Bezdomność stanowi jeden z największych problemów współczesnych społeczeństw. Szacuje się, że nie mniej niż 150 mln ludzi (to ok. 2 proc. ludności świata) nie ma dachu nad głową. Dodatkowo około 1,6 mld osób (to już 20 proc.) może nie mieć wystarczających warunków mieszkalnych.
Większość państw stara się wdrażać rozwiązania systemowe, które zakładają stopniowe wyprowadzanie bezdomnych z trudnej sytuacji życiowej: taka osoba może skorzystać z noclegowni lub przejściowego miejsca zamieszkania, jednak dopiero wtedy, gdy spełni określone warunki.
W Finlandii postanowiono zastosować inną strategię, dzięki której kraj ten stał się jedynym państwem europejskim, w którym liczba osób długotrwale bezdomnych systematycznie spada.
Prawo do mieszkania
Rosnący problem bezdomności jest wyzwaniem dla każdego państwa. Dla przykładu w ciągu ostatniego roku w Wielkiej Brytanii liczba osób bez dachu nad głową wzrosła o 7 proc., zaś w Niemczech przez ostatnie dwa lata o 35 proc. Jeszcze gorzej jest we Francji, gdzie w ciągu 11 lat liczba bezdomnych zwiększyła się o połowę.
Kompletnie odmienną sytuację obserwuje się w Finlandii, która od 1987 r. może poszczycić się najmniejszą liczbą osób mieszkających na ulicy w całej Europie. Do takiej sytuacji przyczyniły się działania, które wprowadzono właśnie pod koniec lat 80., a także te, które zaproponowane zostały w 2007 r. przez grupę ekspertów. Już w lutym 2008 r. fiński rząd zatwierdził ten program. Celem miało być zlikwidowanie w ciągu ośmiu lat tzw. bezdomności długoterminowej.
Do 2007 r. udawało się ograniczyć skalę zjawiska, jednak wszystkie proponowane wtedy strategie nie działały w przypadku osób, które długotrwale pozostawały bez dachu nad głową Wprowadzono więc nową strategię, której kluczowym elementem okazało się przyjęcie narodowego programu eliminacji długotrwałej bezdomności „Najpierw mieszkanie” (Housing First). Zakłada on, że człowiek nie musi zmieniać swojego życia, by móc zdobyć podstawowe prawo, jakim jest prawo do mieszkania. Poza tym mieszkanie jest podstawowym warunkiem umożliwiającym rozwiązywanie pozostałych problemów. Osoba, która nie musi martwić się o dach nad głową, szybciej poradzi sobie z innymi kłopotami w swoim życiu, chociażby z uzależnieniami czy brakiem pracy. U podstaw programu leży więc założenie, zgodnie z którym zmianie ulega samo myślenie o pomocy bezdomnym.
Zmiana modelu
W Finlandii za osobę trwale bezdomną uważa się kogoś, kto żyje na ulicy przynajmniej rok lub kilkakrotnie doświadcza takiej sytuacji w ciągu ostatnich trzech lat. Takie osoby zwykle mają poważne problemy społeczne i zdrowotne, które związane są z nadużywaniem substancji odurzających lub ze stanem ich zdrowia psychicznego. Dlatego potrzebują wsparcia i odpowiednich usług. Wcześniej w podejściu do bezdomności długotrwałej dominował model drabinkowy, w którym osoby bezdomne pokonywały kilka etapów, zanim otrzymywały dach nad głową. Niezbędne też było uprzednie rozwiązanie problemów społecznych i zdrowotnych.
Kolejnym krokiem było pozyskanie mieszkań. Program zakładał rozdzielenie odpowiedzialności finansowej między państwo i władze lokalne. Fiński samorząd wraz z innymi organizacjami kupował oraz budował mieszkania, zaś rząd dodatkowo wspierał budownictwo, przeznaczając blisko 80 mln euro na inwestycje strukturalne oraz 10 mln euro na zatrudnienie wykwalifikowanej kadry pomocniczej.
W dużych miastach rozpoczął się też proces likwidacji schronisk dla bezdomnych, które przekształcano w mieszkania (przeznaczono na ten cel 18 mln euro). Wszystkie te działania doprowadziły do stworzenia sieci mieszkań wspieranych. Jedynym obowiązkiem osób, które trafiają do takich lokali, jest opłacanie wynajmu. W tym celu mogą one skorzystać z powszechnego systemu świadczeń społecznych, który obejmuje również dopłaty do czynszu.
W mieszkaniach wspieranych, które powstały z przekształceń schronisk, mieszkańcy mają zapewnioną większą prywatność i swobodę, niż ma to miejsce w typowym schronisku dla bezdomnych. W budynku znajdują się mieszkania, które mają powierzchnię od 19 do 30
mkw. Oprócz tego mieszkańcy mogą spotykać się ze sobą w salach wspólnych oraz liczyć na całodobową opiekę pracowników socjalnych. Co ciekawe, od lokatorów nie wymaga się zachowania trzeźwości (zakaz picia alkoholu obowiązuje jedynie w pomieszczeniach przeznaczonych do użytku wspólnego). Z kolei w mieszkaniach, które były budowane od podstaw albo są wynajmowane w istniejących już budynkach, mieszkańcy mają zapewnione podstawowe wyposażenie oraz meble. Mogą również liczyć na wsparcie pracowników socjalnych, którzy indywidualnie pomagają w rozwiązywaniu ich problemów.
W latach 2008–2015, a więc w pierwszy dwóch edycjach programu, nastąpił spadek liczby osób długotrwale bezdomnych aż o 35 proc.
Sukcesy i mankamenty
Dlaczego tak wielką wagę przywiązano do walki z bezdomnością długoterminową? Przede wszystkim dlatego, że jest ona najbardziej wyniszczająca dla samych bezdomnych. Z kolei dla społeczeństwa stanowi największe obciążenie finansowe. Dzięki wprowadzonej strategii udało się ograniczyć to zjawisko na skalę niespotykaną do tej pory w innych państwach świata.
Oczywiście można wskazać pewne mankamenty programu, które ujawniały się wraz z jego trwaniem. Takimi była chociażby mała dostępność tanich mieszkań, która doskwierała szczególnie mocno w dużych miastach, gdzie występują największe skupiska ludzi bezdomnych.
Wiele osób korzystających z lokali wspomaganych skarżyło się na stygmatyzację, która nie ułatwiała procesu integracji. Nie wszyscy Finowie przyjęli program entuzjastycznie. Część z nich nie zgadzała się z jego główną ideą, uważając, że osoba bezdomna powinna rozpocząć zmianę życia od rozwiązania wszystkich swoich problemów, co dopiero w dalszej kolejności powinno doprowadzić do tego, by otrzymała ona dach nad głową. Wielu mieszkańców bloków, w których znajdują się mieszkania wspomagane, przekonuje, że niektóre problemy ich nowych sąsiadów, takie jak uzależnienia, negatywnie wpływają na codzienne funkcjonowanie lokalnej społeczności.
Rozwiązanie nie tylko dla bogatych
Wspomniane mankamenty nie przekreślają jednak faktu, że dzięki programowi „Najpierw mieszkanie” Finlandia stała się jedynym europejskim krajem, w którym liczba bezdomnych systematycznie maleje. Program pokazał, że kluczowe w walce z bezdomnością jest zaspokojenie najważniejszej potrzeby osób bezdomnych, czyli zapewnienie im dachu nad głową. Otrzymanie mieszkania nie stanowi jednak celu samego w sobie, lecz początek do finalnej zmiany życia. Mówiąc obrazowo – program „Najpierw mieszkanie” umożliwia stanięcie na nogi i zachęca do podjęcia kolejnych kroków.
W rozmowach z bezdomnymi często można przekonać się, że chcieliby oni zmienić swoje życie, ale nie mają do tego odpowiednich warunków. Aktualnie proponowane rozwiązania systemowe w formie noclegowni nie wystarczają. Głównie dlatego, że oferują one jedynie możliwość noclegu, po którym osoby bezdomne zmuszone są do opuszczenia placówki. Dodatkowo nie zawsze można liczyć na przyjęcie do takiego ośrodka. Często są one przepełnione tak, że nie starcza miejsca dla wszystkich potrzebujących.
Finowie udowodnili, że możliwa jest walka ze zjawiskiem bezdomności, która nie tylko pozwoli osobom potrzebującym uzyskać mieszkanie, ale również przywróci im godność, co w rezultacie doprowadzi do tego, że będą chcieli zawalczyć o siebie i swoją przyszłość.
Zaletą programu jest również to, że jest on zwyczajnie tańszy niż dotychczasowe formy pomocy. Koszty generowane przez osoby bezdomne w Finlandii były dużo wyższe niż koszt zapewnienia im stałego zamieszkania. Mowa o rocznej oszczędności rzędu 15 tys. euro na osobę. To pokazuje, że fiński model walki z bezdomnością może być stosowany nie tylko w krajach bogatych.
LICZBA
7 tys. ludzi było bezdomnych pod koniec 2017 r. w liczącej 5,5 mln mieszkańców Finlandii. W 1987 r., w momencie krytycznym, było to 18 tys. osób
Źródło: Fińskie Centrum Finansowania i Rozwoju Mieszkalnictwa