Logo Przewdonik Katolicki

Skutki aborcji dla kobiety

fot. Fizkes/AdobeStock

kobieta jest drugą ofiarą aborcji, cierpi na powikłania bezpośrednie i odległe w czasie, może u niej wystąpić syndrom poaborcyjny i/lub zespół stresu pourazowego, niejednokrotnie jest ofiarą presji społecznej i nieodpowiedzialnych mężczyzn, konieczna jest większa równowaga w przekazie na temat skutków aborcji dla matki i dziecka

W narracji środowisk popierających aborcję dominuje przekaz, że jest ona „prawem kobiet”. Tymczasem w dokumentach międzynarodowych (np. UE i ONZ) aborcja nie występuje ani w kontekście „praw kobiet”, ani w kontekście „praw człowieka”, lecz w kontekście walki z ubóstwem i przeludnieniem. Jest elementem tzw. kontroli urodzin.

Aborcja jest przerwaniem życia dziecka i przerwaniem ciąży, czyli procesu zachodzącego w organizmie kobiety. Procesu, w którym celem – niezależnie od woli kobiety, to czysta chemia i biologia – jest przestawienie się na służenie potrzebom małego, rozwijającego się człowieka. Aborcja ten proces nagle przerywa, co może mieć dla kobiety negatywne konsekwencje zdrowotne.

 Do udokumentowanych literaturą naukową powikłań bezpośrednich należą m.in. krwotok z macicy, uszkodzenia trzonu lub szyjki macicy, infekcja narządu rodnego lub miednicy, perforacja macicy, zapalenie otrzewnej, niekompletna aborcja wymagająca dalszej interwencji chirurgicznej, wstrząs septyczny, zgon (około 30 proc. zgonów związanych z aborcją ma miejsce wskutek infekcji dróg rodnych). Do powikłań odległych w czasie należy szereg trudności prokreacyjnych, które mogą wystąpić w przypadka starania o poczęcie kolejnego dziecka. To m.in. wzrost ryzyka wystąpienia ciąży pozamacicznej, łożyska przodującego, przedwczesnego porodu oraz poronienia w kolejnej ciąży, urodzenia martwego dziecka i wtórnej niepłodności. Ponadto istnieje zależność między przebytą aborcją a wzrostem ryzyka wystąpienia raka piersi, jajnika czy szyjki macicy.
Źródła, m.in.: „American Journal of Medical Quality”, „European Journal of Obstetrics & Gynecology and Reproductive Biology”, „Lancet Global Health”, „Contraception”, „American Journal of Epidemiology”, „An International Journal of Obstetrics & Gynaecology”.

 Stanowiska psychologów i psychiatrów na temat syndromu poaborcyjnego są podzielone. Jednak badania dowodzą, że cierpienie kobiet po aborcji jest realnym problemem klinicznym – przebyta aborcja zwiększa o 81 proc. ryzyko wystąpienia problemów ze zdrowiem psychicznym, a w 10 proc. przypadków stanowi ich bezpośrednią przyczynę („British Journal of Psychiatry”). Wśród trudności, których może doświadczyć kobieta, wymienia się depresję, lęk napadowy, ataki paniki, zaburzenia dwubiegunowe i adaptacyjne, zaburzenia nastroju i myśli samobójcze, ryzykowne stosowanie używek, uzależnienia od alkoholu, nikotyny, narkotyków. Aborcja może wywoływać symptomy zespołu stresu pourazowego (PTSd), czyli dolegliwości, z jakimi borykają się np. żołnierze wracający z frontu.
Źródła, m.in.: „British Medical Journal”, „Journal of Psychiatric Research”, „Canadian Medical Association Journal”, „Journal of Child Psychology and Psychiatry”). Oprócz tego w relacji z partnerem obserwuje się występowanie dysfunkcji seksualnych i częstszych konfliktów. 22 proc. relacji ulega rozpadowi w ciągu roku po aborcji, a połowa kobiet z tych związków właśnie aborcję uważa za pośrednią przyczynę rozpadu (,,Clinical Psychology Review”).

 Literatura naukowa na temat przyczyn decyzji aborcyjnych jest bardzo bogata. Z jednej strony jako główne powody aborcji kobiety podają aspekty związane z pracą, karierą, finansami. Z drugiej – występują jako ofiary nieodpowiedzialnych mężczyzn (badania niemieckie: w 40 proc. przypadków aborcja była spowodowana brakiem wsparcia ze strony partnera) czy presji społecznej (badania amerykańskie: 62–69 proc. kobiet dokonało aborcji, bo bało się reakcji otoczenia). Kobiety zgłaszające się na aborcję są trzykrotnie częściej ofiarami przemocy psychologicznej, fizycznej i seksualnej ze strony partnera.

 Zwolennicy aborcji mówią: zależy wam tylko na dziecku, matka was nie obchodzi. Tymczasem za staraniami ruchu pro-life stoi troska o oboje: o dziecko i jego mamę. Konieczne jest tutaj wyczucie – aby ich oboje potraktować podmiotowo. Kobieta, która musi się zmierzyć z jedną z najtrudniejszych życiowo sytuacji, jaką jest nieplanowana ciąża lub wiadomość o wysokim prawdopodobieństwie urodzenia chorego dziecka, potrzebuje przestrzeni, w której będzie mogła otwarcie porozmawiać o swoich lękach. Potrzebuje osób, które zapewnią jej profesjonalne wsparcie: psychologiczne, finansowe, prawne, medyczne. Wreszcie kobieta matka potrzebuje odpowiedzialnego partnera, który zaopiekuje się i nią, i dzieckiem, ocalając ich od aborcji. Ich oboje.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki