Jak przekłada się zaniedbanie którejkolwiek ze sfer naszego życia na możliwość zachorowania na depresję?
– Depresja jest jedną ze współczesnych chorób cywilizacyjnych, na którą według danych WHO cierpi ok. 350 mln osób. Styl życia i jego tempo, przebodźcowanie, traumy, ostry i przewlekły stres wpływają nie tylko na częstsze występowanie niektórych chorób fizycznych (np. chorób krążenia czy nowotworów), ale też na nasze życie psychiczne i duchowe. Osoba w depresji może cierpieć na zaburzenia odżywiania. Czasem jest tak, że nowotwory czy choroby neurologiczne, endokrynologiczne mogą powodować depresję. Depresja może być także składową poważnych chorób psychicznych jak schizofrenia. Może być spowodowana czynnikami wynikającymi zarówno z niezdrowego organu w naszym ciele, jak i z problemu w życiu duchowym.
W jaki sposób problem natury duchowej może spowodować depresję?
– Źle ukształtowana duchowość, na przykład przez zniekształcony obraz Boga jako surowego ojca, tendencję do skrupulanctwa, może wpływać na sferę psychiczną i odwrotnie. Osoba neurotyczna może mieć niewłaściwie ukształtowane sumienie. Zdarzają się przypadki występowania depresji u osób, które są związane z okultyzmem, bioenergoterapią.
Jeżeli w czasie rozmowy z księdzem egzorcystą, kapłanem lub psychologiem, psychoterapeutą dana osoba ujawnia korzystanie z niebezpiecznych praktyk, następuje rozeznanie, czy problem jest duchowy, czy psychiczny. Często jest zarówno duchowy, jak i psychiczny, z zaznaczeniem, że w większości jest to dręczenie złych duchów, a nie opętanie. Odpowiednia diagnoza ma istotny wpływ na skuteczność pomocy danemu człowiekowi.
Na kontach facebookowych różnych stron katolickich pod wpisami o depresji ciągle można przeczytać komentarze, że „to nie depresja, ale słaba wiara”.
– Depresję cechuje wzmożone poczucie winy i jeżeli cierpi na nią osoba wierząca, to może obwiniać się, że zachorowała, bo ma słabą wiarę. Taki komentarz jest wówczas „kopaniem leżącego”. Tak jak nie powinno się oceniać wiary osoby cierpiącej na nowotwór, tak samo nie powinno oceniać wiary osoby cierpiącej na depresję. Zresztą myślę, że w ogóle ocena czyjejś wiary jest bardzo trudna. Takie fałszywe osądy mogą nawet prowadzić do izolacji danej osoby przez otoczenie i nasilać depresję. Jeśli znacząca osoba powie dziecku lub nastolatkowi, który jest wierzący, że ma depresję, bo ma słabą wiarę, to może to zaburzyć rozwój osobowości.
W przypadku chorób fizycznych trudniej je pomylić z życiem duchowym, ale jak odróżnić depresję od tzw. nocy ciemnej w życiu duchowym? Obie te sfery są niematerialne i mieszczą się w naszej głowie.
– Ciemna noc duszy, jaką opisują św. Teresa Wielka czy św. Jan od Krzyża, nie powoduje, że człowiek traci poczucie humoru, zainteresowania. Osoba jest zdolna do wypełniania obowiązków stanu. To etap rozwoju duchowego.
Jakie jeszcze są objawy depresji, które pomogą ją odróżnić od „nocy duszy” jako etapu w życiu duchowym?
– Przede wszystkim, gdy nie odczuwamy już radości z tego, co dotychczas nam ją dawało, np. z jakiejś pasji. Równocześnie mamy też problemy ze snem: śpimy za dużo albo cierpimy na bezsenność, złą jakość snu. Gdy obserwujemy, że mamy od minimum dwóch tygodni obniżony nastrój, jesteśmy bardziej rozdrażnieni niż zwykle albo bardziej apatyczni, zmienił się nasz sposób odżywiania, libido. Do tego dochodzą problemy z koncentracją, negatywne nastawienie, problemy w relacji, wysoka męczliwość, negatywny obraz siebie. Jeśli pojawiło się kilka z wyżej wymienionych objawów w stopniu utrudniającym dotychczasowe funkcjonowanie, to warto zgłosić się do specjalisty i lekarza pierwszego kontaktu. Objawów nie można ignorować, ponieważ istnieje również maskowana depresja, gdy dana osoba na zewnątrz się uśmiecha, jest aktywna społecznie i zawodowo, a dopiero wieczorami, po powrocie do domu zdejmuje maskę i nie ukrywa już objawów. Czasem depresja maskuje się też za agresją, autoagresją. Depresja wymaga odpowiedniej diagnozy i leczenia, gdyż może zakończyć się samobójstwem. Dlatego tak ważne jest uświadamianie, czym jest depresja. 23 lutego obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Depresją.
Jednak nie każdy ksiądz czy kierownik duchowy zna się na psychologii.
– Jak powiedział kiedyś dosadnie obecny kardynał Grzegorz Ryś, „można zniszczyć ludzi w konfesjonale”. Dlatego kształcenie psychologiczne kapłanów odgrywa tak istotną rolę. Należy też zaznaczyć, że zdecydowana większość kapłanów służy sakramentami, często nawet poza wyznaczonymi godzinami, gdy jest taka potrzeba, używając słów pełnych miłosierdzia i nadziei. Dlatego mamy możliwość wyboru kapłana jako stałego spowiednika czy kierownika duchowego i dlatego, jeżeli depresja została u nas prawidłowo zdiagnozowana, warto o tym powiedzieć spowiednikowi na początku spowiedzi. Depresja sama w sobie nie znosi poczytalności, a chory wymaga odpowiedniego zaopiekowania.
Jak mądrze towarzyszyć komuś, kto w ten sposób cierpi?
– Odpowiednie towarzyszenie osobie z depresją odgrywa kluczową rolę w leczeniu. Warto skonsultować się z lekarzem, psychoterapeutą. Jeżeli chory ma problem z prostymi czynnościami, to może wymagać, by przygotować mu posiłek. Tak jak w profilaktyce depresji istotną rolę odgrywa rodzina i przyjaciele, warto dbać o utrzymywanie relacji. Bardzo pomocna jest obecność osób, które są ważne dla chorego. Świadomość, że nie jest się samemu w trudnościach, jest bardzo ważna. Pamiętajmy też o jednej z zasad ratownictwa, jaką jest to, że ratownik musi sam mieć siły. Jeżeli czujemy, że to ponad nasze siły i możliwości, pomoc można podzielić na inne osoby. Pytajmy też bezpośrednio, czego potrzeba. W leczeniu depresji ma znaczenie również aktywność fizyczna. Warto zaproponować choremu wspólne wyjście na spacer, do kościoła, na basen, do teatru, na mecz itp.
Co zatem mówić przyjacielowi z depresją, żeby okazać mu wsparcie?
– Słowa faktycznie mają moc. Możemy pomóc lub zaszkodzić. Gotowe rady dla osoby, zbytnia ingerencja w życie, stygmatyzacja, oceny (leń, nierób…) mogą pogłębiać problem. Słowa zapewniające o obecności i otwartości typu: jestem przy tobie; nie jesteś sam/ sama; razem przez to przejdziemy; widzę, że jest ci bardzo trudno; jesteś dla mnie ważna/y; czego potrzebujesz?; kocham cię (jeżeli to prawda). Unikajmy pustych obietnic. Ważna jest komunikacja oparta na empatii.
Jak się modlić, gdy jesteśmy w takim stanie?
– Modlitwa jest sprawą indywidualną i osobistą. Myślę, że może pomóc staranie o utrzymanie stałego czasu przeznaczonego na modlitwę. Niektórym pomaga, gdy idą na adorację z osobą towarzyszącą i po prostu trwają przy Jezusie. Są tacy, którzy oprócz modlitwy indywidualnej cenią sobie wspólnotową. Jeśli trzeba, można skorzystać z modlitwy wstawienniczej. Jedną z pomocy może być modlitwa psalmami, np. Psalmem 139. Pomocne bywają też cytaty z Pisma Świętego, zapewniające o Bożej miłości, zwłaszcza gdy depresja wystąpiła na skutek odrzucania, doświadczania przemocy. Akty strzeliste mogą także być pomocą i ukojeniem.
---
Jak rozmawiać z osobą w depresji
ZAMIAST TEGO > POWIEDZ TO
Popatrz na dzieci w Afryce. Inni mają gorzej > Jesteś dla mnie ważny
Nie zasługujesz, by cię przytulić > Przytulić cię?
Leń śmierdzący i wymyśla > Nie jesteś wariatką
Weź się w garść > Jak mogę ci pomóc?
Skoro ciągle płaczesz, nie będę z tobą siedzieć, mam cię dość > Kocham cię zawsze (jeżeli to prawda)/ Mogę z tobą posiedzieć?
Wiem lepiej, co dla ciebie dobre/Wiem, co czujesz > Nie rozumiem tego, co czujesz, ale współczuję ci
Jesteś dla nas ciężarem. Do roboty! Wstydzimy się ciebie > Potrafię o siebie zadbać, więc nie musisz się martwić, że mnie ranisz
Z ciebie już nic nie będzie > Życie bywa zaskakujące i nagle może zdarzyć się coś, co zmieni sytuację
Jak zwykle przesadzasz > Twoje życie ma sens
Wszystkich wykończysz > Jesteś skarbem
Bez pracy, bez męża – jesteś nikim > Jesteś wartościowy
Nie idziesz z nami na przyjęcie, bo będzie ciężka atmosfera > Dobrze, że jesteś
Idź na spacer / do fryzjera, to ci przejdzie > Może pooglądamy razem film lub pójdziemy na mecz/spacer?
Masz za dużo i w głowie się poprzewracało > Czego potrzebujesz?
Co ludzie powiedzą? > Jak mogę Ci pomóc?
---
Justyna Kuehn
Psycholog (specjalność kliniczna), logopeda dyplomowany UAM w Poznaniu, absolwentka Studium Psychologii i Psychoterapii Chrześcijańskiej w Warszawie. Certyfikowany mediator mediacji rówieśniczych, psychoedukator i socjoterapeuta.
Pracuje w Poradni Psychologiczno-Duchowej VINEA w Poznaniu. Poradnię tworzy zespół specjalistów, których łączy wiara w Boga przeżywana jako osobista pasja. Poradnia świadczy pomoc dla wierzących oraz niewierzących i ujmuje człowieka w sposób integralny, dostrzegając nie tylko jego psychikę, ale i duchowość oraz ciało