Są tacy, którzy mówią: od wydawania wyroków jest sąd, a ten Michaela Jacksona uniewinnił aż dwa razy. No tak, tyle że uniewinnienie opierało się między innymi na fałszywych zeznaniach świadków, którzy teraz przyznają się do tego, że sami byli ofiarami.
Obejrzałam Leaving Neverland i mimo że minęły już trzy dni, wciąż nie mogę się otrząsnąć. To przerażający dokument ukazujący proces uwodzenia dzieci i ich rodzin, manipulacji i wykorzystania, a potem psychologicznego wyparcia. Te dzieci przez lata nie czuły się ofiarami! Czuły się wyjątkowe, bo wyróżnione. Kiedy Michael Jackson został po raz pierwszy oskarżony o pedofilię, był rok 1993 i prawnicy doszli do ugody. Rodzinie chłopca zapłacono ponad 20 mln dolarów, a w mediach dziennikarze przeprowadzali wywiady z dziećmi, które były widywane w towarzystwie króla popu. Żadne z nich nie powiedziało na temat tych relacji niczego podejrzanego. Uznano więc, że rodzice chłopca kłamią i że chodzi im tylko o pieniądze. Dziesięć lat potem inne dziecko powiedziało rodzicom o tym, że było molestowano przez Jacksona. Proces trwał ponad rok, gwiazdor był aresztowany, na jego niekorzyść oprócz tego chłopca zeznawało kilka osób ze służby. Nie uwierzono im, bo kilka innych osób, już dorosłych i znanych, wciąż powtarzało, że owszem, jako dzieci sypiali w jednym łóżku z Michaelem, ale to wszystko.
Dwóch z nich, Wade Robson i James Safechuck, kilka lat temu przeżyło załamanie nerwowe i zdecydowali się powiedzieć prawdę. W czterogodzinnym dokumencie wraz z najbliższymi, opowiadają o swojej relacji z Jacksonem, a my stajemy się świadkami przerażającego procesu manipulacji i psychologicznych technik. Gwiazdor uwielbiany przez cały świat rozkochuje w sobie całą rodzinę, która ufa mu bezgranicznie, rodzice powierzają mu swoje dzieci w dobrej wierze, nie mając ani przez chwilę wątpliwości. Patrzyłam na matki, które pozwalały swoim dzieciom nocować w sypialni dorosłego mężczyzny, a teraz pękały im serca. Mechanizm jest ten sam w przypadku idola popu, księdza na ambonie czy dyrektora chóru z sukcesami. Skąd ta potrzeba idola, pragnienie bycia w centrum jego zainteresowania, parareligijny kult, jakim się otacza?