Teresa Kozłowska pochodzi z Kresów. Do Polski przyjechała mając osiem lat, wraz z innymi przesiedlona na Ziemie Odzyskane. Po miesiącach cygańskiego życia i przeprowadzek jej rodzina osiadła wreszcie w województwie poznańskim. Miała 20 lat, gdy straciła matkę i usłyszała głos powołania do życia zakonnego. Nie była pewna, czy powinna zostawiać owdowiałego ojca i pięcioro osieroconego, młodszego od niej rodzeństwa. Ostatecznie jednak, za namową spowiednika, wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NPNMP w Pleszewie. W klasztorze spędziła siedem lat – musiała odejść ze względu na zły stan zdrowia i na cierpienie rodzeństwa, które jej odejście odebrało tak samo jak śmierć matki. Pracowała jako katechetka w Pleszewie, a następnie – za namową bp. Bernackiego i proboszcza Jana Kontnego – przyjechała do Janikowa, które traktowała wówczas jako typowo misyjną placówkę. Tu pozostała aż do śmierci.
Początki parafii
Był rok 1968. W janikowskiej parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa nie było ani plebanii, ani domu parafialnego. Księża wynajmowali małe pokoiki, a pani Teresa zamieszkała gdzieś u ludzi. W nowej parafii pomagała jako zakrystianka, krawcowa i kucharka, zresztą sam ksiądz proboszcz mył wówczas posadzki w kościele. Nikogo te trudne warunki nie przerażały, ale motywowały do intensywnej pracy duszpasterskiej. Jako pierwsza katechetka w Janikowie pani Teresa nie tylko uczyła religii, ale też przygotowywała dzieci do Pierwszej Komunii Świętej, opiekowała się młodzieżą, zorganizowała Rycerstwo Niepokalanej, była moderatorką Oazy dla rodzin oraz dla dzieci i młodzieży. Jej zainteresowanie sytuacją osób niepełnosprawnych było związane z wprowadzeniem religii do szkół. Wywalczyła wówczas w kuratorium, by katechezę wpisano do planów nauczania indywidualnego. Poznając coraz lepiej chore dzieci, chciała wyciągnąć je z domów i umożliwić im szerszy kontakt ze światem i z rówieśnikami. Tak zrodził się pomysł utworzenia stowarzyszenia „Dar Serca”.
„Dar Serca”
Stowarzyszenie zarejestrowane zostało w 1991 r. Wśród wpisanych do statutu celów „Daru Serca” znalazły się m.in.: organizowanie i prowadzenie działań profilaktycznych i rehabilitacyjnych dla dzieci specjalnej troski, organizowanie dla nich czynnego wypoczynku, budzenie i pogłębianie wrażliwości otoczenia na potrzeby dzieci niepełnosprawnych oraz udzielanie różnego rodzaju pomocy ich rodzicom i rodzinom.Obecnie stowarzyszenie opiekuje się nie tylko dziećmi niepełnosprawnymi, ale również ubogimi i z rodzin niewydolnych wychowawczo, udzielając im pomocy materialnej i prawnej. Działa przy nim świetlica integracyjna, ognisko przedszkolne oraz grupa wsparcia dla rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych, którzy przyznają, że często w swoich zmaganiach z chorobą dziecka pozostają samotni i doświadczają braku akceptacji ze strony środowiska.
Świetlica
Jedną z form działalności „Daru Serca” jest prowadzenie świetlicy integracyjnej, do której uczęszcza ok. 60 dzieci i młodzieży, zarówno zdrowej, jak i niepełnosprawnej. W działającej popołudniami świetlicy można brać udział w zajęciach sportowych i muzycznych, plastyczno-technicznych i komputerowych. Można odrobić lekcje i skorzystać z pomocy korepetytorów, zagrać w warcaby czy popływać na basenie. Przychodzący do świetlicy mają zagwarantowany posiłek, a w ciągu roku wspólnie biorą udział w uroczystościach, świętując Dzień Babci i Dziadka, Dzień Kobiet, Dzień Matki, Dzień Dziecka, Wielkanoc, andrzejki i Wigilię, na którą zapraszani są darczyńcy stowarzyszenia, przyjaciele, rodziny i władze miasta.
Przedszkole
Do ogniska przedszkolnego „Daru Serca” uczęszcza ok. 20 dzieci. Tutaj dzieci mogą rozwijać swoją spostrzegawczość i myślenie, wzbogacać słownictwo i wyrabiać dobre nawyki, uczyć się nowych sprawności i umiejętności oraz wchodzić w relacje z rówieśnikami i dorosłymi. Stałymi elementami w ognisku są m.in.: głośne czytanie (w ramach akcji „Cała Polska czyta dzieciom”), bale karnawałowe, gry integracyjne, zajęcia rytmiczne czy lekcje religii, przez długie lata prowadzone przez założycielkę stowarzyszenia, Teresę Kozłowską. Ważnym elementem wychowania są też spotkania z ludźmi pełniącymi różne funkcje w środowisku lokalnym: dzieci mogły np. poznać pracę pielęgniarek, lekarza, dziennikarza, miejscową poetkę i malarza oraz piłkarzy.
Wakacje
Stowarzyszenie regularnie organizuje zimowiska i wakacje tematyczne. Były już więc zimowiska: „Jesteśmy dobrzy dla siebie i innych, żyjemy zdrowo, bo wiemy, że alkohol jest złem”, „Kraje Unii Europejskiej”, „Pokonujemy bariery śpiewem, tańcem, sztuką i przyjaźnią” czy „W krainie baśni”. Dzieci wyjeżdżają do teatrów: do toruńskiego „Baja Pomorskiego” do Gniezna i Inowrocławia, zwiedzają zakład poligraficzny i fabrykę cukierków, oglądają filmy w technologii 3D i biorą udział w kuligu. W czasie wakacji letnich stowarzyszenie organizuje półkolonie integracyjne. W ich trakcie poznają rówieśników, ale też wyjeżdżają do Inowrocławia, Wenecji i Biskupina, Poznania, Torunia, Warszawy, Krakowa czy Gdańska, zwiedzają piekarnię, zakłady sodowe, gospodarstwa agroturystyczne, a nawet jednostkę wojskową, w której przyglądają się pracy inowrocławskich pilotów.
Rehabilitacja
Członkowie stowarzyszenia chcą przede wszystkim poprawiać jakość życia osób niepełnosprawnych, a do tego niezbędna jest rehabilitacja. Stowarzyszenie umożliwia więc dostęp do rehabilitacji, korzystania z basenu i hydroterapii. Formą rehabilitacji są również środowe „dni kulinarne”, podczas których dzieci uczą się przygotowywania potraw. Mają wówczas szansę spróbowania nowych smaków i nauki przyrządzania różnych prostych dań. Uczą się kroić, smarować, ścierać na tarce, bezpiecznie posługiwać się nożem, nadawać potrawom ciekawe kształty – a ostatecznie również oceniać własną pracę i poznawać jej smak.Rehabilitacja prowadzona jest również poprzez cieszące się dużym zainteresowaniem zajęcia z tenisa stołowego, uczące nie tylko gry, ale również działania w grupie i integracji z rówieśnikami. Oprócz tego „Dar Serca” daje swoim podopiecznym możliwość hipoterapii (rehabilitacji z pomocą konia) oraz dogoterapii (terapii przy współpracy z psem). Ponadto dzieci wspomagane są w rozwoju metodą Weroniki Sherborne, umożliwiającą poznanie własnego ciała i uczącą jego kontrolowanie.
Stokrotki i pielgrzymki
Przy stowarzyszeniu istniał też integracyjny zespół wokalno-taneczny „Stokrotki”. Dzieci przełamywały w nim niepewność i nieśmiałość, miały gwarancję, że nikt ich nie wyśmieje ani nie skrytykuje. „Stokrotki” reprezentowały stowarzyszenie na europejskich festiwalach osób niepełnosprawnych czy międzynarodowych olimpiadach osób niepełnosprawnych.Przez lata członkowie stowarzyszenia uczestniczyli w pieszych pielgrzymkach osób niepełnosprawnych na Jasną Górę. Stowarzyszenie bierze udział w comiesięcznych nowennach i Mszach św. organizowanych dla jego członków.„Być pełnosprawnym to tak naprawdę żadna nasza zasługa, to dar od Boga, który każdemu z nas, o każdym czasie może być odebrany – piszą o sobie członkowie „Daru Serca”. – Od 20 lat pozwalamy niepełnosprawnym i członkom ich rodzin, w jak najbardziej naturalny sposób, włączać się w nasze życie. Chcemy dać im pewność, że jesteśmy jednością. Nie współczujmy im, ale zechciejmy ich poznać, zrozumieć ich świat i stać się jego częścią. Każde dziecko jest równe i każde może znaleźć sobie miejsce w stowarzyszeniu, ale samo musi tego chcieć i musi rozumieć, że będąc tam, pomaga dzieciom mniej sprawnym cieszyć się pełnią życia”.