Wydaje się, że obmowa należy obecnie do najmniej uświadomionych, a zarazem najbardziej rozpowszechnionych występków. Popełniają ją zarówno ludzie odrzucający jakiekolwiek zasady moralne, jak i ci, którzy starają się postępować etycznie, także wielu żarliwych chrześcijan. Jeszcze większą krzywdą wyrządzoną bliźniemu bywa oszczerstwo, czyli wystawianie mu kłamliwego świadectwa.
Są to, najczęściej, grzechy przewrotnego języka, w którego mocy, jak powiada Księga Przysłów, jest i życie, i śmierć (18, 21). Bowiem to właśnie językiem "wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże (Jk 3, 9). W Księdze Kapłańskiej, wśród licznych obowiązków względem bliźniego, wymienione jest i to: "Nie będziesz szerzył oszczerstw między krewnymi..." (19, 16). Z kolei Księga Przysłów niesie pouczenie, że "bez donosiciela spór zniknie" (26, 20). Natomiast Pan Jezus w Kazaniu na Górze zapewniał swoich słuchaczy: "Błogosławieni jesteście, ... gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was".
Obgadywać, byle nie nas
Irytujemy się, kiedy inni ludzie biorą nas na języki. I to zarówno wtedy, gdy mówią prawdę, którą chcemy zachować wyłącznie dla siebie, jak i wtedy, gdy krzywdzą nas pochopnymi sądami i pomówieniami, naruszając naszą prywatność i dobra osobiste. Jakże rzadko reagujemy jednak na próby zniesławiania innych ludzi...
Kiedy wsłuchamy się w treść rozmów prowadzonych przy rozmaitych okazjach, okaże się, że najchętniej mówimy o innych ludziach, ich problemach oraz - nie zawsze zawinionych - ułomnościach. Zdarza się nam wypowiadać przy tej okazji lekkomyślne sądy; pół biedy, jeśli niezamierzone, gorzej, gdy czynimy to celowo, z intencją zaszkodzenia bliźniemu, bo wówczas ciężko grzeszymy, nie tylko językiem, ale i myślą. Mogą to być także nieuzasadnione podejrzenia, czy posądzenia, na podstawie mało przekonujących poszlak w sytuacji, gdy poszukiwanie winowajcy nie należy do naszych obowiązków.
Ty wiesz, jaki on naprawdę jest...?
Święty Grzegorz Wielki głosił, że u źródeł obmowy i oszczerstwa tkwi - tak jak w przypadku nienawiści, radości z nieszczęścia bliźniego i przykrości z jego powodzenia - zazdrość.
Obmową jest rozgłaszanie o bliźnim, bez uzasadnionej potrzeby, negatywnych opinii moralnych. Czyli mówienie o nim źle - pod jego nieobecność, a więc zaocznie - choć prawdziwie. Starożytny myśliciel Chilon ze Sparty pisał: "Nie mów źle o nieobecnych, bo oni nie mogą się bronić". Bo też bądźmy realistami: czy to jest prawda, jeśli patrzymy na człowieka wyłącznie przez pryzmat tego, co w nim złe? To przecież tak, jakby wychowawca klasy prowadził wywiadówkę dla rodziców wyłącznie w oparciu o te strony "Dziennika klasowego", na których zapisano uwagi o złym zachowaniu i wybrykach poszczególnych uczniów. Chociaż nie byłoby tam zmyśleń, wyłoniłby się tendencyjny i karykaturalnie zafałszowany obraz dzieci tworzących klasę. Wbrew przeświadczeniu, nie jest jednak obmową rozgłaszanie negatywnych opinii o bliźnim, które są znane ogółowi.
Jedną z postaci obmowy jest plotka; bywa ona czasem obliczona na wielką skalę, z nadzieją na rozpowszechnienie jej w jak najszerszych kręgach odbiorców. Może wiązać się z wyolbrzymieniem słabości bliźniego i nadaniem im pozoru sensacji, choć najczęściej jest powtarzaniem w określonym środowisku przypadkowo zasłyszanych codziennych, drobnych spraw. Niekiedy taka, z pozoru niewinna, plotka - będąca owocem niepohamowanego gadulstwa - staje się przyczyną wielkich nieporozumień i zranienia człowieka.
Łatwo zniesławić...
A oszczerstwo? To zakłamywanie rzeczywistości o drugim człowieku, przyjmujące postać fałszywego świadectwa o nim. Zniesławienie - nazywane także kalumnią albo potwarzą - jest więc nieprawdą o drugim człowieku, czyli obciążaniem go złem, którego nie popełnił. Niekiedy bywa wyolbrzymianiem jego wad oraz błędów, innym razem jest wręcz bezpodstawnym przypisywaniem mu takich, których w istocie nie posiada. Jest to wyjątkowa niegodziwość, ponieważ u jej podstaw leży nienawiść, zazdrość albo chęć wybielenia się kosztem innej osoby. Oszczerca rozmija się z prawdą, aby zaszkodzić drugiemu i wyrządzić krzywdę, odbierając mu cześć oraz dobre imię. A można w taki sposób doprowadzić skrzywdzonego człowieka do nieprzewidywalnych strat materialnych, a czasem nawet i utraty życia.
... trudniej naprawić
Zawsze, kiedy zdarzy się nam złe słowo o innych, warto je od razu zrównoważyć dobrym sądem o tym człowieku. Aby naprawić krzywdę oszczerstwa, należy przywrócić bliźniemu dobre imię, a jeśli z tego powodu poniósł stratę, trzeba mu ją wynagrodzić. Niestety, jest to trudniejsze w przypadku obmowy, bo przecież nie wystarczy jej odwołać. Ale można podjąć próbę złagodzenia skutków spowodowanych zbytecznym ujawnieniem wad czy błędów bliźniego oraz uwydatnić wobec innych jego pozytywne cechy.
Katechizm Kościoła staje w obronie dobrego imienia i czci, zabraniając jakichkolwiek niesprawiedliwych czynów i słów, które mogłyby wyrządzić krzywdę bliźniemu, naruszając cnoty sprawiedliwości i miłości (2477 i 2479). Może, ku przestrodze, warto zapamiętać radę Sokratesa: "Nie można spoufalać się z oszczercami i obmówcami: oni rozmawiają nie z dobrej, ale ze złej woli. I gdy przed tobą odsłaniają sekretne rzeczy innych, to przed innymi odsłaniać będą twoje".
Wszystkim "przyzwoitym" - pod rozwagę
(...) Człowiek trzeźwy i mądry, który zbyt wiele wie o sobie - nie wydaje ostatecznych werdyktów o drugim człowieku, (...) ponieważ nie czuje się do tego uprawniony, znając własne potencjalne zasoby zła i unikając obłudy. (...)
Wolno nam oceniać najostrzej alkoholizm pijaczyny z parteru i przedsięwziąć nader stanowcze kroki, aby nie maltretował rodziny i nie zanieczyszczał schodów; ale nie wolno powiedzieć "bydlę". To brzmi paradoksalnie. Ale rozważmy spokojnie: kto wie, czy nie więcej cech wewnętrznego zbydlęcenia kryje w sobie dystyngowany i niepijący pan z naprzeciwka, któremu kłaniamy się z uszanowaniem. I tak między nami: doprawdy, Bóg jeden wie, ile naszej naprawdę własnej zasługi jest w tym, że nie demolujemy mieszkania i nie zanieczyszczamy schodów. (...)
Tadeusz Żychiewicz, "Poczta ojca Malachiasza", t.1
Przestrogi świętych
Św. Bernard:
"Język oszczercy jest jak miecz: rani dwóch, a nawet trzech".
Św. Jan Chryzostom:
"Obmowa jest sidłem szatana; jest grzechem, który nie może się nikomu podobać i sam jeden przynosi tyle szkody innym oraz tak obciąża duszę, jak wielka ilość grzechów".
"Hańba to i szkarada włazić do cudzego domu i przetrząsać tam wszystko; lecz jeszcze większą bezczelnością jest węszyć każdy krok i sposób bycia bliźniego".
Św. Hieronim:
"Kiedy chętnie słuchasz obmówcy, to zachęcasz go do dalszej obmowy; on zapala ogień, a ty go podtrzymujesz".
"Rzadko znajdziesz kogoś, kto by nie był gotowy ganić postępowania bliźniego".
Św. Ignacy Loyola:
"Każdy dobry chrześcijanin winien być bardziej skory do ocalenia wypowiedzi bliźniego, niż do jej potępienia. A jeśli nie może jej ocalić, niech spyta go, jak on ją rozumie, a jeśli on rozumie ją źle, niech go poprawi z miłością; a jeśli to nie wystarcza, niech szuka wszelkich środków stosownych do tego, aby on, dobrze ją rozumiejąc, mógł się ocalić."