Spotkania dla czcicieli i sympatyków drogi franciszkańskiej w Diecezjalnym Domu Rekolekcyjnym św. Wojciecha na Piaskach głosili przedstawiciele Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów: o. Tomasz Duszyc OFMCap – asystent krajowy Grup Modlitwy Ojca Pio oraz o. Roman Rusek OFMCap.
Akcent na pierwszeństwo modlitwy
Obecnie w Polsce jest zarejestrowanych około 340 takich wspólnot. – Autentyczne, głębokie i prawdziwe, a zarazem pociągające zjednoczenie z Bogiem – to urzekło mnie w życiorysie św. Ojca Pio. Z jednej strony, był bardzo blisko Boga, mistycznie z Nim zjednoczony, żył tą jednością na co dzień. Po drugie, dzięki tej bliskości jego przykład był tak mocny i pociągający, że ludzie, którzy żyli przy nim, odpowiadali na jego wezwanie do modlitwy w bardzo naturalny sposób – podkreślił o. Tomasz Duszyc OFMCap. Kapucyn przypomniał, że tego typu grupy są od początku w sercu Kościoła, mając przy tym do spełnienia określoną misję. Stawiają akcent na pierwszeństwo modlitwy, by z niej rodził się owoc przemieniania świata, w którym się żyje. – Chodzi o nasycanie naszej codzienności duchem Ewangelii, pociągania innych do Boga, wspierania Kościoła we wszystkich Jego dziełach właśnie poprzez modlitwę i konkretne zaangażowanie – dodał o. Duszyc OFMCap. „Abyśmy byli jednoˮ to temat rozeznawany w czasie rekolekcji. – Jeszcze rok temu kontakty między grupami modlitwy w Bydgoszczy i okolicy były nieznaczne. Stąd zrodziła się potrzeba pogłębienia wspólnych doświadczeń – powiedział. Jedną z trzech głównych konferencji rekolekcyjnych zatytułowano „Indywidualizm i wspólnota – jesteśmy ludem Bożymˮ. – Indywidualistami jesteśmy, a do wspólnoty Pan Bóg nas wzywa oraz powołuje. Chodzi o to, by spojrzeć, mieć tę perspektywę i dać się prowadzić. By na drodze wspólnoty i jedności się przemieniać. By obumierał w nas egoizm. Bo Bóg chce nas zbawić razem, we wspólnocie – zakończył asystent krajowy Grup Modlitwy Ojca Pio.
Świętość prosta i zwyczajna
Dla Małgorzaty Chmary, która podjęła się organizacji diecezjalnych rekolekcji, św. Ojciec Pio jest wzorem cierpliwości oraz pokory. – Dzisiaj jestem w szkole tego Świętego, którego poznałam w 2003 r. Im więcej o nim wiem, tym trudniej mi zrozumieć jego świętość, dlatego że była ona bardzo prosta i po ludzku bardzo zwyczajna. Wszystko, co czynił, robił dla ludzi. Nigdy nie chciał być na pierwszym miejscu. Ujął mnie hierarchicznym posłuszeństwem, które niezwykle trudno realizować w codziennym życiu – powiedziała. Animatorka Grupy Modlitwy Ojca Pio przy bydgoskiej parafii Świętych Polskich Braci Męczenników z radością dodała, że tego typu wspólnot wciąż przybywa, dzięki czemu modlitwa ma silniejsze oddziaływanie. – Święty pragnął, aby te grupy były w Kościele, w Nim żyły i dla Niego pracowały. Wspomniane wspólnoty powstały również na prośbę samego Ojca Świętego, aby wspierać jego dzieła modlitwą. By realizowały przesłanie Ewangelii: „Bo gdzie są dwaj albo trzej zgromadzeni w imię moje, tam jestem pośród nichˮ. Więc zasadniczym zadaniem naszych grup jest wspólne omadlanie wszelkich spraw bieżących kraju, świata, Kościoła i nas – dodała Małgorzata Chmara.
Każda z grup pracuje i wypełnia swoje działania na terenie danej parafii. Rekolekcje były okazją do wzajemnego ubogacenia i wytyczenia planów na przyszłość. Tego typu wspólnoty w młodej diecezji bydgoskiej działają m.in. w parafiach: Opatrzności Bożej, Chrystusa Króla, św. Jadwigi Królowej, Matki Bożej Fatimskiej, Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy oraz w parafii św. Ojca Pio w Zamościu. – Każda osoba wierząca potrzebuje ideału, odniesienia. Sami po prostu się pogubimy. Piękne jest to, że Kościół daje nam taką możliwość. Różne są ścieżki, ale droga jest jedna, aby podążać do Jezusa – dodała zaangażowana w organizację rekolekcji Róża Jaworska. Członkini Grupy Modlitewnej Ojca Pio próbowała odnaleźć się w różnych grupach. – Tu mi najbliżej i to daje mi moja parafia. Z kim mamy kroczyć do Boga, jak nie ze świętymi? To są te nasze drogowskazy od Jezusa. Najważniejsza w tym wszystkim jest modlitwa. Jestem w tej grupie cztery lata. Może gdybym do niej nie należała, mniej bym się modliła? Jeżeli ktoś czegoś potrzebuje, a Kościół to daje, to wiele straci, jeśli z tego nie skorzysta – powiedziała.
Wsparcie dla małżeństw w kryzysie
Podczas Eucharystii inaugurującej rekolekcje przy ołtarzu stanęło kilku kapłanów związanych z Grupami Modlitwy Ojca Pio. – Był to święty kapłan, który potrafił dostrzec człowieka w potrzebie. Przede wszystkim miał tę zdolność duchowego spojrzenia na ludzką biedę, ludzki grzech, odejście od Pana Boga. Dostrzegał to i swoją modlitwą oraz postawą prowadził takie osoby do Chrystusa – powiedział ks. Arkadiusz Muzolf z bydgoskiej parafii Chrystusa Króla. Według kapłana, Grupa Modlitwy Ojca Pio działająca przy tej wspólnocie jest wyjątkowym znakiem. – Wspieramy małżeństwa w kryzysie. Wspieramy Wspólnotę Trudnych Małżeństw SYCHAR, czyli te osoby, wśród których panuje często odrzucanie Boga. Człowiek, popadając w kryzys, często wplątuje się w grzech, odrzucając Boga, łamiąc sakrament i jego nierozerwalność. Spoglądając na skalę rozwodów i biedę w ludzkich rodzinach, to wsparcie jest dzisiaj ogromnie potrzebne – dodał diecezjalny duszpasterz rodzin.
Grupy Modlitwy Ojca Pio mogą powstawać przy parafiach. Jednym z warunków ich działalności jest stała opieka duchowa duszpasterza.
***do ramki***
Ojciec Pio (Francesco Forgione) urodził się w Pietrelcinie (na południu Włoch) 25 maja 1887 r., w ubogiej i prostej rodzinie. Był słaby i chorowity. W piętnastym roku życia zdecydował się poświęcić służbie Bożej w zakonie kapucynów. Pragnął bardzo być kapłanem i naśladować św. Franciszka. W 1910 r., po studiach seminaryjnych, przyjął święcenia kapłańskie. Jako zakonnik odznaczał się wielką gorliwością i z oddaniem pełnił posługę pojednania ludzi z Bogiem w sakramencie pokuty. Dużo się modlił i równocześnie przeżywał tajemnicze cierpienia. Lekarze nie mogli dociec przyczyn choroby. W 1918 r., podczas mistycznych przeżyć, otrzymał stygmaty – znamiona pięciu ran Pana Jezusa. Tajemnicza postać, która mu się wówczas ukazała, przeszyła go żelazną włócznią, pozostawiając ślady męki na rękach, nogach i w boku. Był niezwykłym apostołem modlitwy za grzeszników, ofiarowywał za nich swoje cierpienia. Założył Grupy Modlitwy – zrzeszenie religijne osób modlących się za Kościół i o nawrócenie grzeszników. Umarł w San Giovanni Rotondo 23 września 1968 r. – w 50. rocznicę stygmatyzacji. Tuż przed śmiercią zagoiły się rany stygmatów. Ojciec Pio został ogłoszony błogosławionym 2 maja 1999 r., a kanonizowany 16 czerwca 2002. (źródło: www.glosojcapio.pl)