„Władysław Hasior – Czas niedomknięty” to tytuł niecodziennej wystawy, którą można od kilku tygodni podziwiać w Galerii Miejskiej BWA w Bydgoszczy.
Podstawowym celem przedsięwzięcia jest przywrócenie odbiorcom zapomnianego w pewnym sensie artysty, zaliczanego do grona najwybitniejszych polskich i światowych twórców.
Pejzaż powojennej sztuki
Wystawa ukazuje nieprzemijającą wartość dokonań artystycznych Władysława Hasiora. Ma obudzić refleksję, szczególnie młodego pokolenia, „wyczyszczonego z ludzkich marzeń i głębi przeżywania bytu człowieczego”. Ważnym celem jest przedstawienie artysty jako człowieka stwarzającego coś, co nosi w sobie istotne wartości sztuki światowej. Człowieka wpisującego się w swój czas, znajdującego swoje miejsce w artystycznym i intelektualnym pejzażu powojennej sztuki.
Na wystawie prezentowanych jest blisko sto prac Władysława Hasiora: sztandary, portrety, obiekty przestrzenne oraz fotografie pomników i prac znajdujących się na wystawie stałej w galerii Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem. Uzupełnieniem są wydruki fotografii, wydruki wpisów do kronik wystaw oraz prezentacja multimedialna składająca się z 2,5 tys. przeźroczy, dokumentujących postrzegane przez Hasiora zjawiska naszej przestrzeni społecznej. Przeźrocza są wyświetlane na kilku monitorach w układzie haseł utworzonych przez artystę. Również istotnym elementem wystawy jest projekcja filmów autorstwa Grzegorza Dubowskiego, opowiadających historię artysty i jego twórczości.
Ślady upływu czasu
Władysław Hasior to artysta celowo usuwany z polskiego panteonu artystycznego – pod koniec życia i po śmierci. Wystawa ma dopowiedzieć historię czasu niedomkniętego, historię artysty zakorzenionego w kulturze polskiej, przenoszącego jej wartości ponad narodowe i religijne myślenie. – Naszym celem jest ukazanie twórczości zawierającej w sobie całość polskiego, ale także ogólnoludzkiego niechlujstwa wiary, wrażliwości, metafizyki oraz niebytu ludzkiego. Czas niedomknięty to zapowiedź istnienia twórczości Hasiora jako sumienia nieczystości, będącego stygmatem wiecznym nas samych – współczesnych początku XXI w. – mówi kurator wystawy, dyrektor Galerii Miejskiej BWA Wacław Kuczma.
Hanna Kirchner w tekście do katalogu wystawy pisze: „A on robił sztukę z powszedniości, z wytworów cywilizacji, z rzeczy przechowujących ślady człowieka i upływu czasu. Z namacalnych, zwyczajnych ułamków realności tworzył nadrealność, świat ze snu, baśni, mitu, z antykwariatu kultury. Każdy, patrząc na jego <<składanki>>, odnajdzie w nich przebłyski czegoś znajomego – w rzeczach naszych codziennych”.
Odwiedź galerię
Władysław Hasior urodził się 14 maja 1928 r. w Nowym Sączu. W roku 1947 rozpoczął naukę w Państwowym Liceum Technik Plastycznych w Zakopanem. Następnie podjął studia w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Artysta zajmował się wówczas nie tylko zgłębianiem tajników rzeźby, ale również sportem. Stypendium sportowe pozwalało mu na przetrwanie w wielkim mieście i kontynuowanie nauki. W 1958 r. w ramach pracy dyplomowej wykonał ceramiczne stacje Drogi Krzyżowej do nowosądeckiego kościoła św. Kazimierza.
W 1957 r. Hasior rozpoczął pracę pedagogiczną w zakopiańskiej szkole plastycznej. Dwa lata później artysta wraz z uczniami zrealizował swój pierwszy pomnik Ratownikom Górskim. Wkrótce po tym otrzymał stypendium francuskiego Ministerstwa Kultury i wyruszył w podróż, której celem była pracownia Ossipa Zadkina w Paryżu.
To również twórca galerii autorskiej w Zakopanem, która funkcjonuje do dzisiaj. Jest filią Muzeum Tatrzańskiego. Hasior starał się z niej uczynić miejsce spotkań wszelkich przejawów sztuki. Artysta zmarł na raka mózgu 14 lipca 1999 r.
Bydgoska prezentacja prac Władysława Hasiora potrwa do 24 listopada.
(Na podstawie tekstu Julity Dembowskiej)