Czwartego grudnia przypada wspomnienie św. Barbary, której kult był w Polsce żywy od wieków, szczególnie w ośrodkach o tradycjach górniczych. Jednym z ciekawszych zabytków sakralnych związanych z tą świętą jest jej unikatowy posąg, wykonany w XVIII wieku z jednej bryły galeny. Posąg znajduje się w kieleckim kościele rektoralnym na wzgórzu Karczówka, w okolicy słynnej niegdyś z tradycji przemysłu wydobywczego.
Stara, dobrze znana na Kielecczyźnie historia (spisana m.in. na XVIII-wiecznej tablicy marmurowej w kościele na Karczówce) mówi o wytrwałym i pracowitym górniku Hilarym Mali, któremu Boża Opatrzność dopomogła w trudnej sytuacji życiowej. Otóż 7 grudnia 1646 r. górnik odnalazł trzy potężne, drogocenne bryły rudy ołowiu. W jednej z nich został wykuty posąg św. Barbary, wielkością zbliżony do naturalnej sylwetki, umieszczony w odrębnej dzisiaj kaplicy św. Barbary.
Ów posąg w niszy XVIII-wiecznego ołtarza od wieków gromadził górników okolic Kielc, co poświadczają pamiętniki, materiały archiwalne, stare wycinki prasowe. Tutaj, na Karczówce, sprawowana była barbórkowa Msza św. są górnicy obchodzili zwyczajowe "wyzwoliny". A Stanisław Staszic przywrócił w XVIII w. przywilej nadawania szpady najlepszym górnikom.
Przed figurą św. Barbary chętnie zatrzymują się turyści, odwiedzający słynny pobernardyński obiekt sakralny z kościołem pw. św. Karola Boromeusza (wzniesionym ok. 1628 r., pierwotnie z myślą o miejscowej górniczej ludności), urokliwym klasztorem, a także rezerwatem sosnowym porastającym wzgórze i wygodnymi ścieżkami spacerowymi. To właśnie z Karczówki roztacza się najpiękniejsza panorama Kielc z Górami Świętokrzyskimi w tle. Od 1957 r. kościołem i klasztorem opiekują się ojcowie pallotyni.
Trzeba dodać, że św. Barbara, dziewica i męczennica, która według tradycji chrześcijańskiej poniosła śmierć z ręki własnego ojca, jest patronką nie tylko górników, ale i wszystkich wykonujących szczególnie niebezpieczne zawody, w tym hutników, rybaków, żołnierzy, także więźniów, a nawet - tajnych drukarzy. To właśnie do św. Barbary niejednokrotnie modlili się drukarze nielegalnej prasy z czasów stanu wojennego. A w myśl ludowej tradycji, Barbara skutecznie "wieszczy" pogodę na Gody: "Gdy Barbara się rozdeszczy, na Gody mocny mróz trzeszczy; gdy Barbara w błocie tonie, szykuj sanie, podkuj konie; niechaj każdy pamięta - jaka Barbara, takie święta".