Czynniki wpływające na to, że dziecko może przeżywać trudności, mają różny charakter, przyjrzyjmy się trzem grupom przyczyn szkolnych niepokojów.
Czynniki fizyczne
Bardzo silnie przyczyniają się do niepokojów, jednak jednocześnie są najłatwiejsze do wyeliminowania. Trzy najbardziej podstawowe to niewłaściwa dieta, niedobory snu i hałas.
Zła dieta
Bardzo wiele dzieci odżywia się nieprawidłowo. Z jednej strony winne jest śmieciowe jedzenie, typu czipsy, batoniki, napoje gazowane, z drugiej strony często zapracowani rodzice nie są w stanie przygotowywać prawdziwych, pożywnych domowych obiadów. Zbyt dużo cukru, a zbyt mało składników odżywczych w diecie skutkuje nie tylko otyłością, lecz powoduje wahania nastroju i odczucie niepokoju. Poza śmieciowym jedzeniem problemem jest też spożywanie wieczorem ciężkostrawnych posiłków. W czasie snu procesy trawienne ulegają znacznemu spowolnieniu. Zalegający w żołądku pokarm powodować może koszmary nocne. A zatem jajeczniczka na boczku o godzinie 22.00 może być bezpośrednią przyczyną koszmaru, w którym nauczyciel goni z linijką dziecko przez całą szkołę. Dlatego warto zaprzyjaźnić się z piramidą żywieniową, zamiast batoników podsuwać dzieciom przekąski z owoców i orzechów. Pracującym mamom bardzo polecam wolnowar, w którym można rano umieścić składniki pożywnego obiadu i po wielogodzinnym gotowaniu w niskiej temperaturze (co pomaga zachować walory odżywcze) wyciągnąć po południu gotowy, zdrowy i pożywny obiad dla całej rodziny.
Za mało snu
Według aktualnych standardów dzieci potrzebują między 9 a 11 godzin snu na dobę w wieku wczesnoszkolnym (do 13. roku życia), a pod koniec szkoły podstawowej i w średniej 8–10 godzin snu. Niestety, z reguły nasze dzieci sypiają mniej, a jeżeli korzystają przed snem z urządzeń elektronicznych (problem światła błękitnego zaburzającego wydzielanie hormonu snu), jakość snu jest kiepska. Rezultatem będzie nie tylko senność w ciągu dnia, ale gorsze funkcjonowanie poznawcze, co skutkuje większymi trudnościami w nauce. Niepokój może wiązać się z gorszym funkcjonowaniem, któremu towarzyszy przekonanie o nieumiejętności poradzenia sobie z wyzwaniami szkolnymi. Jednak może to być też niepokój czysto fizjologiczny, nieokreślony, związany z niewyspaniem. Właśnie dlatego warto wdrożyć rodzinny plan na wieczór, obejmujący wieczorne rytuały, np. rodzinną modlitwę oraz ustalenie ogólnorodzinnego momentu wyłączania urządzeń ekranowych – co najmniej pół godziny przed snem.
Hałas
Badania pokazują, że mieszkanie w miejscu, gdzie słychać głośny ruch uliczny, a współlokatorzy mają nawyk tworzenia „szumu tła” w postaci włączonego non stop telewizora czy radia, negatywnie wpływa na to, jak dziecko radzi sobie w szkole, podnosząc jego poziom niepokoju. Jednym z najprostszych sposobów pomocy dziecku jest zapewnienie mu cichego miejsca do odpoczynku i odrabiania lekcji. Oznacza to w części przypadków zmianę nawyków – nauczenie dziecka, by nie słuchało muzyki w czasie nauki (rzecz trudna w wielu przypadkach do wynegocjowania). Można zaproponować to dziecku w formie wyzwania – 14 dni odrabiania lekcji w ciszy (muzyka może być słuchana w przerwach w nauce). Już po dwóch tygodniach powinno być widać efekty w postaci z jednej strony lepszych ocen, z drugiej – spadku poziomu niepokoju.
Czynniki społeczne
Wiele dzieci doświadcza niepokoju w związku z przebywaniem w szkole, w relacjach z innymi. Było to widać w maju, gdy po wielomiesięcznej nauce zdalnej i izolacji społecznej część dzieci przeżywała niemal panikę na myśl o powrocie do szkoły i spotkaniu z kolegami. Zdalna nauka pomagała unikać bezpośredniej konfrontacji z nielubianymi osobami, ułatwiała ucieczkę przed szkolnymi prześladowcami.
Nauczyciele
Każdy z nas pamięta prawdziwych nauczycieli z powołania, dobrych pedagogów, jednak bywa, że w zawodzie tym pracują osoby o słabych umiejętnościach społecznych. Czasem problemem jest zderzenie osobowości nauczyciela i ucznia, którzy w innych relacjach społecznych radzą sobie całkiem nieźle. Gdy problemem jest relacja ucznia z nauczycielem, rodzice niewiele mogą zdziałać, poza uczeniem dziecka lepszego radzenia sobie z sytuacjami konfliktowymi jako takimi.
Koledzy
Choć dla większości dzieci relacje z rówieśnikami są najbardziej atrakcyjnym elementem szkoły, relacje te mogą być przyczyną niepokoju i stresu. Każdy z nas lubi być lubiany, dla dzieci jest to szczególnie ważne. Niepokój mogą budzić czynniki sprawiające, że odstaje od grupy rówieśniczej: niższy status materialny, społeczny czy odmienny obszar zainteresowań. Tym, co może pomóc, jest doskonalenie umiejętności pozytywnych interakcji – słuchania z zainteresowaniem, odnajdywania wspólnych tematów rozmów, pozytywnej komunikacji niewerbalnej. Warto też szukać pozaszkolnych miejsc, w których dziecko znajdzie dobrych kolegów – drużyna harcerska, chór czy kółko zainteresowań, na którym spotka podobnych do siebie.
Prześladowcy
Niekiedy dzieci boją się szkoły, gdyż stały się ofiarami szkolnych prześladowców. Choć szkoły mają procedury radzenia sobie z przemocą, wiele aktów przemocy odbywa się poza wiedzą dorosłych, na przykład w cyberprzestrzeni. Najbardziej w takich sytuacjach pomaga znalezienie wsparcia w grupie rówieśniczej – nawet jeden przyjaciel czy dobry znajomy może pomóc ofierze prześladowań. Jeżeli prześladowca jest znany, pomocne bywa skonfrontowanie go z dorosłymi, tak by miał świadomość, że jego postępowanie jest zauważane i nie jest akceptowane. Ważne jest też uczenie dzieci asertywnego reagowania na prześladowania, np. spokojnego odpowiadania znęcającemu się werbalnie koledze: „To twoja opinia, ja mam inne zdanie na ten temat”, czy stosowanie techniki zdartej płyty. Niestety, kwestia przemocy rówieśniczej jest skomplikowaną rzeczą i rozwiązane jej wymaga współpracy szkoły i rodziców.
Problemy organizacyjne
Ostatnią grupą czynników przyczyniających się do niepokoju szkolnego są problemy z planowaniem i organizacją czasu.
Przeładowanie zajęciami
Każdy z nas potrzebuje nicnierobienia. Potrzebujemy codziennie czasu, by przejść się spokojnie na spacer czy poleżeć, słuchając muzyki i patrząc w chmury. Ten czas jest niezbędny dla zachowania równowagi emocjonalnej. Niestety, wiele dzieci uczestniczy w nadmiarze zajęć dodatkowych. Rezultatem jest rozregulowanie emocjonalne, przepracowanie i napady niepokoju. Zostawmy każdego dnia przynajmniej godzinę na zaplanowane nicnierobienie.
Brak umiejętności uczenia się
Jednym z problemów, które ujawniła nauka zdalna, jest nieumiejętność uczenia się wielu dzieci i nastolatków. Podczas szkoły zdalnej ciężar nauki przesunął się z nauczyciela na uczniów. Więcej czasu musieli poświęcać na samodzielne studiowanie przedmiotu, samodzielne rozwiązywanie zadań. Okazało się wtedy, że wiele dzieci za naukę uznaje wypełnianie poleceń nauczyciela, nie potrafią jednak przeczytać tekstu podręcznika i zrobić z niego samodzielnie notatek. Rezultatem braku tej umiejętności jest kolejna porcja niepokoju. Właśnie dlatego warto dzieci uczyć uczenia się – robienia dobrych notatek, zasad powtarzania wiedzy, podejmowania inicjatywy w celu poszerzenia wiedzy podanej przez nauczyciela, na przykład w postaci dodatkowej lektury podręcznika, dzięki czemu podnosi się poczucie kompetencji i opada poziom niepokoju.
Brak przygotowania
Najbardziej banalną, a zarazem najpopularniejszą przyczyną stresu szkolnego i niepokoju jest nieprzygotowanie. Dziecko zapomina zabrać do szkoły projekt, strój gimnastyczny, materiały do pracy na lekcji. Przychodzi nieprzygotowane do sprawdzianu czy bez odrobionego zadania domowego. Rezultat? Panika, niepokój lub udawanie, że nic się nie stało, a jemu nie zależy. Najlepszym na to sposobem jest wyrabianie nawyku notowania w kalendarzu rzeczy potrzebnych na dany dzień do szkoły, dat sprawdzianów, terminów oddania prac domowych i systematyczne przeglądanie kalendarza na kilka dni naprzód każdego wieczora. Dziesięć minut planowania każdego dnia jest w stanie zapobiec ogromowi problemów, a jednocześnie wyrobić nawyk pomocny na całe życie.
Oczywiście często przeżywany niepokój może być oznaką głębszych problemów emocjonalnych, zanim jednak jako rodzice wpadniemy w panikę, warto sprawdzić, czy przyczyny szkolnych niepokojów nie są przypadkiem bardziej przyziemne. Pamiętajmy, że stan emocjonalny dziecka może być kombinacją wpływu kilku czynników, warto zatem sprawdzić po kolei każdy z nich.