Logo Przewdonik Katolicki

„Chleba naszego powszedniego…”

kard. Stefan Wyszyński
fot. Archiwum PK

Fragment pochodzi z książki Ojcze nasz. Niech Modlitwa Pańska stanie się naszym chlebem powszednim, Wydawnictwo Świętego Wojciecha 2020

Niekiedy może nam się wydawać, że „do wyższych rzeczy” jesteśmy stworzeni. Nie jest więc dla nas rzeczą odpowiednią, abyśmy się dotykali spraw codziennych, małych i drobnych, tych „pieluch” ludzkiego życia i różnych jego „odpadków”. Zdarza się, że takich pięknoduchów przeprowadzają nieraz przez sale szpitalne, operacyjne, przez różne oddziały zakładów św. Cottolengi: Piccola Casa della Providenza Divina. Tam się wówczas koryguje idealistyczny obraz świata na rzecz konkretu i rzeczywistości.
Chrystus Pan dotknął programu – jeśli tak można powiedzieć – idealnego, ale dotknął też konkretu. Wszak to jest Ten, który zstąpił z nieba i wcielił się, a więc połączył w sobie niebo i ziemię, dotknął nieba, ale dotknął też i ziemi, czyli wszystkiego, co jest doczesne, zwykłe i ludzkie. Wskazał wyraźnie, że programowanie idealistyczne, dotykające skrzydłem nieba, musi się liczyć z programowaniem realistycznym, konkretnym, dotykającym ziemi.
„Święć się Imię Twoje”, tak, ale i „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Ludzie bardzo uwzniośleni, przekonani o wysokim poziomie swego życia duchowego, uważają, że dotknięcie bochna chleba i postawienie go w „Ojcze nasz” na tej samej płaszczyźnie, co „Święć się Imię Twoje”, jest jakimś zgrzytem. Troszkę się tym nawet gorszą. Jak to, tego zwykłego, twardego, czarnego, mazowieckiego chleba? Po co mówić o takim chlebie ludziom Królestwa, które nie jest z tego świata.

Książkę można kupić tutaj

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki