Wszystkie nazwy, jak i symboliki były nadawane szatom liturgicznym ex post - już po tym, jak dana część stroju zadomowiła się w liturgii. Z jednym wszakże wyjątkiem. Jest nim alba.
Jest to szata, długa tunika, która nazwę wzięła od swego koloru. "Albus" znaczy po łacinie biały. Ta szata, będąca strojem liturgicznym nie tylko księży, ale każdego chrześcijanina, swoje uzasadnienie czerpie z Pisma Świętego.
Rzeczywistość zbawienia jest w Nowym Testamencie symbolizowana właśnie przez szatę. I to szatę białą. Oto kilka przykładów. Kiedy na Górze Przemienienia Chrystus ukazuje, jak będzie wyglądać przemieniony w zmartwychwstaniu człowiek, apostołowie widzą, że szata Jego stała się biała jak światło; tak, jak nikt na ziemi wybielić nie potrafi (por. Mt 17, 2, Mk 9, 3). W Księdze Apokalipsy Chrystus mówi o człowieku zbawionym: "szaty białe przywdzieje zwycięzca, i z księgi życia imienia jego nie wymażę" (Ap 3, 5) w wielu innych miejscach tej księgi mowa jest o ludziach wiernych Chrystusowi jako tych, którzy noszą białe szaty (por. Ap 3,4; 4,4; 6,11; 7,9).
Dlatego w liturgii chrzcielnej, kiedy nakłada się ochrzczonemu białą tunikę, celebrans zwraca się do neofity (nowo ochrzczonego) słowami św. Pawła: "stałeś się nowym stworzeniem (2 Kor 5, 17) i przyoblekłeś się w Chrystusa (Ga 3, 27), przyjmij białą szatę i zachowaj ją nieskalaną aż na sąd naszego Pana Jezusa Chrystusa, aby otrzymać życie wieczne". Biała szata oznacza, że ciało śmiertelne zostaje na nowo napełnione życiem i mocą Bożą, że życie ochrzczonego zmienia swój sens: jak dotąd prowadziło ku śmierci, tak teraz wiedzie, to prawda, że nadal przez śmierć, ale jednak: ku zmartwychwstaniu. Jest ona też znakiem upodobnienia się do Chrystusa. Tak jak długa tunika obleka całego człowieka, tak ma się on zbliżyć do Pana, żeby nie było pomiędzy Panem a nim żadnej obcości.
Zawsze gotowi
Albę zwykło się wiązać sznurkiem albo wąskim paskiem, zwanym z łacińska cingulum. To przepasanie ma swoje znaczenie odwołujące się do żydowskiej wieczerzy paschalnej, do jedzenia upieczonego baranka: "Tak zaś spożywać go będziecie: Biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku. Spożywać będziecie pośpiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć Pana" (Wj 12, 11). Starożytne uczty wymagały raczej rozluźnienia paska, który krępował biesiadników. Co innego wtedy, gdy się szykowało do drogi. Pasek ułatwiał marsz, podtrzymywał szatę. Nie dlatego ksiądz zakłada teraz cingulum, że ma się spieszyć przy odprawianiu - wręcz przeciwnie - lecz by wyrazić prawdę, którą Bóg powierzył Izraelowi już od pierwszej Paschy: mam być gotowy do wyjścia. Podobnie Chrystus mówi do uczniów: "Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie!" Mam być gotowy do służby. I zaraz dalej Pan mówi: "A wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze." (Łk 12, 35n). Mam być gotowy na Jego powrót z uczty weselnej, to znaczy na Jego powtórne przyjście. Każda Eucharystia jest głoszeniem i oczekiwaniem tego powrotu, "kiedy Bóg otrze z naszych oczu wszelką łzę" (III Modlitwa eucharystyczna), może z wyjątkiem łzy wzruszenia.
Atrybut władzy
Kapłan zawiesza na szyi rodzaj szarfy, którą nazywamy: stuła. Jej pochodzenie nie jest łatwe do ustalenia. Istnieje być może - tego na pewno nie wiemy - pewne podobieństwo między stułą a efodem kapłana Starego Przymierza. Inni sugerują, że prawdopodobnym przodkiem stuły jest atrybut władzy sądowniczej urzędnika cesarskiego, która przeszła na chrześcijańskich biskupów wraz z obdarzeniem Kościoła wolnością i niektórymi przywilejami świeckimi w IV wieku. Faktem jest jednak, że była to część stroju nieznana Kościołowi rzymskiemu przynajmniej do VIII wieku, podczas gdy noszono ją w Hiszpanii i Galii, skąd do Rzymu w końcu trafiła. Przywykło się uważać stułę za insygnium kapłańskiej władzy celebransa.