Dwudziesta rocznica śmierci Świętego Jana Pawła II zaowocowała falą wspominek. Ja przypomnę, że tak jak w roku 2010, zaraz po katastrofie smoleńskiej, tak i wtedy, pięć lat wcześniej, na moment wytworzyła się iluzja jedności narodu. Oczywiście wyłamywali się antyklerykałowie, potem pojawiła się akcja pod tytułem „Nie płakałem po Janie Pawle”. Ale prezenterka TVN-owskich Faktów o mało co nie rozpłakała się przed kamerą. To było autentyczne. Inna sprawa, że kruche i nietrwałe.
Coś jednak zostało. Zaraz po tej rocznicy poznaliśmy wyniki sondażu przeprowadzonego przez IBRIS. Dla 72,3 proc. Polaków Jan Paweł II to wciąż autorytet. Najbardziej zaskakuje, że uważa tak 66 proc. ludzi młodych (18–29 lat), czyli dokładnie dwie trzecie. I co prawda sympatyzujący raczej z konserwatystami felietonista „Rzeczpospolitej” Mariusz Cieślik uważa, że odpowiadają tak, bo uważają, że tak wypada. Tyle że tak jest chyba zawsze z werdyktami dotyczącymi postaci historycznych, wydawanymi przez młodzież, która ich osobiście nie pamięta.
Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 15/2025, na stronie dostępna od 08.05.2025