Umiej być przyjacielem, znajdziesz przyjaciela”, „Prawdziwy przyjaciel to rzadki ptak”, „Wierny przyjaciel jest lekarstwem na życie” – to tylko niektóre z powiedzeń, które wskazują na istotną rolę przyjaźni w naszym życiu. Przyjrzyjmy się jej etapom i sposobom pielęgnacji w różnych momentach naszego życia.
Różne etapy przyjaźni w życiu
Amerykański psycholog Robert Selman, obserwując dzieci, wskazuje na kilka etapów rozwoju przyjaźni. Pierwsze przyjaźnie rodzą się w piaskownicy, sąsiedztwie i przedszkolu. Dzieci najpierw rozpoznają podobieństwa i różnice („lubię go, bo razem się bawimy” albo: „ma fajne samochodziki i mi je pożycza”). W wieku 4-9 lat uznają za przyjaciół dzieci, które robią dla nich miłe rzeczy. Często lubią też dzieci, które cenią to samo co one, uczą się pierwszych relacji poprzez pożyczanie swoich zabawek albo zrozumienie roli wzajemności („ja pożyczę ci lalkę, a ty mi wózek”), dostrzegają, co im przeszkadza w relacjach z drugimi („nie lubię się z nią bawić, bo się rządzi i nie słucha, czego ja chcę”). Zdarza się, że się licytują („nie będę twoim przyjacielem, jeśli mi tego nie dasz”). To jest też czas, gdy zaczynają budować swoją tożsamość płciową, często na zasadzie odróżniania się od drugiej płci, rozpoznając, co robią dziewczynki, a co chłopcy. Między 6-12 rokiem życia wzmacniają zasadę wzajemności – raz ja robię coś dla ciebie, raz ty dla mnie. W wieku 11-15 lat najczęściej łączą przyjaźń z powierzaniem sobie myśli, uczuć i sekretów, których nie zdradzają nikomu innemu. Wiedzą, jak iść na kompromis, robią dla siebie miłe rzeczy bez „wyliczania”, kto zrobił więcej. Dziewczynki, częściej niż chłopcy, łączą przyjaźń z oczekiwaniem, że wszystko będziemy robić razem. Mogą czuć się zdradzone, jeśli ich przyjaciel wybierze spędzanie czasu z kimś innym.
Dojrzałe stadium przyjaźni to czas po 12 roku życia, kiedy rozwija się bliskość emocjonalna, akceptowanie różnic między nami, dawanie sobie przestrzeni na czas i pasje osobno. Dojrzała przyjaźń kładzie nacisk na zaufanie i wsparcie oraz trwanie, mimo czasowej rozłąki. Przyjaźnie w wieku szkoły podstawowej i średniej są jeszcze mocniej związane z rozwijaniem własnej tożsamości, realizują potrzebę przynależności do grupy, często przez odróżnianie się strojem czy zwyczajami. Przyjaciele stają się ważniejsi niż rodzina, ich zdanie liczy się bardziej, co często jest tłem konfliktów rodzinnych i podłożem nastoletniego buntu. Balansowanie między pielęgnowaniem rodzinnych więzi a dawaniem przestrzeni nastolatkowi wymaga często od rodziców rozwoju umiejętności negocjacyjnych i dużych pokładów cierpliwości.
Miłość, czyli dobro drugiego
W swojej powieści Książka o przyjaźni Marcin Marcisz mówi głosem jednej ze swoich bohaterek: „przyjaźń jest trudna do opisania. Nieuchwytna. Bez momentów kulminacyjnych. Możliwe, że jej esencją jest długie trwanie i jeśli dobrze rozumiała, nie istnieje coś takiego jak przelotna przyjaźń. Niewykluczone, że chodzi o pamięć: o ludzi, którzy pamiętali ją jako siedemnastolatkę, dwudziestolatkę, prawie trzydziestkę”.
Przyjaźń może towarzyszyć nam na różnych etapach życia i w pewien sposób zmieniać się razem z nami. Zdarza się jednak, że niektóre przyjaźnie nie przetrwają próby czasu, a drogi nasze i naszych przyjaciół pójdą w różnych kierunkach lub boleśnie przekonamy się, że ci, których uważaliśmy za przyjaciół, zawiedli nas. Ci, którzy są gotowi dbać o przyjaźń i doświadczają w niej wzajemności, zyskują ogromne wsparcie. Niektóre przyjaźnie trwają nawet dłużej niż związki i towarzyszą nam w lepszych i gorszych etapach naszego życia. Co zatem jest potrzebne do zaistnienia prawdziwej przyjaźni?
