Pierwszy tom „Encyklopedii Katolickiej”, wielkiego dzieła, którego podjęło się Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, został opublikowany w roku 1973. Pierwsze zamieszczone w nim hasło to „A i Ω”. Ostatnie – „Baptyści”. Numerowane są w nim kolumny, a nie strony. W kolumnie 227 u samego dołu można znaleźć hasło „Akcja Katolicka”.
Apostolat i organizacje
Autorem artykułu, ciągnącego się aż do kolumny 233 i opatrzonego bogatą bibliografią, był ks. Romuald Niparko, poznański duchowny. Pierwsze linijki hasła mówią, że Akcja Katolicka w znaczeniu ogólnym to apostolat świeckich. W znaczeniu ścisłym to organizacje katolickie stanowiące formę działalności tego apostolatu, zmierzające do ewangelizacji świata. Organizacje te są dostosowane do warunków poszczególnych krajów, a ukonstytuowane według wytycznych papieża Piusa XI.
Ale to nie Pius XI jako pierwszy użył nazwy Akcja Katolicka. Zrobił to już Pius X. Tak właśnie nazwał w swym motu proprio z 18 grudnia 1903 r. rozwijający się ruch apostolstwa świeckich. Niespełna dwa lata później, 11 czerwca 1905 r., podpisał encyklikę Il fermo proposito, której celem było nadanie temu ruchowi określonego kierunku. „Tutaj pragniemy tylko przypomnieć te różnorodne dzieła gorliwości, przedsiębrane dla dobra Kościoła, społeczeństwa lub pojedynczych jednostek, nazywane pospolicie Akcją Katolicką, a które z łaski Bożej kwitną na całym świecie” – napisał w niej między innymi. Co ciekawe, używał też sformułowania „akcja katolicka” pisanego małymi literami. Tłumaczył na przykład, że „akcja katolicka, zmieniając kiedy potrzeba swe formy zewnętrzne i środki działania, zawsze pozostaje tą samą co do zasad, którymi się rządziła, i co do wysoce szlachetnego celu, ku któremu dążyła”.
Zapobiec klerykalizmowi
Korzenie Akcji Katolickiej są jeszcze wcześniejsze. Jak zauważył ks. Niparko, powolny proces kształtowania jej modelu rozpoczął się po upadku Państwa Kościelnego (1870). Z „Encyklopedii Katolickiej” można się dowiedzieć, że miała ona zapobiec klerykalizmowi i laicyzmowi. Ważnym etapem jej powstawania było zainteresowanie Kościoła kwestią społeczną w XIX stuleciu, za czasów Piusa IX i Leona XIII.
Pius XI w roku 1922 w encyklice Ubi Arcano Dei napisał, że wszystkie instytucje, komitety i dzieła objęte nazwą „akcji katolickiej” są miłe jego sercu. Jak dziś można przeczytać w różnych opracowaniach, to on ostatecznie określił definicje i zadania Akcji Katolickiej. W liście do kardynała Adolfa Bertrama, arcybiskupa wrocławskiego, w 1928 r. pisał o niej jako inicjatywie duchowej, religijnej, oddziałującej społecznie, zdecydowanie jednak odcinającej się od problematyki świeckiej, a w szczególności politycznej.
Starannie przygotowane
„Utworzenie Akcji Katolickiej w Polsce było przygotowywane bardzo starannie przez kilka lat” – napisał ks. Michał Tunkiewicz w artykule na jej temat opublikowanym na łamach „Studiów Elbląskich”. Jej powstanie poprzedziły zjazdy Episkopatu Polski, organizowane kursy, odczyty, artykuły prasowe. Siłę sprawczą miały powstające w diecezjach organizacje katolickie, które łączyły wspólne cele i zadania. „Nie bez znaczenia okazała się też działalność wydawnicza w ramach katolickiego ruchu prasowego i książkowego, na czele którego stała drukarnia Świętego Wojciecha w Poznaniu” – zauważył ks. Tunkiewicz.
Z przytoczonych przez niego przykładów faktycznie można wywnioskować, że mieliśmy do czynienia ze swego rodzaju długofalową „akcją reklamową”. Na przykład w 1927 r. prymas August Hlond na łamach „Gwiazdki Cieszyńskiej” tłumaczył, że Akcja Katolicka to inaczej współpraca społeczeństwa świeckiego z hierarchią kościelną. Mówił, że to szerzenie znajomości Ducha Chrystusowego, pogłębianie w nim sumień, kształtowanie życia rodzinnego, prywatnego i publicznego. Rok później na łamach tygodnika „Nasz Kraj”, czym jest Akcja Katolicka, wyjaśniał abp Eugenio Pacelli (późniejszy papież Pius XII). Mówił, że jest ona udziałem świeckich w hierarchicznym apostolacie, a apostolstwo świeckich ma uzupełniać działalność księży. Podkreślał, że wszyscy wspólnie mają wspierać dzieło Chrystusowe.
Liderzy i szerokie rzesze
Dekret prymasa Polski w sprawie powołania do życia Naczelnego Instytutu Akcji Katolickiej został opublikowany 24 listopada 1930 r. Kilka dni później jego Statut zaaprobował papież. „Świętem Akcji Katolickiej ustanowiono, podobnie jak na świecie, Uroczystość Chrystusa Króla” – odnotował ks. Tunkiewicz. Zauważył też, że jednym z pierwszych ważnych zadań stojących na początku drogi organizacyjnej Akcji Katolickiej była kwestia wypromowania liderów. „Wychowanie kierowników i przywódców Akcji Katolickiej hierarchowie kościelni widzieli w głębokim uświadomieniu poczucia odpowiedzialności wobec zadań Królestwa Bożego na ziemi, w uświadomieniu o niebezpieczeństwach moralnych i duchowych zagrażających katolikom” – doprecyzował.
Ksiądz Niparko wyliczał, że do zrealizowania zadań Akcji, nakreślonych przez Piusa XI, organizowano wspólne Msze św., zachęcano do udziału w rekolekcjach otwartych, półzamkniętych i zamkniętych. Pogłębianiu wiedzy religijnej służyły kwadranse ewangeliczne lub katechizmowe podczas zebrań stowarzyszeń. Dla liderów odbywały się specjalne kursy. Dla „szerokich rzesz członkowskich” prowadzono akcje odczytową. Młodych uczono oceniać aktualne sprawy według zasad katolickich. W pracy formacyjnej bardzo dużą rolę odgrywały czasopisma i książki.
Na życzenie papieża
Szeroko zakrojone działania przyniosły efekt. Przed wybuchem II wojny światowej (a więc po dziewięciu latach faktycznego istnienia) Akcja Katolicka liczyła w Polsce około 750 tys. członków.
W pierwszym tomie „Encyklopedii Katolickiej” znalazło się nieco enigmatyczne zdanie, które w chwili jego publikacji (1973) było prawdą. „Po zakończeniu II wojny światowej Akcja Katolicka w Polsce nie została reaktywowana” – napisał ks. Niparko. Faktycznie, ówczesne władze nie dopuściły do wznowienia działalności Akcji, podobnie jak innych katolickich stowarzyszeń.
Jednak 12 stycznia 1993 r. św. Jan Paweł II do przybyłych z wizytą ad limina polskich biskupów powiedział m.in., że niezastąpionym środkiem formacji apostolskiej świeckich są organizacje, stowarzyszenia i ruchy katolickie. „Wśród nich szczególne miejsce zajmuje Akcja Katolicka, która kiedyś w Polsce była tak żywa i przyniosła tyle wspaniałych owoców” – wskazał i dodał: „Trzeba więc, aby na nowo odżyła. Bez niej bowiem infrastruktura zrzeszeń katolickich w Polsce byłaby niepełna”.
Pozostaje domeną świeckich
Słowa papieża biskupi potraktowali z całą powagą. Jak można wyczytać na stronie Akcji Katolickiej w Polsce, pierwsze struktury nowego stowarzyszenia zaczęły powstawać rok po wspomnianym wyżej spotkaniu. Jako pierwsza została powołana, dekretem bp. Adama Dyczkowskiego z dnia 27 listopada 1994 r., Akcja Katolicka Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej.
W liście pasterskim datowanym 7 maja 1995 r. polscy biskupi tłumaczyli, że w Akcji Katolickiej chodzi o szczególnie ścisłą jedność działania świeckich oraz kapłanów i biskupów, która wypływa z natury Kościoła. „Trzeba jednak wyraźnie stwierdzić, że Apostolat Akcji Katolickiej zawsze pozostaje domeną świeckich” – zaznaczali. Podkreślali, że jednym z istotnych dla niej elementów jest jej inspiracja duchowo-religijna i moralna. Akcentowali, że Akcja Katolicka nie jest powołana, aby stać się partią polityczną. „Chociaż katolicy jako obywatele mają prawo i obowiązek łączyć się w różnych stowarzyszeniach politycznych, to cel Akcji Katolickiej jest celem Kościoła” – tłumaczyli. Dodawali, że Akcja Katolicka nie zastrzega sobie monopolu apostolstwa świeckich i nie ma zamiaru kierować innymi stowarzyszeniami czy ruchami katolickimi, z którymi powinna współpracować.
Abyśmy byli siłą Kościoła
2 maja 1996 roku 282. Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatu Polski zatwierdziło Statut Akcji Katolickiej i mianowało asystentem episkopatu ds. Akcji Katolickiej biskupa pomocniczego archidiecezji warszawskiej Piotra Jareckiego.
Jak można przeczytać na internetowej stronie Akcji Katolickiej w Polsce, aktualnie po ponad ćwierćwieczu od reaktywacji w naszym kraju, skupia ona ponad 25 tys. członków. Zarówno witryna Krajowego Instytutu Akcji Katolickiej, jak i te prowadzone przez Diecezjalne Instytuty pokazują dużą aktywność tych, którzy się w ich działalność zaangażowali. Widać, że jednym z ważnych pól ich działania jest promowanie katolickiego rozumienia patriotyzmu.
Urszula Furtak, aktualna prezes Krajowego Instytutu Akcji Katolickiej, po wyborze na pierwszą kadencję w roku 2016 w wywiadzie dla jednego z tygodników katolickich, na pytanie, czy Akcja Katolicka jest potrzebna współczesnemu Kościołowi, odpowiedziała: „Struktura AK jest dana po to, abyśmy byli siłą Kościoła”. Dodała, że potrzeba szerokiego zaplecza ludzi po to, „by utworzyć Boże wojsko”.
Nie trzeba dowodzić
„Nam nie trzeba dziś dowodzić, że Akcja Katolicka jest bardzo potrzebna Kościołowi” – zapewniła w tej samej rozmowie pani prezes. Przyznała jednak, że organizacja w całej Polsce potrzebuje „nowego powiewu, świeżego zapału, które może wnieść kolejne pokolenie Polaków”. Mówiła o potrzebie błogosławieństwa kolejnego pokolenia biskupów i kapłanów, a nade wszystko oddanych świeckich.
Można jednak zauważyć, że postawione przez dziennikarkę pytanie wciąż jest obecne wśród członków stowarzyszenia w naszym kraju. W czasie zeszłorocznych obchodów 25-lecia reaktywacji bp Piotr Jarecki zakończył homilię słowami: „Akcjo Katolicka, jesteś potrzebna Kościołowi”. Wygląda na to, że trzeba to przekonanie umocnić w całym Kościele katolickim w Polsce. Pius X twierdził, że „akcja katolicka, zmieniając kiedy potrzeba swe formy zewnętrzne i środki działania, zawsze pozostaje tą samą co do zasad”. Być może to jest wskazówka i podpowiedź?