Łukaszowe opowiadanie o powołaniu Piotra należy z pewnością do najpiękniejszych opowieści, jakie możemy znaleźć w Biblii. Zawiera też w sobie zbiór elementów, bez których nie ma powołania – nie da się bez nich z radością pójść za Chrystusem. Spróbujmy je wyliczyć.
Wypłyń na głębię. Nie ma rzeczywistej odpowiedzi na Boże wezwanie bez zgody na ryzyko. Jeśli będziemy chcieli pozostać w kręgu wyłącznie tego, co dobrze znamy i co kontrolujemy (czy raczej co wydaje nam się, że kontrolujemy), będziemy zawsze rozmijać się z tym, co prowadzi do pełni życia.
Zarzućcie sieci na połów. Dawno już zauważono, że Piotr miał wszelkie dane, by zareagować w tym kontekście, mówiąc: „wiem lepiej”. To przecież on znał się na łowieniu ryb, a rady Jezusa wydawały się iść „w poprzek” doświadczeń rybaków. Zdecydował się jednak zaufać, uznał, że istnieje Mistrz, który go poprowadzi. Nie ma drogi powołania bez zdolności do powierzenia swojej wolności Bogu, którego rady docierają do nas jednak zawsze przez człowieka – stąd rola Kościoła, instytucji bosko-ludzkiej, ciała Chrystusa.
W zdumienie wprawił. Decydującą rolę w przetwarzaniu umysłu i serca Piotra miał z pewnością moment zaskoczenia i zachwytu wobec efektu wprowadzenia rady Jezusa w życie. Nie ma zdolności do jakiejkolwiek zmiany – ze zmianą życia na czele – bez energii, którą daje zachwyt tym, co nowe, entuzjazm dla rzeczywistości, którą odnajdujemy, idąc za boskim Mistrzem.
Odejdź ode mnie Panie, bo jestem człowiek grzeszny. Zdumienie, które otwiera oczy i serce, prowadzi Piotra równocześnie do uznania własnej niegodności. W opisie powołania pierwszego z apostołów, przedstawionym przez św. Jana, dzieje się to w ostatniej fazie spotkania Piotra z Jezusem (J 21, 17), dla Łukasza Piotr widzi i uznaje swą grzeszność już na początku wspólnej drogi. Tak czy inaczej, najważniejszą charakterystyką każdego ucznia jest zdolność do przeżywania swojej niegodności, grzeszności razem z Jezusem.
Odtąd ludzi będziesz łowił. Dopiero Piotr, który potrafi przynieść swój grzech Jezusowi, może otrzymać odpowiedzialność za innych.
Zostawili wszystko. Pozostawienie łodzi rybackich z całym ich osprzętem w przypadku Piotra można byłoby dziś porównać do rezygnacji z dobrze prosperującej firmy średniej wielkości. Nie ma drogi powołania bez radykalizmu.
Tak wygląda zbiór elementów, które opisują powołanie pierwszego z apostołów. Może jednak warto ich znaczenie rozszerzyć. Tak naprawdę wszystkie te elementy są potrzebne, gdy podejmujemy się każdego Bożego zadania.