Nadzieja na czas kryzysu ks. Artur Stopka Niedziela Palmowa w praskiej katedrze Świętych Wita, Wacława i Wojciecha, 28 marca 2021 r. fot. MARTIN DIVISEK/PAP-EPA Obecne czasy wydają się mroczne, czujemy się zagubieni w obliczu otaczających nas zła i przemocy, w obliczu cierpienia własnego i tylu ludzi wokół. Czy jest jeszcze w nich miejsce na nadzieję? Czterdzieste trzecie Europejskie Spotkanie Młodych, zorganizowane tym razem online przez Ekumeniczną Wspólnotę z Taizé na przełomie ubiegłego i obecnego roku, odbywało się pod hasłem „Mieć nadzieję w porę i nie w porę”. Brat Alois, przeor wspólnoty, napisał w specjalnym liście, że w ciągu poprzedzających spotkanie miesięcy ludzie młodzi dzielili się z nią swoim niepokojem o przyszłość. Pytali, jaka nadzieja może im wskazać kierunek, gdzie szukać niezawodnego oparcia, kiedy wszystko jest tak niestabilne? „Pojawiają się też inne głosy, które mówią: nie ulegajmy rozczarowaniu, z uwagą wypatrujmy znaków nadziei” – zauważył brat Alois i dodał, że pośród trudnych realiów obecnego czasu można dostrzec znaki dające nadzieję i nawet mieć nadzieję wbrew wszelkiej nadziei. Przełożony wspólnoty z Taizé w swej refleksji na rok 2021 starał się dodać otuchy. Jednak nawet użyte przez niego sformułowania pokazują, że nadzieja nie jest dzisiaj zjawiskiem powszechnym. Jej znaki nie tylko trzeba „dostrzegać”, ale należy ich „wypatrywać”. Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 15/2021, na stronie dostępna od 19.05.2021 Kup numer