Czy sztuczna inteligencja powinna budzić nadzieje czy obawy? Na to pytanie trudno odpowiedzieć, bo żyjemy na progu czegoś, co jest jeszcze wielką niewiadomą. Wiele już jednak widać, coś można przeczuć. Te widzenia i przeczucia nie budzą mojego optymizmu.
Watykańska nota na temat relacji pomiędzy sztuczną inteligencją, dostępna od kilkunastu dni po polsku, to doskonała okazja do uświadomienia sobie, że oto za sprawą sztucznej inteligencji nasza cywilizacja wkroczyła w nowy etap i że nie będzie ona już taka sama. Ważne, by uświadomić sobie, że AI to nie tylko pomoc w badaniach naukowych, instrument rewolucyjnie przyspieszający rozwój technologiczny ludzkości, lecz coś, co będzie coraz mocniej odmieniać wszystkie dziedziny naszego życia. Czy na lepsze? Moim zdaniem – niekoniecznie.
Wiem, podobne wątpliwości wyrażano na początku ery internetu, czyli blisko 30 lat temu. Pamiętam ówczesne tłumaczenia, że sam w sobie internet jest neutralny – wszystko zależy od tego, do czego zostanie użyty.
Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 15/2025, na stronie dostępna od 08.05.2025