Źródła szczęścia mogą być różnorodne i czasem nieoczekiwane. Czy zatem istnieje uniwersalna recepta na szczęście? I tak, i nie.
Pieniądze dają szczęście, ale…
w inny sposób, niż nam się wydaje. Choć szczęście nie zależy bezpośrednio od pieniędzy (na zasadzie: im kto bogatszy, tym szczęśliwszy), jednak podstawowy poziom finansowego zabezpieczenia daje możliwość zadbania o zdrowie, zwiększa możliwości rozwoju, poza tym pozwala na rzecz, która okazuje się jedną z czynności przynoszących największą satysfakcję.
W roku 2008 zespół naukowców z Kanady i USA (E. Dunn, L. Aknin i M. Norton) przyjrzał się temu, jak osoby o wysokim poczuciu szczęścia wydają pieniądze. Wyniki badań opisali w czasopiśmie „Science” pod wszystko mówiącym tytułem: Spending money on others promotes happiness (wydawanie pieniędzy na innych sprzyja szczęściu). Okazało się, że wbrew pozorom dbanie o siebie i wydawanie pieniędzy na rozwój własny i swoje przyjemności nie dawało zbyt wielu przyjemnych emocji. Najwięcej radości i satysfakcji przynosiło wydawanie pieniędzy na innych ludzi – działalność charytatywna. Zależność ta okazała się silna w różnym rodzaju badań, łącznie z eksperymentem, w którym z góry narzucano uczestnikom, jak mają rozdysponować pieniądze. Właśnie dlatego warto przeznaczać część swojego dochodu, nawet jeśli to będą niewielkie kwoty, na cele charytatywne. Najbardziej satysfakcjonujące będą takie, gdzie możemy zaobserwować dobro wynikające z ich wykorzystania.
Czy pies daje szczęście?
Jak najbardziej!
Innym nieoczywistym źródłem poczucia szczęścia mogą być zwierzęta domowe. W badaniu z roku 2018 (M. Crossman i inni) stwierdzono, że częste przytulanie się do psów i zabawy z nimi wpływały pozytywnie na kondycję psychiczną i poprawiały trwale ogólne dobre samopoczucie dzieci i młodzieży. Pamiętajmy o tym, gdy dzieci (lub wnuki) błagają rodziców o pieska. To coś więcej niż zwykła zachcianka, to doskonała intuicja dotycząca tego, co może przynieść szczęście. Oczywiście nabywając psa, warto zwrócić uwagę, by była to rasa przyjacielska, lubiąca zabawy i przytulanie, a dzieci musimy nauczyć odpowiedzialnego zajmowania się zwierzątkiem. Pies może być dla dziecka ogromnym wsparciem emocjonalnym, ale ważne jest przy tym, by wszyscy jego opiekunowie wzięli udział w treningu prowadzonym przez wyszkolonego tresera, który wytłumaczy, jak należy się psem opiekować, by jego z kolei nie unieszczęśliwić.
Skupienie na „tu i teraz”
Dwóch psychologów z Uniwersytetu Harvarda, Matthew Killingsworth i Daniel Gilbert, przeprowadziło badania, wykorzystując specjalnie w tym celu stworzoną aplikację. Postawili tezę, że umiejętność koncentrowania się na tym, co dzieje się „tu i teraz”, powinna sprzyjać satysfakcji z życia. W przeciwieństwie do zwierząt ludzie poświęcają dużo czasu, rozmyślając nad tym, co działo się w przeszłości, i rozważając możliwy w przyszłości przebieg wydarzeń. Z tego biorą się zarówno przeżycia przyjemne, jak i zamartwianie się.
Badacze stworzyli aplikację, która w nieregularnych odstępach czasu pytała badanych, co robią, o czym myślą i jak się czują. W prawie połowie przypadków myśli ludzi były oderwane od tego, co dzieje się „tu i teraz”, czasem było to zamartwianie się, czasem rozmyślania o przyszłości. Niektóre z tych myśli były przyjemne, inne nie. Co trzeci badany (z ponad dwutysięcznej grupy) nigdy nie był skoncentrowany na aktualnych czynnościach. Co ciekawe, część (choć niewielka) ludzi myślała o czymś innym nawet w trakcie zbliżenia intymnego.
Okazało się, że niezależnie od tego, czy błądzące myśli dotyczyły rzeczy przyjemnych, czy nieprzyjemnych, w rezultacie oderwanie od „tu i teraz” powodowało mniejsze poczucie szczęścia. Najbardziej satysfakcjonującymi czynnościami (z grupy wyróżnionych w aplikacji 22 różnych aktywności) było zbliżenie intymne, rozmowa oraz ćwiczenia fizyczne. Najmniej satysfakcjonujący był odpoczynek, praca i korzystanie z komputera.
Jednak najciekawszy był fakt, że każda z czynności okazywała się satysfakcjonująca pod warunkiem, że badany koncentrował na niej swoją uwagę. Co więcej, dzięki dokładnej analizie danych badacze stwierdzili, że błądzenie myślami było przyczyną, a nie konsekwencją złego samopoczucia.
Dlatego najlepsza porada wynikająca z tego badania to: cokolwiek robisz, skoncentruj się na tym w stu procentach. Czy sprzątasz, czy biegasz, czy głaszczesz kota – nie pozwól swoim myślom uciekać od bieżącego doświadczenia.
Wdzięczność
Kolejna nieoczywista rzecz, która może przynieść poczucie szczęścia człowiekowi, to doświadczanie i wyrażanie wdzięczności. Martin Seligmann w książce Prawdziwe szczęście opisuje eksperyment, który przeprowadził na swoich studentach. Podzielił ich na dwie grupy, obie miały zadanie przez dwa tygodnie prowadzić dziennik. Różnica dotyczyła zapisywanych treści. Zadaniem jednej grupy było prowadzenie klasycznego dziennika, opisującego doświadczenia dnia. Druga grupa z kolei miała koncentrować się wyłącznie na wydarzeniach, za które odczuwali wdzięczność. Czyli pod koniec dnia mieli za zadanie zastanowić się, jakie mają powody do wdzięczności i je zapisać. Obie grupy na początku i na końcu eksperymentu wypełniały ankietę badającą ich poczucie szczęścia. Okazało się, że grupa doszukująca się codziennie powodów do odczuwania wdzięczności pod koniec dwutygodniowego eksperymentu czuła się istotnie szczęśliwsza niż druga. Studenci raportowali, że czasami to doszukiwanie się powodów do wdzięczności było trochę na siłę – na przykład: dziękuję, że była dzisiaj brzydka pogoda i mogłem się powylegiwać w łóżku. A i tak prowadzenie tego dziennika wdzięczności działało na korzyść. Stąd wniosek, że warto każdego dnia myśleć o powodach do wdzięczności, wyrobić w sobie taki nawyk.
Uskrzydlenie
Jeszcze jednym zaniedbywanym źródłem szczęśliwości jest częste doświadczanie stanu uskrzydlenia, czyli z angielskiego „flow”. Jest to zjawisko zbadane przez amerykańskiego naukowca węgierskiego pochodzenia Mihály’ego Csíkszentmihályi. Psycholog badał to zjawisko, zbierając dane na całym świecie. Prosił swoich rozmówców o opisanie, co przyniosło im w życiu największe zadowolenie, poczucie spełnienia. Opisy te bardzo różniły się między sobą szczegółami, lecz zawierały wspólne elementy.
Okazało się, że zawsze chodziło o wykonywanie zadania wymagającego wykazania się umiejętnościami, czemu towarzyszyła pełna koncentracja na zadaniu i poczucie, że choć wymagające, przychodzi z łatwością. Zadanie to musiało mieć jasno określony cel i było od razu widać, że ukończono je z sukcesem. Kolejnymi cechami uskrzydlenia są głębokie zaangażowanie, poczucie kontroli nad tym, co się robi, oraz utrata poczucia upływu czasu, aż czasem do zaniknięcia poczucia własnego ja.
Czynności, którym towarzyszy stan uskrzydlenia, mogą być zdumiewająco różne. Flow może towarzyszyć pieczeniu tortu, jeździe na nartach, pisaniu artykułu, zabawie, doświadczeniu naukowemu, śpiewowi chóralnemu… Może się pojawić w trakcie wykonywania skomplikowanych ćwiczeń gimnastycznych, partii szachów, praktycznie w każdej dziedzinie aktywności człowieka. Doznają go już małe dzieci pogrążone w zabawie, choć nie potrafią go jeszcze nazwać.
Podstawowym warunkiem uzyskania poczucia uskrzydlenia jest wykonywanie czynności niezbyt łatwej, wymagającej skupienia, jednak z poczuciem, że doskonale wiem, co robię i robię to dobrze. Właśnie dlatego, dla uzyskania stanu flow warto uczyć się nowych rzeczy i doskonalić swoje kompetencje i umiejętności, a po pewnym czasie nabieramy tej dającej niezwykłą satysfakcję w pracy.
---
Jak widać, źródła szczęścia mogą być różnorodne i czasem nieoczekiwane. Oczywiście powyższa lista nie jest wyczerpująca, jednak postarałam się w niej zawrzeć opisy, które mogą stać się dla nas inspiracją. I mam nadzieję, że tak się stanie.