Logo Przewdonik Katolicki

Powrót do codzienności

Krzysztof Głowacki
Pierwsze dni po urlopie czy wakacjach często wcale nie są takie, jak byśmy chcieli / fot. Fotolia

Wakacje nieuchronnie zbliżają się do końca, za chwilę zacznie się szara rzeczywistość – rutyna codziennych obowiązków domowych i szkolnych. Czy można zrobić coś, by nabrała ona więcej barw?

Pierwsze dni po urlopie czy wakacjach często wcale nie są takie, jak byśmy chcieli. Nie jesteśmy w pełni wypoczęci, a do tego często borykamy się z trudnymi uczuciami, ponieważ wakacje nie okazały się tak relaksujące, jak byśmy chcieli. Oczekiwaliśmy dwóch tygodni w pięknej pogodzie nad morzem, pięknych widoków w Tatrach albo wspaniałych wspomnień z wycieczki po Włoszech. I choć rzeczywiście w tych miejscach byliśmy, to cieszyć się morzem w pełni przeszkadzało nam kilka deszczowych dni, w Tatrach nie spodziewaliśmy się kolejek na szlakach, a z wycieczki do Włoch zapamiętaliśmy zepsutą klimatyzację w autokarze i karalucha w hotelowej łazience. Nie miało to nic wspólnego z barwnymi folderami, które oglądaliśmy kilka miesięcy temu, decydując się na tę, a nie inną ofertę. Co gorsza, mieliśmy nadzieję na powrót do domu w pełni sił – a czujemy się tak, jak byśmy potrzebowali jeszcze kilku dni odpoczynku. Zamiast tryskać energią po udanym wypoczynku, zmagamy się ze zmęczeniem i z trudnością odnajdujemy się w pracy.
Okazuje się, że nie jesteśmy w tym osamotnieni. Podobne uczucia towarzyszą znacznej części osób po wakacjach. Z badań uniwersytetu w Manchesterze wynika, że u ponad 75 proc. Brytyjczyków już w pierwszym tygodniu po urlopie stres wraca do poziomu, jaki był przed nim. Podobnie jest z efektywnością – ta w pierwszych tygodniach po urlopie również pikuje i wraca do normy mniej więcej po trzech tygodniach. Czy są jakieś sposoby na to, by tych negatywnych efektów uniknąć? Jak przetrwać pierwsze tygodnie po wakacjach, gdy życie rodzinne będzie dopiero odzyskiwać swój niewakacyjny rytm? Jak zaplanować kolejne wakacje, by lepiej odpocząć?
 
Zadbaj o wspomnienia
Badania Daniela Kahnemana, jedynego psychologa, który kiedykolwiek otrzymał Nagrodę Nobla mogą nam dać w tej kwestii kilka ciekawych inspiracji. W swojej książce Pułapki myślenia, czyli o myśleniu szybkim i wolnym Kahneman rozróżnia dwie „jaźnie” – dwa sposoby doświadczania rzeczywistości, które mają wpływ na podejmowanie przez nas decyzji. Pierwsza to „jaźń doznająca” – część nas, która „mieszka” w teraźniejszości i doświadcza jej właśnie tu i teraz. To ona czerpie przyjemność, gdy jemy lody na molo w Sopocie, czy czujemy wiatr we włosach na mazurskich jeziorach. To ona doświadcza też nieprzyjemności związanych z korkami na autostradzie w drodze powrotnej do domu, czy z „urokami” zatłoczonego pociągu. Jest też jednak jaźń pamiętająca – to ta część nas, która zajmuje się wspomnieniami. Odpowiada za to, jak postrzegamy naszą przeszłość. Dzięki funkcjonowaniu tej jaźni po kilku miesiącach będziemy pamiętać zwłaszcza te wspaniałe lody lub widok zachodzącego słońca, który był dla nas najbardziej istotnym momentem wakacji. Paradoksalnie, to również jaźń pamiętająca jest odpowiedzialna za planowanie kolejnego urlopu. Ten planujemy najczęściej nie przez pryzmat tego, czego chcielibyśmy doświadczyć, ale pod kątem tego, jakie wspomnienia z niego przywieziemy.
Kahneman w kilku ciekawych eksperymentach badał właśnie sposób tworzenia wspomnień oraz rolę długości danego doświadczenia i ilości przyjemności lub przykrości, których doświadczaliśmy. Okazuje się, że kluczowe dla zapamiętania danego wydarzenia są dwa momenty: ten, który był najbardziej intensywny oraz sam jego koniec. Dlatego by dobrze zapamiętać wakacje, warto zaplanować je tak, by zawierały jakiś jeden znaczący moment, który utkwi nam w pamięci, a także szczególnie zadbać o ostatnie dni czy chwile. Dobrze, by nie kojarzyły nam się z gwałtownym i dramatycznym przejściem do codzienności, a raczej z przyjemnym doznaniem. Można spróbować wykorzystać kilka pozostających nam do początku września dni na to, aby lepiej te wakacje zapamiętać i na przykład w jakiejś formie zaświętować ich koniec.
 
Wspólne cele
Na nadchodzący rok szkolny warto rodzinnie postawić sobie pewne cele, a następnie zaplanować ich realizację. Możemy też już zacząć planować przyszłe wakacje. Umówić się na rodzinne spotkanie i zaplanować, gdzie spędzimy wakacje w przyszłym roku. Dobrze, jeśli te cele spiszemy, a sposób ich sformułowania będzie spełniał kilka warunków, które będą wspierać naszą motywację do ich osiągnięcia. Warto cele określać specyficznie – zamiast stwierdzić, że chcemy w przyszłym roku jechać w góry, lepiej powiedzieć sobie, że naszym celem będzie zdobycie jakiegoś szczytu, np. Śnieżki czy Rysów. Dobrze, jeśli cel jest atrakcyjny dla wszystkich członków rodziny – wtedy wszyscy będą mieli motywację, by do niego dążyć. Jeszcze lepiej, jeśli osiągnięcie go wymaga zdobycia jakichś umiejętności: pracy nad kondycją albo poznania podstaw nowego języka. W takim wypadku motywacja do rozwoju będzie bardziej naturalna. Cel nie może jednak być zupełnie poza naszym zasięgiem. Jeśli coś postrzegamy jako nieosiągalne, przestajemy do tego dążyć. Jeśli będziemy sobie określać cel inny niż związany z wakacjami, to warto też określić, kiedy chcemy go osiągnąć. To pozwoli z jednej strony nie odkładać go w czasie, z drugiej – zobaczyć postęp w osiąganiu go.
 
Planuj realizację
Gdy mamy określony cel, warto zaplanować drogę do osiągnięcia go. Warto robić to „od tyłu” – widząc siebie, gdy już ten cel osiągnęliśmy i sprawdzając, jakie kroki nas do tego doprowadziły. Jeśli naszym celem było wejście na Rysy, to ostatnim krokiem był wymarsz wczesnym rankiem do Morskiego Oka, wcześniej musieliśmy przyjechać w Tatry, jeszcze wcześniej zarezerwować noclegi, zebrać odpowiedni sprzęt, odłożyć finanse na wyjazd i zadbać o kondycję. Często w planowaniu realizacji dużych przedsięwzięć początkowo mamy problem z przeskoczeniem pewnej blokady – myślenia, że się uda lub że nie mamy wystarczających środków. Planowanie od tyłu pomaga nam tę blokadę przeskoczyć i bardziej realistycznie zaplanować poszczególne kroki.
Warto pamiętać jeszcze o jednej rzeczy – o podtrzymywaniu motywacji. Gdy dążymy do jakiegoś celu, często jest ona wysoka na początku, a potem spada w miarę upływu czasu. By o nią zadbać, warto podzielić cały plan na mniejsze części, ustalając sobie konkretne początki i końce poszczególnych etapów. Stare afrykańskie przysłowie mówi, że żeby zjeść słonia, trzeba to robić po kawałku. Podobnie jest z realizacją wielkich planów – warto podzielić je na mniejsze części, a koniec każdej w jakiś sposób świętować, gdyż to również doskonale wpływa na wzrost motywacji.
 
Nowy początek – nowe nawyki
Początek roku szkolnego może być, zwłaszcza dla rodzin z dziećmi, również okazją do wprowadzenia pewnych nowości w rodzinnym funkcjonowaniu. Warto przy tej okazji wspólnie zastanowić się, czy nie chcemy wprowadzić nowych zwyczajów, które mogą służyć także polepszeniu atmosfery. Jak zrobić to skutecznie? Przede wszystkim: przy współuczestnictwie wszystkich członków rodziny – zmiany mają tym większą szansę powodzenia, im więcej osób jest w nie zaangażowanych. Jeśli z kolei chcemy wykorzenić jakieś nawyki z naszego rodzinnego środowiska, to warto skorzystać z rad Charlesa Duhigga, autora książki Siła nawyku. Twierdzi on, że każdy nawyk składa się z trzech elementów: wskazówki, samego zachowania oraz nagrody, którą nam ono daje. By skutecznie zmienić nawyk, trzeba rozpoznać co dane zachowanie wywołuje, spróbować je zmienić, ale pozostawić nagrodę. Sam Duhigg przywoływał swój przykład – przez jakiś czas walczył z nawykiem podjadania ciastek w stołówce pod koniec pracy. Gdy zaczął badać, dlaczego to robi, odkrył, że nie dlatego, że jest głodny, lecz z powodu chęci na kontakty z innymi osobami, ponieważ właśnie wtedy w stołówce znajdowali się jego współpracownicy. Postanowił więc zapewniać sobie tę samą nagrodę – w postaci koleżeńskich rozmów, ale u siebie w biurze. Dzięki tej drobnej zmianie w przeciągu kilku miesięcy zgubił ponad 7 kilogramów. W przypadku rodzinnych nawyków przejście z trybu „wakacyjnego” na „szkolny” może być dobrym pretekstem do wprowadzenia podobnych zmian.
 
 


Pięć sposobów na odpoczynek w ciągu roku

Dwa tygodnie urlopu w roku z pewnością nie wystarczą, by dobrze funkcjonować przez pozostałe pięćdziesiąt tygodni. Co możemy zrobić, by zadbać o siebie w ciągu roku?

Dbaj o zdrowie
Nawet regularny odpoczynek może na niewiele się zdać, jeśli nie będziemy dbali o swoje zdrowie i dobre samopoczucie. W najnowszych wskazaniach żywieniowych Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że powinniśmy spożywać dużo warzyw i owoców. Drugim co do ilości dostarczycielem energii powinny być produkty zbożowe, a w dalszej kolejności nabiał, mięso i ryby. Na samym szczycie są tłuszcze. Ponadto, dobrze jest ograniczyć spożycie cukru i soli. Największą nowością tych zaleceń jest uwzględnienie w piramidzie żywienia ruchu – jako elementu, który stoi u podstawy zdrowia. Wysiłek fizyczny nie tylko pomaga dbać o kondycję, jest też dobrym sposobem pozbycia się napięć i rozładowania stresu, z którym się borykamy. Z tego powodu warto zadbać o to, by regularnie ćwiczyć.

Dbaj o sen
Każdy z nas potrzebuje innej ilości snu do tego, aby dobrze funkcjonować. Amerykańscy lekarze i naukowcy zrzeszeni w National Sleep Foundation – organizacji zajmującej się badaniami snu i propagowaniem wiedzy na temat korzyści wynikających z odpowiedniej ilości snu – rekomendują, by osoby dorosłe spały przynajmniej siedem godzin na dobę. Im jesteśmy młodsi, tym potrzebujemy go więcej. W przypadku starszych nastolatków powinno być to 8–10 godzin, pomiędzy szóstym a trzynastym rokiem życia 9–11. W wieku przedszkolnym dzieci potrzebują 10–13 godzin, przed nim – jeszcze więcej. W śnie liczy się jednak nie tylko ilość, lecz również jakość – warto zwłaszcza zadbać o to, by miejsce, w którym śpimy, było wywietrzone oraz trochę chłodniejsze niż to, w którym spędzamy dzień.

Ogranicz czas przed ekranem
Jeśli chcemy być na co dzień bardziej wypoczęci, powinniśmy spędzać mniej czasu przed ekranem. Każdy ekran – telewizora, komputera, tabletu czy nawet komórki – emituje światło o niebieskiej barwie. Nasz mózg odbiera je jako sygnał poranka, przez co hamuje wydzielanie melatoniny. Jej brak z kolei utrudnia zaśnięcie. Poza tym jeśli na co dzień pracujemy przed ekranem, to oglądanie telewizji albo surfowanie po internecie jako forma wypoczynku nie spełnia swego zadania: nasz mózg ciągle musi pracować w ten sam sposób – przyjmując i przetwarzając podobne informacje – i dlatego nie odpoczywa.


Wybierz najlepszą formę odpoczynku
Warto szukać różnych sposobów relaksu, które nam najwięcej dają. Dobrze, jeśli będą one w jakiś sposób różniły się od sposobu, w jaki pracujemy, a jednocześnie będą odpowiadały naszemu typowi osobowości. Jeśli jesteśmy introwertykami, potrzebujemy zazwyczaj ograniczyć liczbę docierających do nas bodźców. Ekstrawertycy potrzebują większej ilości stymulacji. Pierwsi będą świetnie odpoczywać w czasie popołudnia z książką, drudzy chętniej poświęcą ten czas na pełen atrakcji aquapark. Ważne, by wiedzieć, co dla nas jest korzystne, a jednocześnie, by uwzględniać w tym zakresie potrzeby całej rodziny. 

Przygotuj różne możliwości
Na początku roku szkolnego warto rodzinnie zrobi burzę mózgów i zapytać wszystkich członków rodziny, co chcieliby zrobić w tym roku: jakie miejsca odwiedzić, czego nowego spróbować. Mając taką listę, możemy szybko podjąć decyzję o tym, że którejś soboty po prostu wsiadamy w samochód czy autobus i realizujemy jedno z tych marzeń. W pół dnia możemy w ten sposób zwiedzić jakąś lokalną atrakcję turystyczną albo nauczyć się czegoś nowego. Przygotowanie zawczasu różnych opcji może nam pomóc w szybkim podjęciu decyzji, co zrobić w danej chwili.
KG

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki