Logo Przewdonik Katolicki

Sekrety czerwonego aksamitu

Aleksandra Polewska
Fot.

Oto historia jak z filmu. Obraz Matki Bożej Konińskiej, obecny od dziesięcioleci w ołtarzu bocznym miejscowej fary, który jak mniemano nie mógł mieć przed wiernymi żadnych tajemnic. Oddany do konserwacji, nieoczekiwanie odsłonił przed wszystkimi swe prawdziwe, dotąd nieznane oblicze.

Odkąd pamiętam, Matka Boża Konińska miała na sobie srebrzystą sukienkę, którą otaczało czerwone tło aksamitu. Byłam pewna, że pierwotny obraz musiał być bardzo zniszczony. Że  jedyny jego ocalały fragment przedstawiający Maryję z Dzieciątkiem uratowano, przykrywając wizerunek srebrzystą szatą, pozostawiając widocznymi jedynie twarze i dłonie. W ostatnim czasie obraz ten, wraz z ołtarzem, w którym był umieszczony, trafił do pracowni Marka Kawczyńskiego, krakowskiego konserwatora zabytków. Po zdjęciu z obrazu srebrnej szaty i purpurowej tkaniny, oczom konserwatorów ukazało się duże, barwne malowidło przedstawiające Matkę Bożą Śnieżną (wł. Salus Populi Romani), nazywaną też Zwycięską i Różańcową, umieszczoną w koronie różanego drzewa. W 15 kwiatach róży wymalowano 15 ewangelicznych scen przedstawiających tajemnice różańcowe. Pod drzewem autor malowidła nakreślił postacie dwóch zakonników dominikańskich i psa z płonącą pochodnią, symbolizującego ich zgromadzenie. (Nazwa dominikanie w języku łacińskim znaczy „psy Pana”.) Mnisi owi to bez wątpienia św. Dominik Guzman, założyciel zakonu i ojciec modlitwy różańcowej, oraz bł. Alan de Rupe (zwany też Alanem de la Roche), wielki propagator Różańca. Obydwaj doświadczyli objawień Maryi związanych z modlitwą różańcową. Alan de Rupe otrzymał od Matki Bożej również 15 obietnic niezwykłych łask, jakie czekały na każdego, kto będzie gorliwie odmawiał Różaniec. Jako ciekawostkę dodam, że bł. Alan podczas jednego z objawień został obdarowany przez Matkę Chrystusa pierścieniem. Jak twierdzi Marek Kawczyński, obraz należy datować na pierwsze ćwierćwiecze XVII w. Kroniki diecezjalne mówią, że w XVII i XVIII stuleciu wizerunek znajdował się w ołtarzu głównym konińskiej fary. Ówczesne zapisy zdradzają też, że w XVII w. w Koninie działało bardzo prężnie bractwo różańcowe, a wizerunek Matki Bożej Różańcowej otaczany był gorącym kultem. W XIX stuleciu w świątyni zamontowano neogotycki ołtarz główny, a obraz Maryi z Dzieciątkiem… zniknął z oczu wiernych. Odnaleziono go na kościelnym strychu w 1910 r. Konserwatorzy twierdzą, że musiał być wówczas w opłakanym stanie, co niewątpliwie skłoniło ówczesnego proboszcza ks. Feliksa Mikulskiego do zabezpieczenia wizerunku srebrną szatą i czerwonym aksamitem. Różańcowa Madonna wróciła do świątyni. Przez ponad wiek kryła pod czerwonym suknem swe prawdziwe Oblicze i niezwykłe informacje o życiu dawnych parafian, naszych przodków, i Konina. Ponieważ odwiedziłam pracownię konserwatorską i usłyszałam mnóstwo niezwykle ciekawych opowieści o tajemnicach sakralnych obrazów i rzeźb, wkrótce napiszę o nich więcej.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki