Z ks. dr. hab. Piotrem Majerem – kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Krakowie, rozmawia Magdalena Guziak-Nowak
Jakie księgi znajdują się w każdej kancelarii parafialnej?
– W myśl przepisów Kodeksu prawa kanonicznego w każdej parafii należy prowadzić księgę ochrzczonych, księgę małżeństw oraz księgę zmarłych. Oprócz tych rejestrów, obowiązkowych w całym Kościele, prawo lokalne może przewidywać jeszcze inne księgi. Np. w parafiach polskich prowadzi się księgę bierzmowanych, księgę Pierwszej Komunii Świętej, księgę konwersji, czyli osób ochrzczonych i przystępujących do pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, oraz spis wiernych, którzy przyjęli sakrament chorych. Szczególnym rejestrem, który jednak nie ma tradycyjnej formy księgi, jest kartoteka parafialna. Jeśli parafia ma swój cmentarz, musi też prowadzić ewidencję grobów, czyli księgę cmentarną.
Jakie informacje o swoich parafianach gromadzą duszpasterze?
– Są to, jak widać, przede wszystkim zapisy dotyczące życia religijnego, a w szczególności niektórych sakramentów. Najważniejsza jest księga ochrzczonych, gdyż przez chrzest dana osoba staje się członkiem Kościoła. W tej księdze, oprócz danych osobowych katolika, czyli imienia i nazwiska, daty i miejsca urodzenia oraz chrztu, rodziców i chrzestnych, odnotowuje się także w miarę upływu lat te sakramenty i wydarzenia, które mają wpływ na status kanoniczny wiernego, a więc przyjęcie bierzmowania, zawarcie małżeństwa, przyjęcie święceń, złożenie wieczystych ślubów zakonnych. Czasami pojawia się wzmianka o orzeczeniu nieważności małżeństwa przez sąd kościelny czy otrzymanych dyspensach. Zdarza się też, że trzeba zamieścić adnotację o złożonej przez kogoś deklaracji wystąpienia z Kościoła.
Czy ksiądz proboszcz prowadzi ewidencję osób mieszkających na terenie parafii, które nie są katolikami?
– Nie, nie ma takiej potrzeby. Zresztą nie pozwalają na to przepisy ustawy o ochronie danych osobowych, chyba że takie osoby wyraziłyby na to zgodę. Jednak gdy np. niekatolik zawiera małżeństwo z wiernym Kościoła katolickiego lub jest rodzicem dziecka ochrzczonego w Kościele katolickim, to wówczas dane dotyczące takiej osoby muszą figurować w księgach parafialnych, ale na to ustawa pozwala.
Czy bezpieczniejsze jest gromadzenie i archiwizacja danych osobowych w sposób tradycyjny – papierowy czy nowoczesny – elektroniczny?
– Najpierw trzeba powiedzieć, że podstawowym sposobem archiwizacji danych, jakimi posługuje się Kościół katolicki, jest prowadzenie ksiąg w tradycyjnym rozumieniu, czyli spisywanych odręcznie. To nie tylko wymóg tradycji, ale także gwarancja trwałości zachowania takich danych. Prowadzenie rejestrów w formie elektronicznej nie jest nakazane, choć w niektórych, zwłaszcza większych parafiach, korzysta się z odpowiednich programów. Są one użyteczne, zwłaszcza gdy trzeba sprawnie odszukać dane dotyczące danej osoby, np. akt chrztu spośród kilkuset chrztów, jakie odbyły się w danym roku, a najczęściej nie pamiętamy dokładnej daty przyjęcia sakramentu. Jednak takie informatyczne bazy danych nie zastępują tradycyjnych, „papierowych” ksiąg – mogą jedynie funkcjonować obok nich.
Niezależnie od formy, w jakiej są przechowywane takie dane, księża mają świadomość, że nie wolno ich udostępniać nikomu, kto nie ma do tego prawa. 23 września 2009 r. sekretarz Konferencji Episkopatu Polski oraz Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych wydali szczegółową instrukcję dotyczącą m.in. należytej ostrożności w korzystaniu z danych oraz ich odpowiedniego zabezpieczenia – także tych danych, które są przechowywane na twardym dysku komputera. Instrukcja zawiera szereg praktycznych uwag, chociażby takich jak ustawienie monitora komputera używanego w kancelarii parafialnej, by osoba postronna nie mogła odczytać z niego informacji, które jej nie dotyczą. Dokument ten można znaleźć na stronie internetowej Episkopatu.
Ponadto kan. 535 Kodeksu prawa kanonicznego nakazuje proboszczowi troskę o to, by księgi parafialne były właściwie przechowywane oraz by dane w nich zawarte nie trafiły do osób niepowołanych. Są to wszak sprawy dotyczące przekonań religijnych, a więc w rozumieniu ustawy o ochronie danych osobowych tzw. dane wrażliwe, podlegające szczególnej ochronie.