Logo Przewdonik Katolicki

Śledź po japońsku

ojciec Michał
Fot.

Istnieje wiele odmian śledzia po japońsku, jednak istotą japonki, którą z braku innych przekąsek - delektowano się w czasach Peerel-u, był śledź zawinięty wokół połówki jaja.

Istnieje wiele odmian śledzia „po japońsku”, jednak istotą „japonki”, którą – z braku innych przekąsek - delektowano się w czasach Peerel-u, był śledź zawinięty wokół połówki jaja.

 

 

 

 

składniki:

  • kilka solonych śledzi - matiasów
  • tyle samo połówek jaj
  • cytryna, po kilka ziaren ziela angielskiego i listków laurowych
  • czerwona cebula, kilka kropli octu, mleko
  • 2 marchewki, korzeń pietruszki, 1/2 selera
  • 1/2 puszki groszku konserwowego, 2 ogórki kiszone
  • kwaśne jabłko, 3 ziemniaki
  • kilka łyżek majonezu
  • sól, pieprz, szczypta cukru

 

 

Filety śledziowe moczymy przez godzinę w wodzie, z dodatkiem ziela angielskiego, listków laurowych i soku wyciśniętego z cytryny, a następnie  przez pół godziny w mleku. Osączamy je i - jeśli trzeba - przekrawamy na połówki. Cebulę czerwoną obieramy, kroimy w półkrążki i sparzamy wrzątkiem oraz zakwaszamy kilkoma kroplami octu. Jajka gotujemy na twardo, przez ok. 8 minut, obieramy i przekrawamy wzdłuż. Jabłko ścieramy na tarce. Jajka układamy na półmisku stroną przekrojoną do dołu i wokół każdej połówki owijamy filety śledziowe. Marchewkę, korzeń pietruszki, seler i ziemniaki wrzucamy do lekko osolonego wrzątku i gotujemy przez kilkanaście minut, a następnie kroimy w kostkę. Dodajemy również pokrojone ogórki, osączony groszek konserwowy, doprawiamy solą, pieprzem, musztardą oraz majonezem i mieszamy. Połówki jaj owinięte śledziem polewamy rozpuszczoną żelatyną, a kiedy zastygnie kroimy i układamy na półplastrach cebuli rozłożonych na sałatce warzywnej.

 

 

 

  

Surstrőmming – kiszony śledź

Taką nazwę nosi przysmak szwedzki: sfermentowany śledź bałtycki. Kisimy płody ziemi - np. ogórki czy kapustę - ale śledzia? Odłowiony na wiosnę, jeszcze przed tarłem, fermentuje w beczkach, a potem trafia do puszki. Po upływie kilku miesięcy - pod wpływem gazów, bo fermentacja nadal trwa - puszka wybrzusza się. Dlatego część linii lotniczych zakazała ich przewozu, jako małych bomb ciśnieniowych. Otwarcie puszki z owym rarytasem można uznać, z powodu odrażającego zapachu, za element szkoły przetrwania. Niektórzy czynią to pod wodą, aby zneutralizować zapach i uchronić odzież przed zachlapaniem zalewą, bo wtedy trudno ją doprać. Po wyjęciu rybę rozcina się i zgniata widelcem, usuwając ości, a potem przekłada na kanapkę i dodaje posiekaną czerwoną cebulkę, pastę ziemniaczaną oraz kwaśną śmietanę. Uroczysta degustacja następuje 23 sierpnia, podczas święta Surstrőmming, a smakosze uważają, że najlepszy jest śledź drugoroczny. 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki