W 2019 r. według danych ZUS problemy psychiczne były czwartym, jeśli chodzi o kolejność występowania, powodem wystawiania zwolnień lekarskich. W 2020 r. 60 proc. Polaków nie wyjechało na wakacje. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) 10–15 proc. światowej populacji cierpi z powodu depresji, a 6–8 proc. z powodu zaburzeń osobowości (np. psychoz). Około 15 proc. par cierpi z powodu trudności z zajściem w ciążę, 15 proc. ciąż kończy się poronieniem, a jedno na trzy małżeństwa rozwodem. Nie jest to przegląd najbardziej pesymistycznych danych o świecie, ale część rzeczywistości, w której żyjemy. Pandemia i izolacja społeczna zwiększyły też występowanie przemocy domowej. Z tego powodu mówienie o kryzysach i zdrowiu psychicznym jest ważne jak nigdy wcześniej. Jednym z najważniejszych zadań w tym obszarze jest normalizowanie tabu związanego z kryzysami psychologicznymi. To się po prostu dzieje i może spotkać także nas: depresja, żałoba, śmierć rodziców. Zapewne w swoim otoczeniu i rodzinie mamy osoby, które cierpią z powodu uzależnienia, depresji lub innych problemów. Niestety wciąż nie umiemy o tym mówić i korzystać z pomocy.
Czy jestem zdrowy?
Jeśli mówimy o chorobie, warto wiedzieć, jakie według WHO są oznaki zdrowia psychicznego – to między innymi: autonomia, poczucie kompetencji w działaniu, życie w otoczeniu, które jest dla mnie przyjazne, utrzymywanie relacji społecznych, cieszenie się tym, co robimy w życiu, przekonanie, że to, co robimy, jest ważne i realistyczna ocena świata i samego siebie. Nie jest to stan dany raz na zawsze, czasem niektóre z tych elementów możemy w swoim życiu oceniać niżej, zatem stan równowagi psychicznej jest bardzo delikatną materią. Warto sobie z tego zdawać sprawę i wspierać siebie i innych w dążeniu do zdrowia.
Co powinno nas zaniepokoić?
Objawami, które mogą świadczyć o kryzysie czy trudnościach w funkcjonowaniu, mogą być m.in.: gorsza koncentracja i pamięć, zmiany w rytmie snu, kłopoty z zasypianiem lub wstaniem z łóżka, zmiana apetytu czy libido, zmniejszona odporność, podatność na infekcje, bóle głowy i żołądka. Warto tutaj oczywiście w pierwszej kolejności zrobić podstawowe badania krwi. Obniżona odporność w zimie może być spowodowana choćby mniejszym dostępem do światła słonecznego i brakiem witaminy D, która wspiera odporność, a kłopoty z tarczycą dają podobne objawy jak depresja. Ale jeśli jest tych objawów więcej i nie ustępują w czasie, warto sięgnąć po pomoc. Jeszcze bardziej niepokojącymi objawami są: nieustające uczucie smutku i przygnębienia, trudności w podejmowaniu codziennych czynności (zbieranie się z łóżka, planowanie pracy), uporczywe myśli („na pewno mnie zwolnią, nie umiem sobie z tym poradzić”), niepokój i poczucie zagrożenia („chyba ktoś mnie śledzi”), irytacja albo agresja kierowana w stronę domowników, myśli samobójcze albo w przypadku uzależnienia nieumiejętność odstawienia danej substancji i myślenie o tym, kiedy znowu po nią sięgnę. Nieocenione jest tutaj wsparcie bliskich, bo sam chory, chcąc podtrzymać dobry obraz siebie, nie przyjmuje do wiadomości, że dzieje się z nim coś złego.
Warto także obserwować jak długo trwają dane objawy, czy to stan uporczywy, czy mijający. Na przykład wypalenie zawodowe można odróżnić od zwykłego zmęczenia m.in. tym, że po odpoczynku i urlopie stan zmęczenia mija, ale w przypadku wypalenia nawet długi urlop nie pomaga zwalczyć jego objawów (w przypadku wypalenia pojawia się także traktowanie innych bezosobowo i poczucie braku wpływu na rzeczywistość: „cokolwiek zrobię, i tak jest źle, nie obchodzi mnie to”). Należy także wziąć pod uwagę okoliczności – żałoba w rodzinie czy poronienie nasilają stany smutku i żalu, dając wsparcie bliskim, warto dać czas na przeżycie straty, ale też czujnie obserwować zachowania bliskich. Jeśli kobieta po porodzie ma poczucie, że jest beznadziejną matką, a uporczywy płacz dziecka sprawia, że ma ochotę zrobić mu krzywdę, to lepiej zapewnić jej pomoc od razu.
Jak o tym rozmawiać?
Na pewno warto unikać prostych pocieszeń: „popatrz na to z innej strony, masz jeszcze dwójkę wspaniałych dzieci”, „rozchmurz się, nie jest tak źle”, „mogło być gorzej”, „lepiej o tym nie myśleć”, „a próbowałaś więcej się ruszać?, „wszystko dzieje się z jakiegoś powodu”, „co cię nie zabije, to cię wzmocni”. To nie są słowa, które dadzą cierpiącej osobie empatię albo wsparcie. Pomyśl, że mówisz osobie, która złamała sobie nogę i chce jechać do szpitala „nie jest tak źle”, „czas wszystko uleczy”. Wyśmiałaby cię, prawda? To dlaczego robimy to samo osobom w depresji?
Badania pokazują, że tylko 8 proc. pracowników podzieliłoby się problemami psychologicznymi ze swoim przełożonymi. Średnia w Europie to 23 proc. i nasz wskaźnik jest tutaj najniższym. Warto zatem, aby także w pracy, gdzie spędzamy sporą część dnia, pytać, jeśli zauważymy jakieś niepokojące objawy czy zachowania u współpracowników. Pytania nie są nielegalne czy ingerujące w czyjąś prywatność. Proste pytanie: „Wszystko ok? Wyglądasz ostatnio na przemęczonego” może otworzyć czasem worek zwierzeń albo pokazać komuś, że są ludzie, którzy martwią się o niego i widzą go również jako człowieka, nie tylko pracownika. Lepiej zadać o jedno pytanie za dużo, niż żałować potem braku reakcji.
Jeśli ktoś przychodzi do ciebie z problemem lub dzieli się nim po twoim pytaniu, bardzo wspierające będą słowa: „to musi być dla ciebie trudne”, „nie wiem, co powiedzieć”, „dziękuję, że się ze mną tym podzieliłeś”, „przykro mi, że przez to przechodzisz”, „jak mogę ci pomóc?”. Jeśli czujesz bezradność i przytłoczenie, zawsze możesz powiedzieć, „nie wiem teraz, co możemy zrobić, ale się dowiem”.
Problemy w rodzinie
Jeśli kryzys psychologiczny spotyka kogoś w rodzinie, to warto zacząć od interwencyjnej rozmowy, w której okażesz wsparcie, ale też postawisz granice. Przygotuj się na opór jako pierwszą reakcję. Możesz na przykład powiedzieć (w przypadku problemów w pracy): „Widzę, jak praca stresująco na ciebie wpływa, pracujesz po 12 godzin dziennie, często jesteś poirytowana, chciałbym, żebyś się dobrze czuła i zastanawiam się, jak mogę ci pomóc”. Warto zacząć od obserwacji i faktów, którym trudniej jest zaprzeczyć, aby obniżyć początkowy opór, np. w przypadku uzależnienia: „Widzę, że każdy wieczór w tym tygodniu kończysz z dwoma piwami przed telewizorem, martwię się, żeby ci to nie zaszkodziło, poza tym, krzyczysz na mnie i na dzieci, wiesz, że mój tato miał problem z alkoholem i zaczynam się bać o nasze bezpieczeństwo, przypomina mi się moje dzieciństwo”.
Jeśli sytuacja jest jeszcze poważniejsza i zagraża życiu lub zdrowiu, np. w przypadku przemocy domowej, anoreksji lub prób i myśli samobójczych, pamiętaj, że możesz sięgać po pomoc bez wiedzy i zgody chorej osoby (podobnie w przypadku zdrowia osób niepełnoletnich pozostających pod twoją opieką) – np. możesz zadzwonić na linię wsparcia, powiedzieć o tym rodzinie, wezwać karetkę. Złamanie tabu i poczucia winy, że to ty zrobiłeś coś złego, jest w takich sytuacjach niezwykle istotne. Równie ważna jest oczywiście motywacja chorej osoby do podjęcia leczenia. Powiedz jej otwarcie, dlaczego to jest dla ciebie ważne i zapewnij o swoim wsparciu.
Pamiętaj, że masz wpływ na innych, ale ostatecznie jesteś odpowiedzialny jedynie za swoje myśli, uczucia i działania. Jeśli cierpisz z powodu obwiniania siebie, a uzależnienie czy choroba bliskich mocno na ciebie wpływa, warto rozważyć, abyś sam skorzystał z pomocy. Często już jedna osoba wprowadzająca zmiany ma wpływ na związek, a na pewno będziesz mieć wpływ na swoje samopoczucie i zatroszczysz się o swoje granice. Przykładem zmian może być tu wprowadzenie zasad, które bardziej służą mojej rodzinie (np. nie pożyczam pieniędzy bratu, o którym wiem, że ma problem z alkoholem, a na polecane rozmowy o pracę nie przychodzi).
Jak znaleźć pomoc?
Jeśli bliska ci osoba jest w depresji lub cierpi z powodu uzależnienia, może być jej ciężko wykonywać podstawowe obowiązki, a co dopiero zdobyć się na wysiłek szukania pomocy. Możesz uprościć sprawę i zapytać dobrych znajomych, czy mogą kogoś polecić (nie musisz mówić dla kogo) albo zrobić własne poszukiwania. Na co zwrócić uwagę przy wyborze terapeuty? Zastanów się, czy ma dla ciebie czy chorej osoby znaczenie fakt, czy będzie to kobieta czy mężczyzna. Poczytaj trochę o metodzie, którą proponuje dany terapeuta, każdy z nich pracuje w jakimś nurcie, sprawdź kwalifikacje, doświadczenie tej osoby, umów się na niezobowiązującą 20-minutową rozmowę. Spytaj o sytuacje i przykłady osób, którym oferowała pomoc. Spędzamy często godziny, wyszukując najlepszy odkurzacz, poświęćmy zatem trochę czasu, sprawdzając osobę, która zajmie się naszym zdrowiem psychicznym.
Ważne telefony:
800 70 22 22 – linia wsparcia dla osób w kryzysie psychicznym (darmowa i otwarta 24h/dobę)
116 123 – bezpłatny telefon wsparcia emocjonalnego dla dorosłych
116 111 – bezpłatny telefon wsparcia emocjonalnego dla dzieci i młodzieży (Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę)
800 120 002 – Niebieska Linia dla osób doświadczających przemocy domowej, kontakt możliwy również mejlowo: niebieskalinia@niebieskalinia.info