Przedświąteczny czas spędziłam we Włoszech, trochę w Rzymie, trochę we Florencji. Okazało się, że nie była to do końca przemyślana decyzja, bo oczywiście oprócz doznań estetycznych podczas obcowania ze sztuką, doświadczyłam konsumpcjonizmu w wersji hard...
więcej