Kiedy czytam w Księdze Hioba, że los człowieka podobny jest do bojowania, do nieustannej walki, to świetnie rozumiem te słowa. Ale jeśli chodzi o poczucie obowiązku głoszenia Ewangelii, o którym pisze św. Paweł, nie bardzo wiem, co ma na myśli. Czyż nie spoczywa ów obowiązek na najróżniejszych strukturach organizacyjnych Kościoła? Czyż nie powinni tego robić ludzie odpowiednio przygotowani, znający teologię i poprawnie rozumiejący prawdy wiary? Jednym słowem – profesjonaliści! Świat wypełnił się ekspertami, fachowcami, wyjadaczami w swojej dziedzinie, specjalistami i ludźmi kompetentnymi. Chociażby ze względu na to, czy i my – chrześcijanie – nie powinniśmy postawić na pełen profesjonalizm? I św. Paweł, ma się rozumieć, jest specjalistą i to pierwszorzędnym, w co nikt nie wątpi. Dlaczego zatem to, co mówi o sobie, tak łatwo trawestujemy na siebie, na szeregowego wyznawcę Chrystusa, który rozumie niedokładnie, grzęźnie w braku precyzji i niejednokrotnie nie potrafi swego przekonania przekuć w zgrabny wywodzik intelektualny? Zupełny brak profesjonalizmu. Zatem może lepiej tych słów nie odnosić do siebie.
Nie wiem już, kto to powiedział, ale brzmi tak: „Głoszenie Ewangelii jest jak rozmowa dwóch głodnych żebraków o tym, gdzie znaleźć chleb”. Ich kompetencje są wysokie. To fachowcy z najwyższej półki, eksperci najwyższej próby. Świetnie znają się na swym żebraczym rzemiośle i doskonale wiedzą, co to ssanie w dołku z głodu. Tylko od żebraka można bezbłędnie dowiedzieć się, gdzie w danym mieście i w jakich godzinach wydawane są bezpłatne posiłki.
Każdy z nas jest świetnym specjalistą i ekspertem swych boleści życiowych. Każdy ma swoje wodopoje i zioła, które leczą życiowe rany. Jeśli znaleźliśmy tego lekarza, tego obrońcę, oswobodziciela, który może wyrwać z czeluści zagłady, jesteśmy specjalistami.
A samo chrześcijaństwo, sama Dobra Nowina, to kilka prostych stwierdzeń: Bóg tak ukochał człowieka, że stał się jednym z nas. Z miłości oddał za nas swoje życie i otworzył przed nami wszelkie drogi ocalenia, także przed śmiercią. Kocha nas ponad życie. Potrafi w swej miłości być bardzo skuteczny. Ot, cała Dobra Nowina.