Czy oglądanie filmów pornograficznych, do tego z torturami, po niedawnym przystąpieniu do sakramentu spowiedzi jest grzechem i nie wolno już przystępować do Komunii św.? Jak się z tego wyspowiadać? Czy wystarczy tylko powiedzieć księdzu: „Myślałam i rozmawiałam o rzeczach nieskromnych i oglądałam filmy o niemoralnej tematyce”?
Anna
Tak. Oglądanie takich filmów jest grzechem. Co więcej, nie ma znaczenia, czy filmy pornograficzne są „okraszone” takimi czy innymi dodatkami – one są po prostu zawsze grzeszne. I rzeczywiście nie wolno po takim czynie przystępować do Komunii św. To chyba zrozumiałe. Tym niemniej przypominam, że popełniwszy grzech ciężki, nie mamy predyspozycji do pełnego udziału w Eucharystii. A jeślibyśmy w takim stanie przyjęli Ciało Chrystusa, popełniamy ciężki grzech świętokradztwa.
Poza tym – odnośnie do tego typu filmów – radzę sobie nie poszerzać sumienia, czyniąc go coraz mniej delikatnym. Powiedzmy jasno: filmy pornograficzne są złem, a oglądanie ich jest bez względu na wiek grzechem. Niektórzy próbują siebie samych uspokajać, mówiąc, że skoro są pełnoletni, to im już wolno oglądać tego typu produkcje. Nic bardziej mylnego. Jeśli coś jest złem, to jest zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Zepsute pokarmy są szkodliwe bez względu na wiek.
Natomiast kwestia wyznania tego typu grzechu podczas spowiedzi nie powinna chyba stanowić jakiegoś szczególnego problemu. Grzech wyznajemy precyzyjnie, mówiąc po prostu, że „oglądaliśmy film pornograficzny”. A ponieważ jest to grzech ciężki, dopowiadamy, ile razy go popełniliśmy. Więcej informacji w rodzaju, jaki tytuł nosił film czy jacy występowali w nim aktorzy, nie należy na spowiedzi podawać. Z kolei jeśli po filmie dodatkowo zaprzątał on nieskromnie nasze myśli czy był tematem rozmów, to też trzeba to na spowiedzi wyznać jako kolejny grzech – niejako pokłosie tego pierwszego. Suma summarum: na spowiedzi mówimy jasno, konkretnie, niczego nie zatajając, ale bez zbędnych opisów. A przy grzechach ciężkich, czyli śmiertelnych, dodajemy, ile razy Pana Jezusa nimi zraniliśmy.