Marcisz pisze wprost – potrzebna jest miłość. „Możliwe, że przyjaźń jest tylko konstruktem, nieporadnym określeniem, któremu brakuje właściwego czasownika, «przyjaźnić się» było zdecydowanie zbyt słabe. Czasownik jest przecież tylko jeden i brzmi «kochać». Możliwe, że jedyne, co istnieje, to miłość”. To ciekawa myśl, że przyjaźń, podobnie jak życie z bliskimi nam osobami w rodzinie, opiera się na miłości, że ma ten sam rdzeń troski i dbałości o dobro drugiej osoby.
Korzyści z przyjaźni
Przyjaciel może być kimś, kto mobilizuje cię do działania, wspiera, to ktoś, komu ufasz i kto cię akceptuje, a czasem popchnie do działania i powie „za dużo narzekasz, bierz się do roboty”. Możemy mówić o wielkim szczęściu, jeśli jedna osoba daje nam tak różnorodne wsparcie, bywa, że mamy kilku przyjaciół i każdy z nich wspiera nas w odmienny sposób.
Badania pokazują, że przyjaźń zwiększa poczucie przynależności i celu, poziom szczęścia, pewność siebie i poczucie własnej wartości. Zmniejsza stres i pomaga uporać się z traumami, takimi jak rozwód, poważna choroba, utrata pracy czy śmierć bliskiej osoby. Może zachęcać do zmiany lub unikania niezdrowego stylu życia, takiego jak nadmierne picie lub brak ruchu. Dorośli z silnymi więzami społecznymi mają zmniejszone ryzyko wielu poważnych problemów zdrowotnych, w tym depresji, wysokiego ciśnienia krwi i niezdrowego wskaźnika masy ciała (BMI). Badania wykazały, że starsi dorośli, którzy mają znaczące relacje i wsparcie społeczne, prawdopodobnie będą żyć dłużej niż ich rówieśnicy z mniejszą liczbą kontaktów.
Badacze wskazują na różnorodne zależności przyjaźni i zdrowego życia. W badaniu World Values Survey wzięło udział 323 tys. uczestników z 99 krajów. Analiza zależności pokazuje, że przyjaźń bardziej cenią kobiety, osoby z wyższym wykształceniem i osoby żyjące w krajach, w których istnieje ekonomiczna równość między płciami. Nadawanie wysokiej ważności przyjaźni było związane z lepszym zdrowiem i dobrostanem, choć oczywiście te zależności wymagają dalszych badań i nie oznaczają związków przyczynowo-skutkowych. Może jest też tak, że przyjaźń wymaga inwestycji czasu i łatwiej o nią zadbać, gdy w innych dziedzinach życia mamy poczucie bezpieczeństwa?
Jak utrzymać relację?
Zdarza się, że gdy zajmuje nas praca i życie rodzinne (szczególnie w trzeciej i czwartej dekadzie życia), mówimy sobie, że „teraz nie mamy tyle czasu dla znajomych i przyjaciół”. Jeśli znajdziemy ten czas dopiero na emeryturze, może się okazać, że jest już za późno. Troska o przyjaciół może mieć różne oblicza – zapytanie na czacie, jak minął dzień, pamiętanie o urodzinach, ważnych rocznicach, SMS w chorobie, wysłanie miłej paczki w czasie kwarantanny, zawiezienie zupy dla przyjaciółki spędzającej kolejny tydzień z dzieckiem w szpitalu.
Badanie Uniwersytetu Harvarda, prowadzone od ponad 70 lat, wskazuje jeden kluczowy dla naszego dobrostanu element: dobre relacje sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi i zdrowsi. Badanie to wskazało na pewne zasady: jeśli jesteś otoczony przez szczęśliwych ludzi, którzy są twoimi przyjaciółmi, masz większe szanse, że staniesz się szczęśliwy w przyszłości. Przyjaciel, który mieszka w odległości kilku kilometrów i jest szczęśliwy, zwiększa prawdopodobieństwo twojego szczęścia o 25 proc. Ale im dalej mieszka przyjaciel i im dłużej go nie widzimy, tym mniejszy wpływ ma na nas jego szczęście. Czyli stajemy się tym szczęśliwsi, im szczęśliwsi są nasi przyjaciele, ale liczy się również to, jak blisko siebie mieszkamy. Niestety, chociaż (przynajmniej przed pandemią) spędzaliśmy codziennie dużo czasu w pobliżu znajomych z pracy i mieliśmy z nimi częste bezpośrednie relacje, szczęście znajomych z pracy nie sprawia, że stajemy się szczęśliwsi. Często nie jest to na tyle bliska relacja, która przetrwa, jeśli jedna z osób zmienia pracę.
Jak możemy pomóc przyjaźni z naprawdę bliskimi nam osobami i dzięki temu sprawić, aby była to relacja korzystna dla wszystkich? Możemy pomóc bliskiemu przyjacielowi poczuć się szczęśliwszym. Zrobić dla niego coś dobrego, powiedzieć coś miłego bez pytania. Nie oczekiwać, że ta druga osoba nas uszczęśliwi, ale pomóc jej poczuć się szczęśliwszym.
Nowy przyjaciel w połowie życia
Oprócz dbania o istniejące relacje nawet w późniejszym wieku możemy świadomie nawiązywać nowe, np. utrzymując kontakt z osobami, z którymi pracujemy lub uczęszczamy na zajęcia, ponownie łączyć się ze starymi przyjaciółmi, nawiązywać kontakty na spotkaniach towarzyskich, przedstawiać się sąsiadom, szukać w internecie grup o podobnych zainteresowaniach. Jeśli jakaś osoba wyróżnia się w naszej pamięci jako ktoś, kogo warto poznać bliżej, można wyjść z inicjatywą, skontaktować się, zaprosić na spacer lub kawę. Wytrwałość też ma tutaj znaczenie. Warto nie zniechęcać się i podjąć inicjatywę, zamiast czekać na zaproszenie. A jak sprawić, byśmy sami stali się dobrym przyjacielem? Badania wskazują na kilka cech cennego przyjaciela. Przede wszystkim jest on… miły. To banalne, ale i najbardziej podstawowe zachowanie dla udanych relacji. Możemy pomyśleć o przyjaźni jak o emocjonalnym koncie bankowym. Każdy akt życzliwości i każdy wyraz wdzięczności są depozytami na tym koncie, podczas gdy krytyka i negatywność są wypłatami z tego konta. Przyjaciel jest też dobrym słuchaczem. Pyta, co się dzieje w życiu bliskich osób, zamiast tylko opowiadać o własnym. Kiedy inni dzielą się szczegółami trudnych chwil, jest empatyczny, ale nie udziela nieproszonych rad. Cechą przyjaźni jest też otwieranie się i zwierzanie z ważnych dla siebie tematów oraz bycie osobą, która wzbudza zaufanie i dotrzymuje obietnic.
W niedawnym globalnym badaniu, przeprowadzonym przez Snap Inc., ankietowano na temat przyjaźni 10 tys. osób w wieku 13-75 lat z dziewięciu krajów. Dla większości z nich na szczycie listy znajduje się uczciwość. Ujawnienie tego, co myślimy i czujemy, pomaga nam budować zaufanie i intymność. Uczciwość to budowanie relacji oraz sposób na połączenie i komfortowe bycie ze sobą. Udzielanie szczerych informacji zwrotnych lub przyznawanie się do błędów pomaga nam radzić sobie z konfliktami i utrzymywać przyjaźnie. Jednak zespół Snap Inc. znalazł wiele tematów, którymi ludzie po prostu nie chcą się dzielić ze znajomymi, w tym zdrowie psychiczne, finanse i problemy w związkach. Wielu z nas mocno trzyma się przekonań, które powstrzymują nas przed otwarciem: „nie chcę być ciężarem. Jeśli się pokłócimy, to będzie koniec naszej przyjaźni”. Każdy z nas ma oczywiście swój poziom intymności, którym chce się dzielić z innymi. Warto przy okazji wchodzenia w nowy rok przyjrzeć się naszym relacjom i sprawdzić, które są dla nas istotne i wspierające, czym chcemy się dzielić, a czym nie, na które relacje chcemy przeznaczać czas i dbać o nie.