Logo Przewdonik Katolicki

Ostateczne Słowo | Uroczystość Narodzenia Pańskiego (Msza w dzień) | 25 grudnia 2022

Michał Paluch OP
Fot. Kunj Parekh / Unsplash

Wypowiedziane Słowo Boga domaga się odpowiedzi. Czy chcę nią się stawać?

Można dostać zawrotu głowy od bogactwa znaczeń, którymi mieni się podstawowe określenie „słowo” (logos), za pomocą którego ewangelista opisuje Jezusa w Prologu. Jeśli z pomocą egzegetów zajrzymy nieco głębiej w biblijne treści, okaże się szybko, że słowo to jest zarówno – jako hebrajskie dabar Jahwe – słowem stwórczym, przez które powstały niebiosa (Ps 33, 6), i światłością prowadzącą lud wśród ciemności (Iz 9, 1), jak i synonimem boskiej mądrości, która rozbiła wśród nas namiot (por. Syr 24,  8–12), a nawet najświętszej dla Żydów Tory – boskiego Prawa, które według tradycji Izraela wyraża wszystko, co między Bogiem a człowiekiem najważniejsze (por. Syr 24, 23; Ba 4, 1). Co mamy dzięki Prologowi usłyszeć?
Może przede wszystkim dwie prawdy. Po pierwsze, mamy usłyszeć, że Bóg naprawdę przemówił do człowieka. Jeśli rozumiemy choć trochę, co znaczy „Bóg”, i nieco więcej, co znaczy „mówić”, to przecież jest to coś niesłychanego. Właśnie dlatego, że Bóg przemówił, świat jako stworzony – wypowiedziany przez Logos – ma sens. Pytania, skąd i dokąd zmierzamy, po co i dlaczego istniejemy, które nosimy w sobie, mogą przestać być dla nas torturą. Stają się dla nas szansą.
Po drugie, a chodzi o coś jeszcze bardziej niezwykłego, mamy usłyszeć też dzięki Prologowi, że Bóg przemówił do nas w… osobie. To bynajmniej nie teksty, jakkolwiek święte, są ostateczną boską odpowiedzią na nasze pytania o sens. Odpowiedzią jest Chrystus. Mimo że wydaje się nam dobrze znana, odpowiedź ta wywraca wszystko do góry nogami. Bo jeśli odpowiedzią jest osoba, to nie da się jej poznać dzięki wykładom i lekturom – z zewnątrz. Trzeba się zaangażować, wejść w relację, pokochać. Tylko w taki sposób, odpowiadając na Jezusową miłość do końca – miłość, która nie boi się umrzeć dla siebie – może otworzyć się dla nas droga do sensu, pełni nowego życia, które zwycięża wszelką śmierć.
Oczywiście, wszystko to jest dla naszego umysłu i serca zbyt wielkie. Liturgia Bożego Narodzenia wzywa nas jednak do tego, byśmy uwierzyli, że te wielkie słowa są mimo wszystko dla nas. Nie dlatego, że nas na to, co oznaczają, stać. Dlatego że Bóg w Jezusie naprawdę wypowiedział się – pokochał nas – do końca.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki