To było pięć lat temu. Ewa mieszkała z mężem w Anglii i była na początku ciąży, Karolina właśnie kupiła mieszkanie, a Milena za pół roku miała brać ślub. Słowem: niezbyt dogodny moment na założenie firmy. A jednak.
– Są pewne decyzje, z którymi nie można czekać na odpowiedni moment. Trzeba po prostu je podjąć, zrobić pierwszy krok i zaufać. Małymi krokami udało nam się stworzyć wartościowe projekty, które cieszą dzieci, mimo że ze względu na urlopy macierzyńskie Ewy i Mileny, w ciągu pięciu lat istnienia firmy, we trzy pracowałyśmy może jakieś sześć miesięcy – śmieje się Karolina.
Mozaikę tworzą przyjaciółki: Karolina Ociepka, Ewa Płotka i Milena Konopińska. Wszystkie, dzięki swojemu artystycznemu zacięciu, odkryły pasję do pracy z dziećmi, której oddają się już ponad dziesięć lat. Tworzą animacje, interaktywne spektakle dla dzieci oraz edukacyjne spotkania z kulturą i sztuką.
Uczciwa publiczność
– To, co mnie inspiruje w pracy z dziećmi, to ich autentyczność – mówi Ewa. – Dzieci mówią, co myślą, reagują w zgodzie ze sobą i kiedy widzę, że coś im się podoba, wiem, że to prawda. Od samego początku to właśnie od dzieci uczyłyśmy się, jak stworzyć interesujący program, co je przekonuje, a co nie. Praca z nimi wymaga 200 procent energii i przygotowania, jednak dzieci odwdzięczają się wtedy również na 200 procent – tłumaczy.
Na premierze jednego z programów dotyczących teatru tańca Karolina zauważyła, że dzieci intensywnie rozmawiają między sobą. – Zastanawiałam się, czy to dlatego, że program ich nie interesuje. Jednak kiedy przysłuchałam się, o czym rozmawiają, okazało się, że z przejęciem komentują to, co dzieje się na scenie. Dorośli w kontakcie ze sztuką prowadzą swoje asocjacje wewnątrz, dzieci naturalnie wypowiadają swoje wrażenia głośno. To jeden z elementów, który bierzemy pod uwagę, tworząc dzieciom okazje do poznawania różnych przestrzeni sztuki i kultury – opowiada Karolina.
Potrzeba piękna
„Piękno” to najważniejsze słowo, które od początku do końca przewija się przez każdy mozaikowy program. – Scenografia, kostiumy, muzyka: to wszystko musi spełniać właśnie to kryterium. Dbamy też o poprawność języka i nie traktujemy dzieci infantylnie – tłumaczy Karolina. – Wierzymy, że one w sposób szczególny powinny być otoczone dobrem i pięknem. Niestety, patrząc na rynek muzyki i artykułów dla dzieci, widzimy, że często są otaczane kiczem. W programach, które tworzymy, staramy się podążać za potrzebami dzieci, które obserwujemy: potrzebą uwagi, skupienia, więzi z drugim człowiekiem, potrzebą doświadczenia piękna, tego, co zachwyca. Stawiamy na efektywny rozwój muzykalności dzieci, poprzez kontakt ze zróżnicowaną muzyką graną na żywo. Dlatego, w przypadku spotkań o charakterze muzycznym, zapraszamy do współpracy muzyków, którzy są świetni w swojej profesji i jednocześnie otwarci na naszym zdaniem najbardziej uczciwą, a więc i wymagającą publiczność, jaką są dzieci. Często dość długo poszukujemy osób odpowiednich do takiej współpracy. Dzieci wiedzą, kiedy ktoś po prostu gra dany utwór, a kiedy otwiera poprzez muzykę swoje serce.
– Potrzebna jest dbałość o dobrą jakość muzyki skierowanej do dzieci – tłumaczy Milena, której największą pasją jest śpiew. – Muzyka w rozwoju dziecka jest niezwykle ważna. Tu mówimy o aspektach wynikających ze słuchania. Można postawić krok dalej, o czym świadczą modele edukacji w niektórych krajach, gdzie w prawie każdej szkole jest orkiestra. Nie po to, aby kształcić dziesiątki tubistów, lecz po to, aby dzieci uczyły się współpracy w grupie, dyscypliny, skupienia uwagi i cierpliwości. Moim marzeniem jest, aby stwarzać dla dzieci naturalne środowisko muzyczne i aby traktowały muzykowanie jako część ich codzienności.
Maria Magdalena Michalska jest nauczycielką nauczania początkowego w placówce, do której Mozaika dociera ze swoim programem. – W szkole, w której pracuję, wielką wagę przykłada się do poziomu estetycznego, do otaczania dzieci wartościowymi treściami. To dlatego od początku istnienia szkoły, to jest od pięciu lat, nie byliśmy z dziećmi w kinie. Po prostu dyrekcja uznała, że nie było tam nic godnego uwagi. W rozrywce dla dzieci nie powinno się popadać w kicz. Dziecko oczywiście będzie się śmiało, kiedy usłyszy na przedstawieniu czy w kinie infantylny żart, ale czy o to chodzi w wychowaniu? – pyta Maria Magdalena Michalska.
Twórcza pustka
Programy trwają około godziny i dotyczą różnych zagadnień sztuki oraz kultury: od muzyki, teatru czy tańca aż po kulturę tradycyjną czy sztukę opowiadania. Każdego roku Mozaika przygotowuje dziewięć programów, aby do danego przedszkola, szkoły czy domu kultury dotrzeć co miesiąc z inną tematyką, innymi artystami, innymi autorskimi interakcjami.
Kostiumy i rekwizyty również mają charakter autorski. Dziewczyny współpracują w tym zakresie z poznańskimi twórcami młodego pokolenia, a autorką scenografii jest od zeszłego sezonu Anna Kaźmierak, ilustratorka książek dla dzieci.
Aby program był dla dzieci ciekawy, dziewczyny budują go sinusoidalnie, przeplatając statyczne i dynamiczne formy pracy. Każde spotkanie zakłada interaktywny charakter. Dzieci poznają daną formę teatru czy muzyki oraz są zapraszane do współtworzenia wybranych elementów programu.
– Budując scenariusz, jesteśmy świadome tego, że jeżeli coś nam się nie spodoba, to również dzieciom nie będzie to pasowało. Doświadczenie pozwala nam wejść w rolę dziecka i spojrzeć na daną sytuację jego oczami – tłumaczy Ewa.
– Co roku mam takie poczucie, że wszystko już było, że wyczerpałam wszystkie możliwe pomysły. A przychodzi kolejny rok i pojawiają się kolejne pomysły. Dla mnie to czyste doświadczenie Ducha Świętego – dodaje Karolina. – Od roku mocno żyje we mnie zdanie św. Klary, które usłyszałam w Asyżu. Klara, zapytana o to, jak rozumie ubóstwo, odpowiedziała: ubóstwo to nieustanna gotowość serca na przyjęcie daru. Przekładając to na moją rzeczywistość: jeśli dostaję jakiś pomysł, to po to, żeby go dać, wcielić w życie i nie obawiać się pustki. Tworzenie nowego programu to właśnie oczekiwanie na dar.
Dzieci i ich wyobraźnia
Programy Mozaiki mają na celu zaznajomienie dzieci z kulturą i sztuką, a jednocześnie prowadzą do swobodnego wyrażania siebie. – Jeden z naszych programów pt. „Iluminacje – wspólne przechadzki dźwięków, gestów i kolorów” podejmował temat poezji, który dla dzieci bywa trudny. Dlatego zdecydowałyśmy się opowiedzieć dzieciom o poezji za pomocą tańca – wspomina Ewa. – Tancerka tańczyła do muzyki granej na żywo w pięknej sukni, która zaprojektowana została w taki sposób, aby w ruchu tworzyć rozmaite kształty. Dzieci mogły mówić o tym, z czym kojarzy im się dany kształt. Jedne mówiły, że widzą dzwon, inne czajnik, jeszcze inne radosnego ptaka. Opowiadały swoje historie. Na tej podstawie prowadziłyśmy dzieci w doświadczeniu, że tak, jak każdy dostrzega teraz inne kształty, patrząc na taniec, tak każdy z nas może inaczej wyobrażać sobie dany wiersz, inaczej go odbierać.
– Okazuje się, że taki sposób pracy, zakładający twórcze współdziałanie z dziećmi, jest jak najbardziej interesujący dla dzieci i możliwy do zrealizowania nawet z dziećmi w wieku przedszkolnym – dodaje Ewelina. – Zabawom z wierszami przekładanymi na taniec nie było końca, a wyobraźnia dzieci nieraz nas zaskoczyła. Dlatego tworzonych przez nas spotkań nie nazywamy przedstawieniami. Bardzo ważne jest dla nas to, aby dzieci mogły swobodnie wyrażać swoje emocje. Chcemy, aby czuły się wysłuchane i mogły się otworzyć. Dzieciom często tego brakuje, a przecież sztuka i kultura są po to, aby wyrazić siebie.
W wielu przedszkolach i szkołach metody Mozaiki są traktowane jako nowa metoda pracy z dziećmi. – Z mojego doświadczenia wynika, że teatrzyki szkolne raczej nie skupiają się na komunikacji z dziećmi, jest sztywny podział na artystów i widownię. W przypadku Mozaiki te dwie sfery przenikają się, a dzieci mają swobodę do wyrażania siebie, żywej interakcji z artystami i nieskrępowanego okazywania emocji – mówi Maria Magdalena Michalska.
– Jednym z naszych głównych haseł jest to, że dziecko nie jest tylko odbiorcą sztuki, ale też twórcą. Dlatego włączamy dzieci w śpiew, taniec, zadajemy pytania, zapraszamy do podróży wyobraźni. Chcemy, aby dzieci rosły w przekonaniu, że każde z nich jest twórcze, że nie trzeba nazywać się artystą, żeby śpiewać czy tańczyć – tłumaczy Karolina – Kiedy zachęcamy dzieci do tańca, często słyszymy: „Ja nie umiem”. Skąd takie przekonanie w kilkuletnim dziecku? Naszą rolą jest zachęcić dzieci do wyrażania siebie na różne sposoby i do przełamania tych barier. Pomocne jest tu dla mnie zgłębianie polskiej muzyki tradycyjnej, którą zajmuję się od kilku lat. Muzyka w tradycji łączyła społeczność. Nie trzeba było nazywać się muzykiem, żeby zajmować się muzyką. To była naturalna część życia. Dopiero z czasem wkradł się w nasze myślenie podział na tych, co na scenie i na tych, co przed sceną, na artystów i nie-artystów. Na szczęście dzieci są od tego wolne, a my jesteśmy fankami wspierania tej wolności.
„Alfabet tradycji”
Mozaika od początku swojego istnienia prowadzi również program edukacji regionalnej, rozwijając w dzieciach świadomość dziedzictwa kulturowego. Dwa lata temu dziewczyny rozpoczęły projekt „Alfabet Tradycji”, cykl interaktywnych spotkań edukacyjnych, w trakcie których dzieci poznają kulturę swojego regionu. Jak dotąd powstały programy o kulturze trzech subregionów: Ziemi Kaliskiej, Regionu Kozła i Biskupizny. W przygotowaniu są kolejne.
– Kultura tradycyjna jest wpisana w podstawę programową nauczania, lecz nauczyciele często nie mają możliwości pokazania jej dzieciom – mówi Karolina. – Widzimy, że dzieci mają słabą świadomość swojej tożsamości regionalnej, wiedzą bardzo mało lub prawie nic o tradycjach swojego regionu. Kiedy w okolicach Kalisza przedstawialiśmy program dotyczący muzyki kaliskiej, dzieci były zadziwione, że ich subregion ma swój instrument: basy kaliskie o specjalnej, niespotykanej nigdzie indziej budowie. Tak więc mogły taki instrument zobaczyć z bliska. A kiedy wieńczymy spotkanie na kształt tradycyjnej potańcówki, możemy zapomnieć, że skończymy o czasie, dzieci wciąż chcą jeszcze.
Festynowo
Mozaika jest częstym gościem na festynach dla dzieci, ale też dla całych rodzin. – Każdy nasz program dla rodzin ma na celu zbliżenie dzieci i rodziców. Chcemy, aby rodziny stawały się coraz bardziej wrażliwe na siebie nawzajem – mówi Milena. – Zależy nam, aby rodzice i dzieci potrafili tworzyć, spędzać czas, a także pójść do teatru czy na koncert.
– Gdy dzieci widzą swoich rodziców, którzy się śmieją, tańczą, wzruszają, jest to dla nich bardzo ważne – mówi Ewa. – Często zdarza się, że rodzice mają opór przed włączaniem się w zabawy razem z dzieckiem. Siadają z tyłu i przeglądają telefony. Kiedy budujemy program festynu, podstawowym celem jest zapewnienie rodzinom jak największej liczby animacji, które wesprą ich relacje i dadzą pole do zabawy.
Teatr marzeń
– Marzymy o swoim teatrze. Teatrze małego widza, ale też teatrze skierowanym do rodzin. Widzimy dużą potrzebę mądrej oraz kreatywnej pracy z dziećmi, jak i z całymi rodzinami – mówi Karolina.
– Liczymy na to, że wśród dzieci, które oglądają nasze programy, wyłonią się przyszli artyści. To bardzo ważne zadanie, by mieć wpływ na dobre wybory dzieci, a jednocześnie pozwolić im zwyczajnie wzrastać w kontakcie z kulturą, sztuką jako naturalnym środowisku, z którego mogą zaczerpnąć w każdej chwili. Rozbudzić i zaszczepić w dzieciach pasję. To trochę również o nas. W końcu praca z dziećmi to nasza pasja – kończy Ewa.