Logo Przewdonik Katolicki

A w przedszkolu praca wre…

Łukasz Głowacki
fot. Łukasz Głowacki

Niektórzy po raz pierwszy w życiu usłyszeli nazwę Zoom, inni nigdy wcześniej nie korzystali z przedniej kamerki w telefonie komórkowym. Epidemia spadła na przedszkola jak grom z jasnego nieba i zmusiła do radykalnej zmiany metod pracy. Jak to działa w Łodzi?

Łódzkie przedszkole „Żywioły” i szkoła „Kompas” działają w jednym budynku. Dlatego działania „kryzysowe” obu placówek były i są skoordynowane. – Od razu po ogłoszeniu zamknięcia placówek zorganizowaliśmy naukę zdalną – mówi Marta Wawrzyniak, dyrektorka przedszkola i szkoły. – Przez pierwsze dni rodzice dostawali karty pracy i zadania do domu, propozycje prac plastycznych, zabaw ruchowych i zadań. Stworzyliśmy dysk w chmurze, do którego nauczyciele wrzucali karty pracy i inspiracje – dodaje.
Podobnie zareagowało przedszkole sióstr felicjanek w Łodzi. – Stworzyliśmy specjalną skrzynkę pocztową do kontaktu z rodzicami, za jej pomocą przesyłamy karty pracy i filmiki. Dzwonimy też do siebie, żeby utrzymać kontakt – opisuje siostra Vianeya, dyrektorka przedszkola. Rodzice dostają m.in. serię filmów z propozycjami zajęć gimnastycznych. Ożył przedszkolny Facebook, na który rodzice przesyłają zdjęcia i filmy z dziećmi, które pokazują, co robią maluchy – niekoniecznie tylko w kwestii nauki, ale też zabawy czy uroczystości (np. urodzin).
W przedszkolu sióstr karmelitanek w Ksawerowie praca też wre. – Prowadzimy zajęcia, wysyłamy materiały, jesteśmy na bieżąco – mówi siostra Agnieszka, dyrektorka przedszkola. Dzieci dostają specjalnie dla nich przygotowane filmiki z rytmiki czy języka angielskiego, siostry przekazują też karty pracy. Jesteśmy w stałym kontakcie z rodzicami – dodaje siostra Agnieszka.
Siostra Małgorzata, dyrektorka przedszkola prowadzonego przez siostry służebniczki przy ul. Sienkiewicza w Łodzi, podkreśla, że cała kadra ciężko pracuje. – Panie i siostry przesyłają materiały na stronę internetową przedszkola. Pan od gimnastyki nagrał filmiki z ćwiczeniami, lektorzy języka angielskiego również – mówi siostra Małgorzata. – I planujemy wprowadzić zajęcia online – zdradza. Służebniczki umówiły się, że zajęć nie będzie zbyt dużo, ale będą ukierunkowane na działania społeczne. – Dzieci rysują np. obrazek dla babci i jej przesyłają, dzwonią do dziadka i śpiewają mu piosenkę albo angażują się w sprzątanie. Chodzi o to, żeby w tym czasie kwarantanny zacieśnić więzi rodzinne – dodaje. Rodzice dostają też tygodniowy plan modlitw według założyciela zgromadzenia, bł. Edmunda Bojanowskiego. Same siostry też dużo modlą się w intencji dzieci i ich rodziców. – Mamy teraz na to więcej czasu i wierzymy, że będą owoce – ma nadzieję siostra dyrektor.
 
Bądźmy online!
Po kilku dniach kwarantanny „Żywioły” uznały, że prowadzenie zajęć online trzeba rozpocząć natychmiast. To ważne, bo dzieci, szczególnie te najmniejsze, są przyzwyczajone do bezpośredniego kontaktu ze swoim wychowawcą i zwyczajnie go potrzebują. Chcą też widzieć siebie nawzajem – tłumaczy Marta Wawrzyniak. Takie zajęcia pomagają też rodzicom zorganizować rytm dnia. – Od początku bardzo zachęcamy rodziców, aby czas kwarantanny wykorzystać do nauki nowych obowiązków domowych, wprowadzenia planu dnia. Odbywające się w konkretnych godzinach zajęcia są dobrym elementem porządkującym – dodaje dyrektorka placówek. I odzwierciedlają, na tyle, na ile to możliwe, cykl dnia i tygodnia, do którego dzieci są już przyzwyczajone.
Przedszkolne zajęcia online nie są obowiązkowe, a część rodziców woli, żeby dziecko spędzało przed ekranem jak najmniej czasu i woli korzystać z materiałów offline. – Realizujemy nasz plan edukacyjny i podpowiadamy rodzicom, jak realizować plan wychowawczy w postaci kształtowania dobrych nawyków w domu – dodaje Wawrzyniak.
Przedszkolaki z „Żywiołów” codziennie mają pół godziny zajęć online, prowadzonych za pośrednictwem platformy Zoom. Ich przygotowaniem zajmuje się wychowawca grupy. – Realizujemy zajęcia plastyczne, z motoryki małej, matematyki, powtarzamy litery i sylaby – tłumaczy Wawrzyniak. Poza tym rodzice codziennie dostają film z zajęciami z psychomotoryki, trzy razy w tygodniu z językiem angielskim, a dwa razy w tygodniu – z rytmiką. Porankowe zajęcia są też przesyłane w wersji dźwiękowej, dzięki czemu można ograniczyć czas spędzony przez maluchy przed ekranem. Jest też czytana przez wychowawczynię bajka.
W szkole „Kompas” są na razie dwie klasy: I i II. Ich uczniowie też mają zajęcia na Zoomie, a jeśli ktoś nie może połączyć się online o ustalonej godzinie, może skorzystać z nagrania i odtworzyć je w dogodnym momencie. Lekcje trwają przez godzinę i w ich trakcie odbywa się edukacja wczesnoszkolna, praca z podręcznikiem i aktywizacja uczniów.  – Codziennie uczniowie dostają też nowy film z lekcją wychowania fizycznego, dwa razy w tygodniu z zajęciami z angielskiego i raz w tygodniu lekcję z muzyki – opisuje Wawrzyniak.
 
Przedszkole i rodzice
W życiu przedszkolnym bardzo ważny jest kontakt z rodzicami. – Nasi rodzice dzielą się nawzajem ciekawymi rozwiązaniami, przekazują swoje pomysły. Ostatnio jeden z ojców znalazł dobrze prowadzoną Mszę, która jest odprawiana specjalnie dla dzieci – mówi siostra Vianeya. – Bardzo brakowało takiej transmisji, ale udało się ją odszukać. Dzięki temu jest szansa, że nasze dzieci będą się modlić razem z nami – mówi tata-inicjator poszukiwań.
– W naszym przedszkolu i szkole bardzo ważny jest kontakt z rodzicami. Mimo że nie spotykamy się na przedszkolnym korytarzu, to wychowawcy i tutorzy mają stały kontakt z każdą rodziną. Regularnie kontaktujemy się telefonicznie, proponując wsparcie i rozmowę, które są rodzicom w tym czasie szczególnie potrzebne – mówi Wawrzyniak. W tym tygodniu zaczęły się także spotkania tutoringowe, które w placówkach prowadzonych według modelu Sternika, są podstawą pracy wychowawczej. Te spotkania również odbywają się na Zoomie.
Wszyscy rodzice z „Żywiołów” nadal korzystają z dysku w chmurze, gdzie pojawiają się dodatkowe zajęcia plastyczne, linki do ciekawych audycji czy aktywności. Dysk służy także rodzinom do wymiany informacji – kto szuka pracy lub pracownika, wpisania intencji modlitewnych czy wspólnego zamówienia maseczek. – Bardzo nas cieszy, że rodzice dzielą się z nami zdjęciami, jak dziecko uczy się myć kuchenkę, segregować pranie czy podlewa ogródek – uśmiecha się szefowa przedszkola.
 
Ciężka dola rodziców
Obserwacja przedszkoli jest taka, że w obecnej sytuacji bardzo zarzuceni pracą są rodzice. – Szczególnie jeśli mają dzieci w szkołach, muszą bardzo dużo czasu poświęcać na pomaganie dzieciom w odrabianiu lekcji czy uczestniczeniu w zajęciach online. A przecież sami też pracują często zdalnie – zauważa siostra Vianeya.
Siostra Małgorzata cieszy się, że wspólnota Mocni w Duchu codziennie prowadzi na YouTube ponadgodzinny program dla dzieci przedszkolnych. – Jest tam modlitwa, ciekawe gry i piosenki. Nasi rodzice mówią, że dzieci chętnie oglądają te programy – podkreśla.
Wychowawcy też mają przed sobą spore wyzwanie. – Powołaniem nauczycieli jest praca z drugim człowiekiem, dlatego czas pracy przed komputerem jest trudniejszy. Na początku mieliśmy obawy dotyczące lekcji zdalnych, ale żywy kontakt z dziećmi jest ważny nie tylko dla uczniów, ale także dla nauczycieli. Oni cieszą się z tych codziennych spotkań – mówi Marta Wawrzyniak.
 
Co z rekrutacją?
Przedszkole w Ksawerowie zdążyło zakończyć rekrutację przed wybuchem epidemii. – Rodzice przyjętych dzieci mogli zobaczyć listę w przedsionku, który otworzyliśmy, albo dowiedzieć się mejlowo – mówi siostra Agnieszka. W „Żywiołach” i „Kompasie” rekrutacja ciągle trwa. – Zaplanowane spotkania rekrutacyjne przeprowadziliśmy zdalnie na Zoomie, osoby zainteresowane mogą wziąć udział w zajęciach online i spotkać się, również wirtualnie, z dyrekcją. Ciągle umawiamy się na zajęcia i spotkania – tłumaczy Marta Wawrzyniak.
 
Tęsknota
– Bardzo tęsknimy za dziećmi. Przedszkole jest wysprzątane i zdezynfekowane. Już czeka na maluchy – mówi siostra Małgorzata. Podobnie jest w „Żywiołach”. – Czekamy na decyzję o otworzeniu placówek, bardzo chcielibyśmy prowadzić zwykłe zajęcia w klasach. Jednak jeśli ta sytuacja się przedłuży, to mamy już przećwiczone prowadzenie zdalnego przedszkola i szkoły, regularnie prowadzimy zajęcia i będziemy je realizować nadal – mówi Marta Wawrzyniak.
 
*
Przedszkola prowadziły też w czasie epidemii działania mniej standardowe. „Żywioły” włączyły się np. w przygotowywanie codziennych e-wydań łódzkiego „Przewodnika Katolickiego”. W każdym numerze znajdował się tekst wychowawców przedszkola i szkoły, w którym pojawiały się konkretne propozycje zajęć z dziećmi. – To była też dla naszej kadry okazja do zweryfikowania naszych pomysłów – podkreśla Wawrzyniak.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki