Logo Przewdonik Katolicki

Książki kwitną w pandemii

Anna Druś
fot. Bartłomiej Zborowski/PAP

Choć pandemia koronawirusa poprawiła czytelnictwo książek w Polsce, przyspieszyła transformację księgarskiego rynku. Zagrożone są małe sklepy, rośnie to, co w internecie.

Zaułek Solny we Wrocławiu to klimatyczny skwer niedaleko Rynku. Oprócz dwóch restauracji mieści się tu również od lat klimatyczna Księgarnia Hiszpańska, prowadzona przez pasjonatkę iberystyki panią Ewę. Można tu znaleźć nie tylko hiszpańską literaturę, ale też wypić kawę, zasięgnąć porady językowej w różnych językach, zapytać o tajemnice Wrocławia czy wziąć udział w ciekawych warsztatach. Teraz jednak należałoby te wszystkie atrakcje wymieniać w czasie przeszłym, bo księgarnia walczy o przetrwanie. „Długo walczyliśmy i wytrzymywaliśmy bez jakiejkolwiek pomocy (nie licząc pomocy naszych nieocenionych rodzin), ale dotarliśmy już do ściany” – napisała pani Ewa na początku marca na fanpage'u swojej księgarni na Facebooku, prosząc o wsparcie założonej przez nią publicznej zbiórki. Wymienia, że aby opłacać niezbędny ZUS oraz wygórowany czynsz, musiała zwolnić pracowników i sama imała się już różnych zajęć, nawet pracy kuriera. Dłużej już nie da rady i albo skorzysta z pomocy sympatyków tego miejsca, albo z bólem zamknie klimatyczny lokal.

Krajobraz po bitwie
W sytuacji takiej jak Księgarnia Hiszpańska we Wrocławiu znalazła się w Polsce w trakcie pandemii większość sklepów z książkami. Szczególnie zaś te, których nie było stać na szybkie przeniesienie sprzedaży do internetu. W czasie kolejnych lockdownów Polacy natychmiast przestawili się bowiem na zakupy w sieci, kupując tak również książki. Ten boom na online oznaczał jednak bankructwo stacjonarnych księgarni niesieciowych, prowadzonych najczęściej przez pasjonatów książek, służących klientom nieocenioną radą czy rozmową o literaturze. Z raportu Polskiej Izby Książki wynika, że tylko w pierwszej połowie 2020 r., czyli w czasie pierwszego lockdownu, z mapy Polski zniknęło aż 191 księgarń na 1896 zarejestrowanych. Pod koniec roku było ich już ponad 250.
Bez wątpienia pandemia pognębiła i tak złą sytuację, w której znajdowały się wcześniej księgarnie stacjonarne. W rozmowach z prasą ich właściciele wymieniali główne bolączki od lat trapiące branżę: brak ustawy o książce, nieustającą wojnę rabatową i rosnącą dominację największych sklepów internetowych.

Online kwitnie
Rzeczywiście, te ostatnie w pandemii – nie tylko w dziedzinie książek – radziły sobie jeszcze lepiej niż przed nią. Sieć Empik pochwaliła się w ubiegłym tygodniu, że w czasie 12 pandemicznych miesięcy (od marca 2020 do końca lutego 2021) sprzedaż książek kanałem online zwiększyła się aż o 68 proc. w stosunku do analogicznego okresu rok wcześniej, a w IV kwartale 2020 r. wzrost był ponaddwukrotny. Łącznie zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i przez stronę internetową sieć sprzedała w czasie roku pandemii 21,3 mln sztuk książek.
Identyczna sytuacja nastąpiła na Allegro, gdzie handluje się zarówno książkami używanymi, jak i nowymi. Wysokości wzrostu sprzedaży Allegro nie podaje, ale przyznaje, że w czasie pandemii był on „znakomity”. Łącznie za ich pośrednictwem sprzedano 19 milionów książek, najczęściej nowych. Przynajmniej jedną książkę w 2020 r. kupił co szósty użytkownik serwisu, zaś rekordzista zakupił ich aż… 11 482 egzemplarzy.
– W czasach dominacji kultury cyfrowej, powszechnego dostępu do smartfonów i tabletów oraz niskiego poziomu czytelnictwa dane te napawają optymizmem – przyznaje Jacek Weichert, dyrektor segmentu Kultura i Rozrywka, Kolekcje i Sztuka w Allegro.

Czytamy więcej, tylko co?
Zwiększona sprzedaż książek online w czasie pandemii pokrywa się z badaniami czytelnictwa w tym czasie. Wygląda na to, że zamknięci w domach Polacy szukali rozrywek na miejscu; do seriali czy filmów online albo gier komputerowych częściej niż wcześniej dokładali książkę, zarówno tę papierową, jak i elektroniczną lub odsłuchiwaną w formie audiobooka. Z najnowszego badania Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA wynika, że w okresie pandemii 35 proc. z ankietowanych Polaków przyznało, że czyta częściej. Także poprzednie badanie poziomu czytelnictwa w Polsce prowadzone przez Bibliotekę Narodową pokazało, że już w 2020 r. weszliśmy z nieco wyższym poziomem miłości do książek: przeczytanie w 2019 r. przynajmniej jednej książki deklarowało „aż” 39 proc. Polaków. To mało, ale i tak więcej niż rok wcześniej (37 proc.). Wyniki za 2020 r. będą prawdopodobni opublikowane dopiero w połowie kwietnia.
Inną sprawą jest to, co czytaliśmy w czasie kolejnych lockdownów. Trzy pierwsze miejsca na liście najlepiej sprzedających się książek w Empiku zajęły pozycje raczej ambitne: Powrót z Bambuko Katarzyny Nosowskiej, Czuły narrator Olgi Tokarczuk oraz kulinarna Jadłonomia po polsku Marty Dymek. Innymi słowy, najczęściej szukaliśmy w książkach pocieszenia z poczuciem humoru (Nosowska), nadrobienia zaległości literackich (noblistka) oraz inspiracji do gotowania zdrowych, roślinnych posiłków (Dymek).

Rozkwit literatury dziecięcej
Inaczej sytuacja wygląda dalej. Trzy następne miejsca na liście Empiku zajmuje najnowsza polska literatura erotyczna, czyli romans 365 dni i jego następne części autorstwa Blanki Lipińskiej. Na dalszych miejscach kryminały Harlana Cobena, Remigiusza Mroza i Rafała Paczesia oraz dwie pozycje popularnonaukowe, czyli Statystycznie rzecz biorąc Janiny Bąk oraz Jak mniej myśleć Petitcollina Christela.
Co innego o gustach czytelniczych Polaków mówi lista najczęściej kupowanych książek na Allegro. Dwa pierwsze miejsca zajmuje tam wspomniana literatura erotyczna. Dalej, oprócz Marty Dymek zajmującej 3. miejsce, królują lektury szkolne (Hobbit Tolkiena oraz Felix, Net i Nika Rafała Kosika) oraz literatura dziecięca, na czele z przeżywającą prawdziwy boom serią o Puciu. Na ostatnim miejscu w pierwszej dziesiątce Allegro znów widzimy Powrót z Bambuko Nosowskiej.
– Od dłuższego czasu widzimy wzrosty w kategorii książek dla dzieci. Nie chodzi tylko o lektury, które rodzice i tak dzieciom muszą zapewnić, ale o książki tak dobrze i ambitnie zrobione jak seria o Puciu. To daje pewną nadzieję na przyszłość, jeśli chodzi o czytelnictwo młodych Polaków – podsumowuje Jacek Weichert.

Witamy w nowej rzeczywistości
Rosnący trend czytelniczy oraz skazanie większości Polaków na zakupy online od razu umiały wykorzystać istniejące sklepy internetowe. Księgarnie i wydawnictwa, które tym kanałem dotychczas nie dysponowały, musiały je doganiać, aby w ogóle przetrwać.
Już w marcu 2020 r. z inicjatywy hurtowni książek Azymut ruszyła ogólnopolska akcja „Książka na telefon”, mająca wspomóc zwłaszcza małe księgarnie pozbawione sklepów online w dotarciu do swoich klientów z zamówieniami zdalnymi. Bierze w niej dziś udział kilkaset podmiotów z całej Polski.
Starano się również zastąpić braki spotkań autorskich i targów czytelniczych. Portal LubimyCzytać.pl wspólnie z Allegro i Legimi zorganizowały w 2020 r. aż dwie edycje Targów Książki online, a już teraz ogłosiły następną edycję w dniach 6–12 maja. W ich ramach odbyło się aż 96 wywiadów z pisarzami, kilkadziesiąt webinarów z wydawcami, zastępujących tradycyjne spotkania targowe, sprzedało się aż 6,5 tys. tytułów, a całość obejrzało 1,7 mln osób.
Zdaniem Jacka Weicherta z Allegro, pokazuje to, że nawet jeśli tzw. normalność sprzed pandemii nie wróci szybko albo wcale – rynek książki w Polsce będzie umiał poradzić sobie w nowej rzeczywistości. – Oczywiście spotkania online nigdy nie zastąpią spotkań na żywo; robienie zakupów w internecie nie jest tym samym co spacerowanie między alejkami targowymi, ale wydaje mi się, że tak, w dużym stopniu wydarzenia organizowane online mogą rekompensować brak dużych imprez masowych. Ponadto są dostępne znacznie szerszej publiczności niż wydarzenia stacjonarne – podsumowuje.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki