Logo Przewdonik Katolicki

Nie z tego świata

Michał Paluch OP
fot. Unsplash

Czy rozumiem, że nierozerwalność sakramentu małżeństwa – podobnie jak celibat osób konsekrowanych i duchownych – jest eschatologicznym darem – znakiem końca czasów?

Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela”. Zasada ta staje się dziś dla wielu chrześcijan ciężkim brzemieniem. Wydaje się, że mielibyśmy dziś potrzebę powrotu do prawa Mojżeszowego, które pozwalało odesłać kobietę z listem rozwodowym (Pwt 24, 1). Czy takie rozwiązanie nie jest bardziej miłosierne, czy nie odpowiada lepiej nauczaniu Jezusa, który przecież nie przyszedł po to, by poddawać nas ciężarom nie do uniesienia i obarczać poczuciem winy?
A jednak Jezus przedstawia swoją naukę absolutnie jednoznacznie, co uderzyło nawet uczniów, skoro po powrocie do domu wracają do tematu. „Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie”. Jezus tłumaczy poniekąd Mojżesza, a w paralelnym tekście św. Mateusza znajdujemy wyjaśnienie, że „od początku tak nie było” (por. Mt 19, 8). Jezus odsyła słuchaczy do Księgi Rodzaju – Bóg „stworzył ich jako mężczyznę i kobietę…” – i przypomina w ten sposób, że mężczyzna i kobieta są obrazem Boga i mają być obrazem jedności („jedno ciało”). Prawo Mojżesza nie jest więc prawem pierwotnym, nie odpowiada pierwotnemu zamysłowi Bożemu. Jezus mówi więc jak gdyby tak: „naśladujcie w instytucji małżeństwa porządek sprzed grzechu pierworodnego, nie idźcie za rozwiązaniem wprowadzonym ze względu na zatwardziałość ludzkich serc po upadku”.
Realizacja pierwotnego zamysłu Bożego staje się zatem znów możliwa. Mężczyzna i kobieta są zdolni – dzięki Chrystusowi, Jego obecności, dzięki mocy Jego Paschy – być sobie wierni i uczynić z nierozerwalnego węzła miłości małżeńskiej olśniewający obraz Boga i znak jedności/wierności Boga ludowi wybranemu. Oczywiście nie da się tego zrobić – podobnie jak nie da się wprowadzić w życie innych elementów Bożego zamysłu, które są powrotem do pierwotnej sprawiedliwości czy też wejściem w porządek królestwa końca czasów – bez Bożej pomocy i łaski. Ale właśnie dlatego dla tak wielkiego zadania warto poświęcić wielkodusznie wszystkie siły. Dziękujmy za wszystkich, którym to się udaje. Prośmy, by pogłębiali swoją więź i stawali się pełniej świadkami. Powierzajmy też Bogu tych, którzy borykają się w tej materii z jakimikolwiek trudnościami.    

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki