Chciała zostać świętą
Michał Gryczyński
Służebnica Boża Maria Teresa Gonzales-Quevedo, a w zakonie Maria Teresa od Jezusa, nazywana jest Teresitą. Przyszła na świat w 1930 r. w Madrycie, a więc w okresie poprzedzającym hiszpańską wojnę domową. Podczas niej z powodu wiary zginęło aż sześć członków jej rodziny, natomiast ojciec musiał się długo ukrywać. Jako dziesięcioletnia dziewczynka, napisała w...
Służebnica Boża Maria Teresa Gonzales-Quevedo, a w zakonie Maria Teresa od Jezusa, nazywana jest Teresitą. Przyszła na świat w 1930 r. w Madrycie, a więc w okresie poprzedzającym hiszpańską wojnę domową. Podczas niej – z powodu wiary – zginęło aż sześć członków jej rodziny, natomiast ojciec musiał się długo ukrywać. Jako dziesięcioletnia dziewczynka, napisała w swoim notatniku, że postanowiła zostać świętą.
Urodziwa, pełna radości życia i bardzo towarzyska, chętnie uczestniczyła w balach oraz uprawiała liczne dyscypliny sportowe, m.in.: koszykówkę, pływanie i tenis. Ale najbardziej zdumiewała wszystkich jej żarliwość religijna. Już od wczesnego dzieciństwa odmawiała modlitwę różańcową i każdego dnia uczestniczyła w Mszy św. Potem przystąpiła do Sodalicji Mariańskiej i opiekowała się ludźmi w podeszłym wieku, a także dziećmi zaniedbanymi religijnie. Kiedy miała siedemnaście lat, zgłosiła się do klasztoru Karmelitanek i podjęła ustawiczną pracę nad sobą, wiele czasu spędzając na umartwieniach i modlitwie. Marzyła o wyjeździe na misje do Chin, jednak wkrótce poważnie zaniemogła. Lekarze orzekli, że pozostało jej niewiele dni życia, bo zdiagnozowali zapalenie opon mózgowych na tle gruźliczym. Po długich cierpieniach zmarła w Wielką Sobotę 8 kwietnia 1950 r. Wcześniej przepowiedziała, że ogłoszenie dogmatu o Wniebowzięciu NMP będzie świętować już w niebie.