Logo Przewdonik Katolicki

Palący problem odpadów

Michał Bondyra

Z Agnieszką Fiuk rozmawia Michał Bondyra

Prawie 40 pożarów śmieci to przypadek?
– Samozapłon w odpadach jest fizycznie możliwy i trzeba go też brać pod uwagę. Podobnie jak celowe podpalenia. Do tych ostatnich dochodzi, ponieważ materiałów nadających się do dalszego przetwarzania czy recyklingu jest więcej, niż jesteśmy w stanie w kraju wykorzystać. Jeszcze niedawno część z nich wysyłaliśmy na rynek chiński, który teraz jest dla odpadów z Polski zamknięty. Od 2016 r. znacząca część odpadów nie może być też składowana na składowiskach odpadów, przez co przybyło odpadów wymagających dalszego przetworzenia i wykorzystania. Wciąż zbyt mało mamy też zakładów zajmujących się produkcją pochodzącą z odpadów czy wykorzystujących w produkcji surowce wtórne odzyskane z odpadów.
 
Czy podpalenia odpadów mają związek ze wzrostem kosztów ich przetwarzania?
– Wysokie koszty prawidłowego zagospodarowania odpadów mogą być jedną z głównych przyczyn podpaleń. Stale rosną opłaty środowiskowe za składowanie odpadów oraz koszty przetwarzania odpadów. Wysoki poziom odzysku surowców wtórnych wymaga olbrzymiego nakładu pracy, stosowania coraz lepszych, nowocześniejszych i bardziej precyzyjnych technologii. Polska jest zobowiązana nie tylko do uzyskania wysokich poziomów odzysku odpadów, ale i do ograniczania ilości składowanych odpadów ulegających biodegradacji.
 
Czy to, co się pali, jest szkodliwe dla zdrowia?
– Palą się głównie surowce wtórne, takie jak plastik, folia, opakowania wielomateriałowe oraz wysokoenergetyczna frakcja odpadów powstająca po sortowaniu odpadów komunalnych. Odpady te, same w sobie nie są trujące. Jednak w połączeniu z bardzo wysoką temperaturą jest już zupełnie inaczej, bo w procesie spalania wytwarzane są szkodliwe toksyny. W przypadku tak wielkich pożarów dawka szkodliwych substancji dostających się do atmosfery jest bardzo duża.
 
A co z kontrolą odpadów?
– Przepisy regulujące gospodarkę odpadami są liczne, a wiele z nich ma charakter represyjny. Na przykładzie mojej firmy powiem, że wnikliwe kontrole dotyczące poprawności postępowania z odpadami prowadzone są co najmniej raz w roku, a bywa, że częściej. Kontrola jednak nie ustrzeże przed nieszczęśliwymi wypadkami ani tym bardziej przed celowym działaniem niezgodnym z prawem. Jeśli ktoś chce ominąć prawo, to znajdzie na to sposób i żadna kontrola tego nie zmieni. Stosunkowo najłagodniej traktowane są podmioty „zbierające odpady”, które jedynie czasowo magazynują odpady. Uzyskanie zezwolenia na magazynowanie odpadów jest łatwe, a zakres obowiązków sprawozdawczych niewielki. To ten obszar wymaga weryfikacji, bo wszystkie ostatnie pożary dotyczyły magazynów odpadów.
 
Jak rozwiązać ten problem?
– Systemowo. Wzmożone kontrole czy opracowywanie nowych dotkliwych sankcji dla łamiących prawo nie uzdrowią sytuacji. Potrzebne są np. mechanizmy promujące wytwarzanie produktów z surowców wtórnych. Taki produkt mógłby być tańszy za sprawą niższej stawki podatku.
 
Agnieszka Fiuk
Dyrektor zarządzająca w jednej z polskich firm rodzinnych, zajmujących się od ponad 20 lat zagospodarowywaniem odpadów.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki