Logo Przewdonik Katolicki

„Złe towarzystwo”

Bogna Białecka
Warto zapewnić dziecko, że je kochamy i chcemy poznać lepiej jego przyjaciół oraz motywy tej przyjaźni / fot. Fotolia

Co robić, gdy dziecko zaczyna przyjaźnić się z ludźmi, którzy ewidentnie sprowadzają je na złą drogę? Czy mamy jakikolwiek wpływ na wybór przyjaciół przez nasze nastolatki?

Jest to pytanie dręczące wielu katolickich rodziców. Wychowujemy swoje dzieci w uporządkowanej hierarchii wartości, otaczamy miłością, kształtujemy charakter, rozmawiamy. Uważamy, że mamy naprawdę doskonały kontakt z naszym dzieckiem, a ono zaprzyjaźnia się z kimś i nagle pojawia się bunt, odrzucanie autorytetu rodziców, oskarżenia o zaborczość i pozostawianie zbyt małego obszaru wolności. Widzimy związek z nową przyjaźnią, jednak każda próba rozmowy kończy się silnymi emocjami, awanturą, obrażaniem się. Co robić?
 
Skąd ta przyjaźń?
Podstawowe pytanie, jakie musimy sobie zadać brzmi: dlaczego ta osoba (lub grupa osób) jest atrakcyjna dla naszego dziecka? Jest to tym bardziej istotne pytanie, jeśli nasze dziecko ze spotkań z przyjaciółmi wraca woniejące papierosami, alkoholem lub zaskakująco intensywnymi dezodorantami (maskującymi inne zapachy).
 
Jedna z częstszych przyczyn to fascynacja postrzeganym zakresem wolności nowych przyjaciół. W domu dziecko jest kontrolowane. Rodzice sprawdzają, czy odrobiło zadania domowe, czy zjadło, jak się ubrało, gdzie idzie, co robi. A nowi przyjaciele są wolni od tej „rodzicielskiej wścibskości”. Naszemu dziecku może być trudno zrozumieć, że to cały pakiet – ta cała wspaniała wolność może być związana z zaniedbaniem i brakiem miłości. Tam, gdzie jest rozwód rodziców, nieobecność jednego z rodziców (nieskompensowana opieką ze strony babci czy dziadka), przemoc domowa, uzależnienia, słaba komunikacja dziecka z rodzicami, wynikająca np. z przepracowania dorosłych, często pojawia się skłonność do podejmowania zachowań ryzykownych – takich jak sięganie po alkohol, narkotyki czy seksualizacja.
 
Oczywiście nie wszystkie dzieci zaniedbane wychowawczo sięgają po używki. Jednak i one doświadczają takiego zakresu wolności, z którą nie potrafią sobie zdrowo poradzić. Na czym może polegać ta fascynująca wolność? Na przykład na braku ograniczeń czasowych – dziecko wraca do domu wieczorem, o której chce godzinie, może też nie wracać, rodziców to nie interesuje, lub ich fizycznie nie ma, bo pracują. Dzieci mają do dyspozycji pusty dom, mogą godzinami grać na komputerze czy imprezować. Oczywiście, wizja spędzania czasu bez żadnej kontroli dorosłych wydaje się atrakcyjna naszemu dziecku.
 
Fascynująca może być też postrzegana „dorosłość” nowych przyjaciół. Dzieci zaniedbane wychowawczo musiały stać się własnymi rodzicami, a czasem nawet rodzicami swoich rodziców. Dziecko, które musiało wciągać swojego nieprzytomnego z upicia ojca do domu, ciesząc się, że jest na tyle otumaniony, że nie ma siły robić awantury i bić, szybko musi stać się dorosłe i twarde. Ktoś, komu rodzice nigdy nie przygotowują jedzenia, bo pracują na kilka etatów i tylko zostawiają pieniądze – objada się niezdrową żywnością albo musi samo nauczyć się przygotowywać posiłki. To kolejny sztuczny „przyspieszacz doroślenia”. Nastolatka, która po rozwodzie mamy musiała stać się jej najlepszą przyjaciółką, słuchać jej zwierzeń i zranień staje się już jako dziecko osobą zgorzkniałą, niewierzącą w możliwość szczęśliwego, trwałego związku. Ta fascynująca nasze dziecko „dorosłość” to w gruncie rzeczy wynik wymuszonego odebrania mu dzieciństwa, niewinności, beztroski.
 
Trzeci możliwy obszar to otwartość nowych przyjaciół. To akurat bardzo charakterystyczna cecha tej grupy. Osoby z trudnymi doświadczeniami życiowymi mają dwie możliwości do wyboru – albo być twardym i traktować innych ludzi przedmiotowo, albo starać się znaleźć dom poza domem. Wielu nastolatków wybiera to drugie – otwiera się na inne osoby, akceptując je w pełni, obdarzając przywiązaniem, którym nie mogą czy nie są w stanie obdarzyć własnych rodziców.
 
Warto wiedzieć, że właśnie ludzie z pełnych miłości domów będą dla takich osób szczególnie atrakcyjni jako przyjaciele. Osoba kochana jest w okresie bycia nastolatkiem bardziej niewinna, dziecięca, pełna radości, ciepła. To czuć, choćby na poziomie mowy ciała.
 
Rozmawiaj z dzieckiem
Warto o tym z naszym dzieckiem porozmawiać. Jednak bardzo ważne jest jak przeprowadzimy taką rozmowę. Jeśli z góry oceniamy i etykietujemy przyjaciół jako złych, z którymi należy natychmiast zerwać, rozmowa skończy się najprawdopodobniej awanturą, emocjonalnymi oskarżeniami, buntem. Zostaniemy zaklasyfikowani do wspólnej grupy „złych, toksycznych rodziców”.
 
Dlatego warto zapewnić dziecko, że je kochamy i chcemy poznać lepiej jego przyjaciół oraz motywy tej przyjaźni. Gdy opowie nam trochę o przyjaciołach, dobrze jest zadać pytanie o rodziców, rodzinę. W takiej rozmowie bardzo przydaje się stosowanie tzw. pytań zanurzonych. To znaczy, gdy pytamy o delikatne, osobiste sprawy, należy na początku wyjaśnić pozytywną intencję stojącą za pytaniem. Na przykład: „Chciałabym, żeby twoja przyjaciółka czasem też nas odwiedziła, żeby poczuła, że w tym domu może czuć się bezpiecznie, dlatego mam pytanie – jakie ona ma relacje ze swoimi rodzicami?”.
 
Gdy poznamy bliżej sytuację, zadaniem naszym jest nakłonienie dziecka do spojrzenia na nią z bardziej ogólnej perspektywy – oczyma rozumu. To znaczy – znów zapewniając o pozytywnych intencjach – będziemy musieli wytłumaczyć właśnie to, o czym pisałam przed chwilą, że wszystko ma swoją cenę. Ceną nieograniczonej wolności jest fakt, że rodzice są nieobecni lub niekochający. Ceną przedwczesnej dorosłości jest zabranie beztroski dojrzewania w pełnym miłości domu.
 
Uświadom swojemu dziecku jak bardzo jest wartościowym przyjacielem. Wyjaśnij, że dla swoich pogubionych przyjaciół jest źródłem ciepła, pewności siebie, wynikającej z poczucia bezpieczeństwa, bycia kochanym. Zdaję sobie sprawę, że trudno jest opowiadać o tym tak, by nie wyglądało to na atak: „My jesteśmy tacy super, a rodzina twojego przyjaciela nie jest taka dobra”. Natomiast, jeśli uda nam się tę rozmowę dobrze przeprowadzić, nasze dziecko zda sobie sprawę, że to ono w tej przyjaźni jest osobą silną, atrakcyjną, pomocną. Wtedy możecie się zastanowić, co zrobić, by przyjaciele, parafrazując klasyk: „Poznali dobrą stronę mocy”.
 
Zaproś do swojego domu
Z jednej strony warto dziecko zachęcić do wejścia w nowe środowisko, np. jakieś duszpasterstwo, zajęcia dodatkowe, harcerstwo, chór itp. Proponuj, by wciągnęło w to swoich przyjaciół – jeśli są prawdziwymi przyjaciółmi, którym zależy, pójdą za nim. A być może przyjaźń się ochłodzi i naturalnie rozpadnie. Jednak jeśli dziecko będzie się starać dzielić czas między nowe i stare środowisko, zachęcaj, by jak najczęściej to wasz dom był miejscem spotkań. To nie chodzi o to, że mają ze sobą rozmawiać pod czujnym okiem mamy, lecz o to, by tamte dzieci miały szansę poznać normalną atmosferę domu. Miejsce, w którym mama częstuje gości ciasteczkami, gdzie dostępne są świetne gry planszowe itp. Jeżeli przyjaciele będą odmawiać, jest to dobry temat na kolejną rozmowę o wartości przyjaźni. Zadawaj pytania takie, jak: „Jak się czujesz, gdy przyjaciele wyśmiewają się z czegoś, co dla Ciebie jest ważne?” lub „Co możecie robić u nich, czego nie możecie w naszym domu?”, „Nie wydaje ci się, że skoro zamiast być z tobą u nas w domu, wolą siedzieć u siebie, gdzie mogą (na przykład) słuchać na cały regulator muzyki, to nie zależy im tak naprawdę na tobie, a tylko na muzyce?”.
Być może dla jakiegoś zagubionego dziecka wasz dom stanie się miejscem, gdzie poczuje się bezpiecznie i doświadczy ciepła. Być może raczej wybierze towarzystwo innych poranionych osób, by utwierdzać się w poczuciu, że dorośli są źli i świat jest zły. Ważne, by w takiej sytuacji nie wciągnęli w ten światek waszego dziecka. Dlatego tak istotne jest, by wasze dziecko nauczyło się patrzeć na swoje przyjaźnie nie tylko z poziomu emocji, ale też rozumu, a także, by znalazło pozytywne środowisko, w którym będą rozwijane jego zalety.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki