25 marca minęło 20 lat od ogłoszenia bulli Jana Pawła II Totus Tuus Poloniae Populus. Bulla ta wprowadziła nowy podział administracyjny Kościoła katolickiego w Polsce. Przy okazji warto przyjrzeć się bliżej skomplikowanym owym podziałom: najpierw w okresie powojennym, a za tydzień również tym sprzed 20 lat.
Przed wojną w Polsce było 5 metropolii (gnieźnieńsko-poznańska, warszawska, krakowska, wileńska i lwowska) składających się z 6 archidiecezji i 15 diecezji. Po wojnie Polska utraciła większą część archidiecezji wileńskiej i lwowskiej, diecezji pińskiej i diecezji przemyskiej oraz całą diecezję łucką. W naszych granicach znalazły się tereny wcześniej należące do archidiecezji praskiej, ołomunieckiej, wrocławskiej oraz do diecezji miśnieńskiej, berlińskiej, do wolnej prałatury pilskiej oraz diecezji gdańskiej i diecezji warmińskiej.
Pełnomocnictwa nadzwyczajne
Wiosną 1945 r. kard. August Hlond, prymas Polski, rozmawiał w Watykanie o konieczności nowych rozwiązań w polskiej administracji kościelnej. Nowe tereny trafić miały pod zarząd administratorów apostolskich. Były to diecezje, w których albo dotychczasowi biskupi niemieccy opuścili diecezję, albo nie cieszyli się dobrą opinią wśród Polaków, albo nie było możliwości wyboru wikariusza kapitulnego, gdyż większość członków kapituły zginęła w czasie wojny. Propozycje takich rozwiązań przedstawiono papieżowi Piusowi XII, który zatwierdził je w lipcu 1945 r. Jednocześnie kard. Hlond otrzymał nadzwyczajne pełnomocnictwa, które pozwalały mu m.in. mianować administratorów apostolskich z wszelkimi prawami biskupów. Samych biskupów prymas mianować nie miał prawa.
Na zachodzie
Prymas Hlond po powrocie do Polski szybko zorientował się, że najpilniejszym zadaniem było zorganizowanie administracji kościelnej na dawnych ziemiach niemieckich, na które coraz liczniej przybywali Polacy z centralnej Polski. Tamtejsi duchowni bardzo słabo znali język polski, a polscy księża nie byli tam mile widziani. Władze państwowe przejmowały zarząd nad kościelnym majątkiem poniemieckim. Lada dzień miało się rozpocząć wysiedlanie Niemców z Dolnego Śląska, dotyczące również kapłanów. Pilnie potrzeba tam było polskich księży.
8 lipca utworzono nowe jednostki organizacyjne w Opolu, we Wrocławiu i w Gorzowie Wielkopolskim. Od poprzednich biskupów ordynariuszy na tych terenach uzyskano zrzeczenie się władzy.
Błędy prymasa
Nie wszystkie działania kard. Hlonda były poprawne. Miał on prawo mianować administratorów apostolskich, ale tylko tam, gdzie był wakat, i gdzie nie można było wybrać wikariusza kapitulnego. Stolica Apostolska miała również wątpliwości co do tego, czy akty zrzeczenia się jurysdykcji przez poprzednich biskupów miały charakter dobrowolny. Prymas przyznał się do popełnionych błędów, a papież odwołał udzielone mu wcześniej nadzwyczajne uprawnienia, udzielając nowych: tym razem powoływani przez niego administratorzy nie mieli praw biskupów, a byli jedynie wikariuszami generalnymi lub delegatami prymasa.
Pierwszy biskup
Po śmierci kard. Hlonda rząd PRL rozpoczął walkę z Kościołem. W 1950 r. wszyscy administratorzy apostolscy i wikariusze generalni usunięci zostali ze swoich siedzib. Polecono wybrać nowych, ale z kręgów popierających władze. Prymas Wyszyński udzielił im jurysdykcji, w obawie przed ewentualnym rozłamem w Kościele. W 1951 r. mieli ich zastąpić mianowani w Rzymie biskupi – ale władze państwowe aż do 1956 r. nie zgadzały się na objęcie przez nich rządów.
Biskupi urzędujący od 1956 r. w diecezji gdańskiej i warmińskiej oraz w administracjach apostolskich Śląska Opolskiego, Dolnego Śląska, kamieńskiej, lubuskiej i pilskiej nadal formalnie pozostawali wikariuszami generalnymi prymasa Wyszyńskiego, ale korzystali z uprawnień biskupów rezydencjalnych.
Pierwszym biskupem rezydencjalnym został w 1964 r. bp E. Nowicki w diecezji gdańskiej, po śmierci poprzedniego bp. K.M. Spletta, który przed kard. Hlondem zrzekł się swojej władzy w kwestionowany przez Watykan sposób.
Porządek
7 grudnia 1970 r. podpisany został polsko-niemiecki traktat, uznający granicę na Odrze i Nysie. Traktat został ratyfikowany 3 czerwca 1972 r. Tym samym możliwe stało się wreszcie pełne uregulowanie administracji kościelnej na ziemiach włączonych po wojnie w granice Polski.
28 czerwca 1972 r. papież Paweł VI wydał bullę Episcoporum Poloniae coitus, ustanawiającą nowe diecezje: opolską, gorzowską, szczecińsko-kamieńską i koszalińsko-kołobrzeską. Określając granice nowych diecezji, opierano się na przedwojennych strukturach kościelnych i na współczesnym podziale administracyjnym państwa. Dotychczasowi administratorzy apostolscy zostali biskupami rezydencjalnymi, nominacje takie otrzymali też dwaj biskupi pomocniczy z dotychczasowej administracji apostolskiej w Gorzowie.
Z Wilna do Białegostoku
Nieco inaczej sytuacja wyglądała na wschodzie kraju. Kard. Hlond, zaangażowany w tworzenie struktur na ziemiach zachodnich, kwestie zarządu kościelnego na terenach archidiecezji wileńskiej i lwowskiej oraz diecezji pińskiej pozostawił ich dotychczasowym ordynariuszom.
Białystok przed wojną należał do archidiecezji wileńskiej, po wojnie znalazł się w granicach Polski, oddzielony od swojej biskupiej stolicy. W lipcu 1945 r. do okręgu białostockiego przyjechał metropolita wileński, abp Romuald Jałbrzykowski, który zorganizował tam ośrodek administracji kościelnej, przybyli również członkowie kapituły katedralnej. Wkrótce jednostkę administracyjną zaczęto nazywać archidiecezją w Białymstoku. Po śmierci abp. Jałbrzykowskiego rządy w diecezji sprawowali kolejno wikariusze kapitulni i administratorzy apostolscy – ale dopiero w 1991 r. Jan Paweł II, podczas wizyty w Białymstoku, oficjalnie ogłosił utworzenie nowej diecezji i powierzył jej zarząd bp. Edwardowi Kisielowi, którego mianował biskupem rezydencjalnym.
Pińsk i Drohiczyn
Pozostała w granicach Polski część dawnej diecezji pińskiej przekształcona została przez bp. Kazimierza Bukarabę w ośrodek administracyjny w Bielsku Podlaskim. W 1950 r. ówczesny jej administrator apostolski, ks. M. Krzywicki przeniósł kurię diecezjalną do Drohiczyna, wówczas też zaczęto używać określenia „diecezja drohiczyńska”. Władze państwowe planowały jej likwidację. Diecezja drohiczyńska oficjalnie ustanowiona została, podobnie jak diecezja białostocka, dopiero w 1991 r. podczas wizyty papieża Jana Pawła II.
Lwów i Lubaczów
Ciekawe były powojenne losy metropolity lwowskiego i tej niewielkiej części jego diecezji (22 parafie), która znalazła się w granicach Polski. Abp Eugeniusz Baziak zmuszony został przez władze sowieckie do opuszczenia Lwowa i zamieszkał w Lubaczowie, gdzie przeniósł kurię archidiecezjalną. Później posługiwał we Wrocławiu i w Krakowie, cały czas sprawując też rządy w Lubaczowie. W 1962 r. mianowany został arcybiskupem metropolitą archidiecezji krakowskiej i administratorem archidiecezji lwowskiej. Po jego śmierci archidiecezją w Lubaczowie zarządzali wikariusze kapitulni i administratorzy apostolscy. Ostatnim z nich był bp Marian Jaworski, którego w 1991 r. Jan Paweł II mianował arcybiskupem metropolitą archidiecezji lwowskiej ze stolicą we Lwowie. Następca wypędzonego abp. Baziaka powrócił po latach do Lwowa – a ziemie należące do archidiecezji w Lubaczowie weszły w skład nowo utworzonej diecezji zamojsko-lubaczowskiej.
Unie personalne
Zmiany dokonywały się też w ustroju metropolitalnym. W marcu 1946 r. zawieszona została ustanowiona w 1821 r. unia personalna między archidiecezją gnieźnieńską i poznańską, polegająca na tym, że rządy w obu diecezjach pełnił jeden arcybiskup. Nowa unia personalna połączyła Gniezno z Warszawą, których ordynariuszem został kard. Hlond. Unię poznańsko – gnieźnieńską zawieszono ponownie w 1948 r., kiedy arcybiskupem gnieźnieńsko- warszawskim został Stefan Wyszyński.
Żołnierze i grekokatolicy
Władze komunistyczne w Polsce nie pozwoliły na odbudowę struktur organizacyjnych ordynariatu polowego oraz Kościoła greckokatolickiego, Kościoła ormiańskiego i obrządku bizantyjsko-słowiańskiego. Ordynariat polowy w Polsce przywrócony został przez Jana Pawła II w 1991 r. Kościół greckokatolicki zaczął rozwijać się od 1981 r., kiedy to delegatem papieskim dla grekokatolików w Polsce z prawami ordynariusza został abp Józef Glemp. W 1989 r. obrządek greckokatolicki otrzymał osobowość prawną, a w 1991 r. bp Jan Martyniak, dotychczasowy wikariusz generalny prymasa, otrzymał nominację na biskupa ordynariusza greckokatolickiej diecezji przemyskiej.