Logo Przewdonik Katolicki

Chrobry znaczy mężny

Bernadeta Kruszyk
Pomnik króla Bolesława Chrobrego na tle gotyckiej bazyliki prymasowskiej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Gniezno, 18.05.2023 r. Fot. Wojciech Stróżyk/REPORTER/east news

Był Bolesław wielki i ciężki, że ledwie na koniu mógł usiedzieć, ale bystrego umysłu. W roku 1025 – prawdopodobnie na Wielkanoc – na jego własny rozkaz i bez przyzwolenia papieża biskupi polscy ukoronowali go na króla.

Posturę polskiego władcy scharakteryzował krótko i celnie jeden z ruskich kronikarzy. Wzmianka o koronacji to już Paweł Jasienica, który w Polsce Piastów przyznawał, że w roku koronacji, czyli u schyłku życia, niemal sześćdziesięcioletni Chrobry w pełni zachował genialną przenikliwość myśli, bystrość orientacji i siłę działania. Jak za młodu doskonale ocenił i wykorzystał dziejową sposobność, by państwo swoje uczynić królestwem. I nie chodziło o próżność czy czczą tytulaturę. Korona królewska – jak wskazuje Jasienica, a za nim inni historycy – wzmagała rangę państwa, stanowiła dowód jego niezależności, a w stosunkach wewnętrznych ułatwiała władcy wyzwolenie się od dawnego prawa zwyczajowego, które kazało dzielić kraj między synów-spadkobierców. Odtąd prawowitym dziedzicem i zwierzchnikiem innych książąt stawał się ten, któremu ojciec-król przekazał berło. Innymi słowy, przyjmując koronę, Bolesław Chrobry zerwał z obowiązującą dotąd w jego państwie patrymonialną zasadą ustrojową i zapoczątkował przebudowę Polski w monarchię na wzór ottoński.

Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 15/2025, na stronie dostępna od 08.05.2025

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki