Logo Przewdonik Katolicki

Obserwatorium dla rodziny

ks. dr Mirosław Tykfer
fot. Massimiliano Migliorato/CPP Polaris East News

Rozmowa z abp. Vincenzo Paglią, przewodniczącym Papieskiej Akademii Życia, o watykańskiej propozycji nowego stylu debaty publicznej o rodzinie

Wielu przedstawicieli polskich środowisk pro-life uważa, że kierowana przez Księdza Arcybiskupa Papieska Akademia Życia zbytnio przesunęła akcent z obrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci w kierunku tematyki zbyt rozległej, jaką jest godność człowieka w ogóle. Ich zdaniem to jest niepotrzebne rozproszenie działań.
– Bardziej niż o przesunięciu akcentów powiedziałbym o „poszerzeniu” uwagi. Ale faktycznie chodzi o zainteresowanie się okolicznościami całego ludzkiego życia. Nie jest jednak naszym zamiarem zaniedbywać dwa wspomniane momenty, w których życie ludzkie jest bardziej kruche i gdzie ludzie mają „mniejszy głos”: początek, kiedy życie rozwija się w łonie innej osoby i koniec, gdy głos osób starszych i całkowicie zależnych od innych bywa wręcz niesłyszany. Mimo że jest to głos osób, które mają tę samą godność. Wydaje mi się – i jestem o tym coraz bardziej przekonany – że przesłanie chrześcijańskie nie może nie pytać o każdą chwilę ludzkiej egzystencji, broniąc i promując jej sens i jej pełną godność. Z tego powodu Akademia podejmuje takie tematy jak nowe technologie i praca, granice sztucznej inteligencji, codzienne życie ludzi. Każdy moment życia i to życia każdego człowieka zasługuje na uwagę. A nawet więcej, dopiero w takiej perspektywie myślenia całe życie ludzkie jest lepiej bronione: od początku do spełnienia.
 
To poszerzenie perspektywy rzeczywiście przynosi już jakieś rezultaty?
– Procesy kulturowe – te, którymi zajmuje się taka organizacja jak Akademia – są wolniejsze niż SMS czy post na Facebooku. Ale dziś już widzimy, że to poszerzenie uwagi ze strony Kościoła na „podczas” – co, powtarzam, nie odwraca uwagi od obrony życia poczętego i godności umierania – wzbudziło wielkie zainteresowanie na całym świecie, szczególnie wśród tych, którzy pełnią zadania publiczne i społeczne. Politycy, przedsiębiorcy, duże firmy, operatorzy komunikacji są co najmniej „ciekawi” i bardzo często szczerze zainteresowani tym odnowionym spojrzeniem Kościoła na codzienne życie ludzi. Co więcej – chciałbym to podkreślić – to zainteresowanie Kościoła jest nieustannie świadczone także – i z coraz większą siłą – przez codzienne życie i służbę wspólnot chrześcijańskich na całym świecie, gotowych do „bycia blisko”, do gościnności i towarzyszenia, do dawania codziennego świadectwa przez pokornych kapłanów, siostry zakonne, rodziny i pojedyncze osoby świeckie, które rzadko mówią o sobie w mediach. Dzięki poszerzonej perspektywie działania Akademii i położenia akcentu na owo „podczas” chcemy dać głos także tej tak cennej „codzienności” Kościoła.
 
W Rzymie powstaje nowa instytucja, która ma się zająć duszpasterstwem rodzin. Dlaczego?
– Inicjatywa utworzenia Obserwatorium poświęconego rodzinie została zaproponowana przez Instytut Jana Pawła II we współpracy z Uniwersytetem Murcia w Hiszpanii oraz Międzynarodowe Centrum Studiów Rodzinnych w Mediolanie. Idea zrodziła się głównie ze wzrastającej świadomości, jaką wartością jest rodzina, i to dla całej ludzkości, ale też z prostej obserwacji, że zbyt często, zwłaszcza w debacie publicznej, rodzina jest postrzegana jako problem. Natomiast w konkretnym doświadczeniu życia, zwłaszcza w najtrudniejszych sytuacjach, rodzina okazuje się pierwszym i niezastąpionym zasobem, który potrafi stanąć w obronie godności człowieka. Ponadto, oprócz obrony i promowania godności osoby ludzkiej, rodzina buduje dobro wspólne, generuje kapitał społeczny. Krótko mówiąc, jest bogatym źródłem dla społeczeństwa. I oczywiście także dla Kościoła. Już przy okazji VII Światowego Spotkania Rodzin w Mediolanie w 2012 r. Papieska Rada ds. Rodziny – wtedy pod przewodnictwem kard. Antonelliegoprzedstawiła badania socjologiczne na ten temat. Obserwatorium odpowiada na tę właśnie intuicję i czyni z niej stałe narzędzie do odczytywania rzeczywistości i do dialogu ze społeczeństwem.
 
Co konkretnie Obserwatorium będzie robić, żeby przyglądać się codzienności życia rodzin?
– Ten projekt może być uważany za owoc adhortacji Amoris laetitia, ponieważ jednym z najbardziej innowacyjnych aspektów tego dokumentu było właśnie pragnienie zakorzenienia się w „słuchaniu” konkretnej rzeczywistości, w jej bezpośrednim odczytywaniu, aby potem móc wprowadzić ją w dialog z przesłaniem chrześcijańskim i pięknem powołania do małżeństwa i rodziny. Nie zapominajmy o wielkich pracach przygotowawczych poprzedzających publikację Amoris laetitia. Dwa synody, a przede wszystkim dwie przeprowadzone konsultacje we wszystkich kościołach lokalnych, miały być odzwierciedleniem tego „spotkania i słuchania rzeczywistości”. „Chodzenie po ziemi” jest potrzebne, żeby lepiej radzić sobie z rzeczywistością i nie iść za czysto teoretycznymi pomysłami, o jakich papież Franciszek przypomina w Evangelii gaudium: „rzeczywistość jest ważniejsza niż idea”. „Chodzenie po ziemi” służy także chodzeniu razem z ludzkością, tak jak Bezimienny towarzyszy dwom uczniom na drodze do Emaus, idzie z nimi aż do wieczora i otwiera im oczy na zmartwychwstanie.
„Czytanie rzeczywistości” ma więc być pierwszym zadaniem Obserwatorium. Być może bardziej innowacyjnym krokiem będzie wyjście poza pojedyncze inicjatywy badawcze – takie jak badania z 2012 r. lub kwestionariusze zebrane przy okazji synodu – aby w ich miejsce uruchomić stałe narzędzia analizy społecznej, które będą pomocą w realizacji projektów i działań duszpasterskich w konkretnych warunkach życia rodzin. Co więcej, z punktu widzenia metody, słowo „Obserwatorium” wymaga także ciągłości i zwracania uwagi na zmiany zachodzące w procesach społecznych. Obserwatorium nie może ograniczać się do „fotografowania” rzeczywistości rodzin, ale musi śledzić jej ruchy, ewolucje i zmiany. Tylko w ten sposób można naprawdę „być blisko” ludzi i rodzin.
 
Zapowiedziana ekonomiczna analiza życia rodzin wydaje się daleko odbiegać od duszpasterstwa rozumianego jako troska o życie duchowe i relacje rodzinne.
– A jest wręcz przeciwnie: chcemy przeanalizować ekonomiczny wymiar życia rodzinnego właśnie po to, aby zasygnalizować, że dobrobyt i szczęście ludzi wykraczają daleko poza zasoby ekonomiczne lub – ujmując to w kategoriach ekonomicznych – że nie wystarczy zmierzyć PKB, aby określić stopień dobrobytu, spójności społecznej i poziom rozwoju danego kraju. W rzeczywistości pierwszym raportem zaproponowanym przez Obserwatorium będzie kwestia ubóstwa, które daje o sobie znać w międzyludzkich relacjach, podczas gdy w następnym roku przyjrzymy się bliżej specyfice ubóstwa ekonomicznego. Ostatnia rzecz, która od początku tego projektu jest bardzo ważna tak dla mnie osobiście, jak i dla całego zespołu pracującego nad Obserwatorium, to chęć przyglądania się światu, w którym ludzie i rodziny NIE dają się zmiażdżyć ubóstwu ekonomicznemu i wykluczeniu społecznemu. Jesteśmy przekonani, że intymne relacje międzyludzkie (rodzina, krewni, przyjaciele, społeczności wiejskie) są głównym sposobem na to, aby ludzie mogli wytrwać, często z niewiarygodną wprost odpornością psychiczną na przeciwności.
 
Obserwatorium chce służyć miłości między mężczyzną i kobietą, ponieważ to im powierzono zadanie „nadawania sensu historii i odpowiedzialność za stworzenie”. Brzmi ambitnie, ale co to tak naprawdę znaczy?
– W biblijnym przesłaniu, w Dobrej Nowinie, którą Kościół chce przekazać całej ludzkości, centralne miejsce zajmuje miłość między mężczyzną i kobietą, co już wynika z pierwszego opowiadania w Księdze Rodzaju, wraz z równie ważnym zawartym tam zadaniem: „aby panowali i strzegli ogrodu i wszystkich żywych istot”. W wypełnieniu tego zadania duże wsparcie i poważne wskazania daje nam encyklika Laudato si' papieża Franciszka. Dlatego powinniśmy interesować się rodzinami na świecie, lepiej je rozumieć, szczególnie to, w jaki sposób zmagają się z codziennymi wyzwaniami i opowiadać o sposobach, jakie pozwalają im się z nimi mierzyć.
Należy również uważnie, wyrozumiale i akceptująco przyglądać się kruchej kondycji tak wielu rodzin. W Obserwatorium nie chcemy opowiadać o idealnej rodzinie, bez błędów i bez trudności. Chcemy raczej, aby nawet największe rany nie były ostatnim słowem, definitywnym w tych rodzinach. Nawet w najtrudniejszych okolicznościach życia w rzeczywistości to od nas zależy przywrócenie im nadziei i umiejętności odczytywania i doceniania „zalążków światła” wśród nich obecnych.
 
To przyglądanie się rodzinom z bliska brzmi obiecująco. Nadal zastanawiam się jednak, czy to nie jest pomysł abstrakcyjny. Jak można towarzyszyć rodzinom z jednego punktu na ziemi?
– Obserwatorium opracowało pierwszy projekt operacyjny, który ma być realizowany do czerwca 2021 r. W ciągu tych trzech lat przyglądać się będziemy relacji, jaka zachodzi między rodziną a ubóstwem, i to w podwójnym wymiarze: w relacjach międzyludzkich i w wymiarze ekonomicznym. Chcemy porównywać dane zebrane z różnych krajów. Centralny zespół będzie koordynował sieć uniwersyteckich ośrodków badawczych (nie tylko uniwersytetów katolickich) w krajach wszystkich kontynentów. Obecnie istnieje dwanaście państw członkowskich, ale w innych krajach nadal trwają poszukiwania współpracowników. Prawdopodobnie osiągniemy liczbę co najmniej piętnastu członków. Każde z tych centrów będzie odpowiedzialne za sporządzenie „raportu krajowego” na podstawie schematu przygotowanego przez centralny zespół Obserwatorium. W ten sposób będziemy szczegółowo i kompetentnie analizować kontekst każdego kraju, a jednocześnie zagwarantujemy jednorodność danych, aby następnie móc przeprowadzić pracę porównawczą wśród konkretnych krajów.
Ten proces nie jest prosty. Ważne jest respektowanie różnic między krajami, kontekstami społecznymi, zasobami gospodarczymi, z uwzględnieniem charakterystycznych sieci rodzinnych, modelów interwencji władz publicznych w życie społeczne itp.
 
A wszystko po to, żeby…
– Ostatecznym celem jest wprowadzenie do międzynarodowej debaty publicznej punktu widzenia, który, począwszy od analizy rzeczywistości, może sprzyjać nieideologicznej debacie na temat wartości rodziny oraz inspirować do nowych działań wspierających rozwój rodzin.

Abp Vincenzo Paglia
Od 2016 r. przewodniczący Papieskiej Akademii Życia. W latach 2012–2016 r. z nominacji papieża Benedykta XVI pełnił funkcję przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Rodziny  
 

 
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki