieniem obserwuję jego styl działania. Przychodzi do pracy, ściąga kurtkę, robi sobie herbatę, włącza komputer i uruchamia stoper. Pracuje. Gdy robi sobie przerwę, wyłącza stoper, idzie na mały spacerek po naszym dziedzińcu, odpoczywa, zjada jabłko. Wraca, włącza stoper i pracuje. Kiedyś zagadnąłem go:
– A czy ty nie przesadzasz z tym stoperem?
On na to:
– Przepraszam, ale to bardzo wygodne. Pracuję dla „Dwóch Ryb” sześć godzin dziennie. Stoper wybije sześć godzin, ja kończę pracę i idę do domu. Zrobiłem to, co do mnie należy. To jest uczciwe, a mnie daje dużo wolności i komfort.
– A te przerwy w pracy są konieczne? – dopytywałem.
– O, jak najbardziej. Gdy jestem zmęczony, moja wydajność bardzo spada i byłoby to nieuczciwe. Poza tym, intensywnej pracy intelektualnej nie powinno się wykonywać dłużej niż godzinę. Później obumierają komórki mózgowe. Ja mogę zaoferować swoją pracę, ale nie komórki, które już się nie regenerują. Należy zatem robić przerwy. Muszę dbać o siebie, chcę mieć wnuki i chcę, aby one miały sprawnego dziadka. Gdy zwiększymy czas pracy do ośmiu godzin, będę potrzebował łóżeczka na małą drzemkę. – Uśmiechnął się szeroko z zadowoleniem.
Przyznam, że oniemiałem. Ale jedno wydaje się pewne: to wszystko jest bardzo uczciwe, a ja mogę spokojnie biegać ze studentami po górach, nie martwiąc się o losy firmy. Jestem przekonany, że temu chłopakowi można powierzyć najwyższe dobra, dobra duchowe. A i łóżeczko się znalazło.
Wydaje się, że właśnie o to chodzi Chrystusowi – byśmy zintegrowali całe nasze życie: sferę duchową i codzienność, także naszą aktywność zawodową. Nawet ścielenie łóżka i porządek na biurku ma związek z życiem duchowym, a co dopiero zarządzanie czyimś majątkiem, nie swoją własnością, wtedy najlepiej możemy wypracować odpowiedni stosunek do dobra ogólnego. I to jest duchowość.
 

 
Pytania:

  1. Jak staram się układać swoje drobne sprawy, aby wyrażały mój stosunek do spraw wielkich?
  2. Jak uczę się wierności, szczególnie w zetknięciu z prozą codzienności?

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki