Logo Przewdonik Katolicki

Wielkanoc w Watykanie

Michał Kłosowski
fot. mozcann/Getty Images

Przyzwyczailiśmy się już, że papieża może nie być na drodze krzyżowej w Koloseum. Przyzwyczailiśmy się także do obrazu papieża chorego i zniedołężniałego. Ale czy może go nie być podczas całej Wielkanocy?

Jak mogą wyglądać obchody Triduum Paschalnego i Wielkanocy w czasie, kiedy Franciszek przechodzi rekonwalescencję? Coraz częściej słychać głosy, że podobnie jak miało to miejsce w minioną niedzielę: papież może „śledzić obchody w telewizji” i zaskakująco pojawić się na placu św. Piotra, żeby pobłogosławić wiernych.

Franciszek: wielki nieobecny?
Po wypisaniu papieża ze szpitala Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej poinformowało, że „konieczne będzie monitorowanie poprawy stanu zdrowia papieża w nadchodzących tygodniach, aby ocenić jego możliwą obecność – i na jakich warunkach – podczas obchodów Wielkiego Tygodnia”. Abp Diego Ravelli, mistrz papieskich ceremonii liturgicznych, przedstawił zaś plan uroczystości, które rozpoczną się w Niedzielę Palmową. Msza św. upamiętniająca uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy rozpocznie się o godz. 10.00 na placu św. Piotra.
Triduum Paschalne rozpocznie się w Wielki Czwartek Mszą św. krzyżma. Wówczas papież Franciszek – mimo swoich 88 lat i coraz bardziej odczuwalnych ograniczeń zdrowotnych – po raz kolejny powinien poświęcić oleje, którymi w ciągu roku namaszcza się chorych, nowo ochrzczonych i kapłanów. To akt z jednej strony praktyczny, z drugiej głęboko duchowy: znak jedności, trwałości sakramentalnego porządku, którego Rzym jest strażnikiem. Mszę krzyżma zaplanowano w bazylice św. Piotra o godz. 9.30. W poprzednich latach papież Franciszek zwykle odprawiał tego dnia Mszę Wieczerzy Pańskiej w jednym z rzymskich więzień, obmywając stopy dwunastu osobom na pamiątkę ostatniej wieczerzy i ustanowienia Eucharystii.
Wielki Piątek przyniesie zaś ciszę. W bazylice św. Piotra liturgia Męki Pańskiej zostanie odprawiona o godz. 17.00. Papież, jeśli będzie obecny, jak jego poprzednicy, upadnie na twarz na marmurowej posadzce – bez słów, tylko w geście, który wyraża więcej niż jakiekolwiek kazanie. Papież zwykle uczestniczy w tej celebracji, choć homilię głosi kaznodzieja Domu Papieskiego (obecnie o. Roberto Pasolini, franciszkanin kapucyn). To jedyny dzień w roku, kiedy nie dokonuje się konsekracji, co symbolizuje żałobę po śmierci Chrystusa.
Następnie wieczorem odbędzie się droga krzyżowa. Koloseum stanie się sceną duchowego zmagania. Franciszek, zgodnie z zapowiedziami, nie będzie osobiście przechodził wszystkich stacji, ale to on przygotował refleksje: krótkie, proste, przesiąknięte ewangeliczną konkretnością i współczuciem. Nabożeństwo rozpocznie się o godz. 21.15. Medytacje nad 14 stacjami Męki Pańskiej odbywają się w Koloseum – miejscu, gdzie pierwsi chrześcijanie byli prześladowani. W ubiegłym roku papież, zmagający się z zapaleniem oskrzeli, nie wziął udziału w tym wydarzeniu.
Wielka Sobota przyniesie Wigilię Paschalną w bazylice św. Piotra. Liturgia rozpocznie się o godz. 19.30 od poświęcenia ognia i paschału w atrium świątyni. Za pontyfikatu Jana Pawła II czuwanie paschalne zazwyczaj rozpoczynało się o godz. 22.00, jednak w późniejszych latach było przesuwane na wcześniejsze godziny.
W Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego o godz. 10.30 odbędzie się uroczysta Msza św. na placu św. Piotra. Po niej papież tradycyjnie udziela błogosławieństwa Urbi et orbi – miastu i światu.
Tydzień później, w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, zaplanowano szczególną Mszę św. o godz. 10.30 na placu św. Piotra, podczas której ma odbyć się kanonizacja błogosławionego Carla Acutisa – młodego Włocha znanego jako „cyfrowy apostoł Eucharystii”.

Wielkanoc Roku Jubileuszowego
W styczniu tego roku papież Franciszek w wywiadzie udzielonym włoskiemu dziennikarzowi Fabio Fazio przedstawił swoje refleksje na temat Jubileuszu 2025, który ma być czasem nadziei i przebaczenia. Papież podkreślił, że dla Boga nie ma grzechu, który nie mógłby zostać przebaczony, a naszą rolą jest jedynie prosić o przebaczenie, gdyż Bóg nigdy nie męczy się wybaczaniem. Franciszek zwrócił uwagę na to, że to my, ludzie, męczymy się, prosząc o przebaczenie, a Bóg zawsze czeka, by nam go udzielić. Na pytanie o brak nadziei w dzisiejszym świecie papież stwierdził wówczas, że choć czasem jesteśmy rozczarowani, nadzieja nigdy nie zawodzi, stanowi ona codzienną cnotę i niezbędne oparcie w trudnych chwilach. Wspomniał wtedy o decyzji umieszczenia Drzwi Świętych w więzieniu w rzymskiej dzielnicy Rebibbia, podkreślając bliskość do osób więzionych, które niosą ze sobą duchowe przesłanie o konieczności odwiedzania i wspierania więźniów. I bez wątpienia kontekst ten będzie bardziej niż istotny podczas całości obchodów.
To będzie już dwunasta Wielkanoc pontyfikatu papieża Franciszka – moment szczególny, bo to święto, które dla niego stało się okazją do dawania nieustanne świadectwa tego, czym powinno być chrześcijaństwo w świecie, który nie zawsze je rozumie. Papież, którego wizja Kościoła, choć pełna miłości i oddania, jest często odbierana jako kontrowersyjna, wciąż niezmiennie podkreśla, że centrum chrześcijaństwa nie jest pałac, ale krzyż. Nie chodzi o władzę, ale o służbę. Nie o triumf, lecz o miłość. I dlatego tegoroczne obchody pod znakiem papieskiej choroby będą wyjątkowe.
Franciszek to papież, który stara się pokazać, że prawdziwa wielkość Kościoła nie polega na zewnętrznych oznakach władzy, ale na wierności powołaniu i misji. Pomimo swojego wieku, zmęczenia i wielu osobistych trudności nie rezygnuje. Wciąż przewodniczy liturgiom, wygłasza kazania, błogosławi. Nie robi tego z przymusu, ale dlatego, że chce. I może. Bo Kościół, mimo wielu ran, także wciąż żyje. A Wielkanoc w Rzymie przypomina o tym każdemu, kto z uwagą patrzy na ten czas tu, na miejscu. W te święte dni w obecności papieża nie chodzi tylko o obrzędy liturgiczne, ale o duchowe przeżywanie Paschy: o przypomnienie sobie, czym jest prawdziwe życie w Chrystusie.

Papież i krzyż
Wielkanoc w Rzymie to moment, który pozwala spojrzeć na papieża Franciszka w kontekście jego posługi, w której centralnym punktem jest krzyż. To właśnie krzyż – narzędzie cierpienia, ale także symbol zwycięstwa nad śmiercią – jest fundamentem jego pontyfikatu. Papież, którego podejście nie zawsze spotyka się z akceptacją, którego słowa często są trudne do zrozumienia, nieustannie przypomina, że chrześcijaństwo nie jest religią triumfu, lecz miłości, która nie unika bólu, ale go przekształca.
W te święte dni, gdy tysiące wiernych zgromadzą się na placu św. Piotra, może zobaczymy papieża, który wprost i bez kompromisów stanie przed wiernymi. Nawet na wózku, mówiąc i oddychając z trudnością. Nie jako autorytet polityczny, nie jako „dyktator” doktrynalny, ale jako ojciec, który daje świadectwo pokory i miłości. To szczególna siła jego pontyfikatu – Franciszek, mimo że stoi na czele najstarszej instytucji na świecie, wciąż potrafi przekonywać, że chrześcijaństwo to przede wszystkim osobista relacja z Chrystusem, która nie ma nic wspólnego z szukaniem aprobaty świata.
Również w obliczu osobistych wyzwań Franciszek wciąż jest świadkiem Paschy – nie tylko jako papież, ale jako człowiek. Mimo trudności, zmieniającego się świata i rosnącej liczby krytyków nie rezygnuje z codziennego świadczenia o tym, czym jest prawdziwa wolność w Chrystusie – wolność, która nie ma nic wspólnego z dominacją, ale z pokorną służbą. To właśnie w tej służbie, w posłuszeństwie Bożemu powołaniu, papież Franciszek odnajduje prawdziwą radość. W tym sensie Wielkanoc w Rzymie staje się dla Franciszka szczególnym świętem – nie tylko osobistym, ale przede wszystkim pasterskim. Bo niezależnie od kondycji zdrowotnej, w Wielkanoc papież po prostu będzie. Nawet jeśli nie fizycznie, to duchowo i modlitewnie.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki