Logo Przewdonik Katolicki

Kultura wrażliwości

ks. Wojciech Nowicki, redaktor naczelny
fot. Piotr Łysakowski

Może warto do noworocznych postanowień dopisać jeszcze to jedno: wrażliwość?

Publikujemy na łamach tego numeru „Przewodnika” orędzie papieża Franciszka na 55. Światowy Dzień Pokoju. Przypada on zawsze 1 stycznia. Tego samego dnia, gdy wielu z nas składa sobie życzenia noworoczne. Może warto przeczytać to orędzie pod takim kątem: życzeń, jakie płyną dla każdego z nas od Ojca Świętego.
Papież wskazuje, że nie da się osiągnąć pokoju bez zaangażowania i współpracy wszystkich, „począwszy od własnego serca, poprzez relacje w rodzinie, społeczeństwie i środowisku, aż po relacje między narodami i między państwami”. W gruncie rzeczy każde życzenia kierowane do drugiego człowieka w jakimś sensie nie pozostają obojętne wobec innych. Nikt z nas nie jest samotną wyspą – by odwołać się do słynnego dzieła trapisty Tomasza Mertona. Więcej, Franciszek wskazuje, że dziś – być może jak nigdy wcześniej – rodzina ludzka jest „w pełni wzajemnie połączona”. Żyjemy w globalnej wiosce, jak powiedzą politolodzy. Sieć wzajemnych powiązań społecznych, politycznych, ekonomicznych, możliwość szybkiej i niemal nieskrępowanej komunikacji, swoboda przepływu ludzi i towarów… W jakiejś mierze odczuwamy to w czasie kolejnej fali pandemii, gdy mierzymy się z brakiem takich czy innych podzespołów, spowodowanych zamknięciem fabryki w odległym państwie. Kto próbował latem kupić rower, ten wie, o co chodzi. Wzajemne powiązania i zależności istnieją i istotnie wpływają na nasze codzienne życie, nawet jeśli na co dzień niezbyt zdajemy sobie z tego sprawę. Wbrew pozorom uświadomienie sobie takiego systemu naczyń połączonych może być dla nas również pomocne w zrozumieniu, jak istotne w gruncie rzeczy jest nasze chrześcijańskie dążenie do świętości. Ani grzech, ani krok ku świętości nigdy nie pozostają jedynie naszą indywidualną sprawą. Żyjemy również w duchowym systemie naczyń połączonych. Każdy mój grzech osłabia całą wspólnotę, a każdy mój krok ku świętości ją wzmacnia. Moje nawrócenie jest istotne nie tylko dla mnie, ale i dla innych. Im więcej zapanuje pokoju w moim życiu, tym więcej ludzi spotykających się ze mną również go doświadczy. Im więcej cnót posiądę we współpracy z łaską Bożą, tym więcej na tym skorzystają inni w relacji ze mną. A nawet i ci, których nigdy fizycznie nie spotkam. Jeśli Pismo Święte porównuje Kościół do organizmu, to staje się jasne, że dla jego poprawnego funkcjonowania ważne jest utrzymanie w dobrej kondycji każdego jego organu, choćby był najmniejszy, najmniej widoczny i z pozoru najmniej znaczący.
Franciszek dostrzega, że pandemia przyczyniła się do osłabienia więzi między ludźmi i sprawiła, że „samotności osób starszych towarzyszy u młodych poczucie bezsilności i brak wspólnego pomysłu na przyszłość”. Tej smutnej analizie rzeczywistości towarzyszy jednak nieco nadziei. Papież przypomina, że czas pandemii wyzwolił w wielu współczucie i skłonił do dzielenia się i solidarności. Podobnie może być i teraz. Młodzi mogą otworzyć się na starszych, a starsi na młodych. Człowiek może otworzyć się na drugiego człowieka, a u podstaw tego otwarcia może być wzajemne zaufanie. Nieco dalej, w innym kontekście, Franciszek zachęca do kultury troskliwości, a jeszcze dalej do solidarności, szczególnie z tymi, którzy w wyniku pandemii stracili pracę i niepokoją się o przyszłość.
Gdyby spróbować jednym słowem opisać to, do czego papież zachęca w orędziu w kontekście budowania pokoju, wydaje się, że mogłaby to być wrażliwość. Papież zachęca, byśmy nie zamykali się w swoim świecie, pełni obaw, lęku i niepewności, skupieni jedynie na swoich potrzebach i pragnieniach, ale byśmy otworzyli się na innych. Byśmy, w pewnym sensie, spotkali siebie w spotkaniu z innymi – z ich obawami, lękami, ale też i nadziejami. Byśmy spotkali się w atmosferze zaufania i rozmowy, życzliwości i solidarności.
Może warto do noworocznych postanowień dopisać jeszcze to jedno: wrażliwość? Może warto powalczyć o kulturę wrażliwości w sobie i wokół siebie. W końcu mój najmniejszy choćby krok ku wrażliwości nie pozostanie bez znaczenia dla innych, skoro cała rodzina ludzka jest w pełni wzajemnie połączona. Tego Czytelnikom „Przewodnika Katolickiego” życzę w nowym roku 2022. Bądźmy dla siebie i na siebie wrażliwi.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki